100 lat temu rozpoczął się bolszewicki zamach stanu

W nocy z 6 na 7 listopada 1917 r. rozpoczął się w Rosji bolszewicki zamach stanu. W jego wyniku obalono Rząd Tymczasowy i utworzono Radę Komisarzy Ludowych, na której czele stanął przywódca bolszewików Włodzimierz Lenin. Wydarzenia z listopada 1917 r. były początkiem krwawych rządów komunistów, które pochłonęły miliony ofiar.

"W przeciwieństwie do krajów zachodnich, w Rosji nie było tego, co pozwoliłoby zapobiec rewolucji: nie było poszanowania prawa i własności prywatnej, nie było poczucia lojalności wobec własnego państwa, które stałoby na straży wolności obywatelskich i stworzyło warstwom najbardziej dotkniętym ubóstwem system opieki społecznej" - pisze w książce "Komunizm" amerykański sowietolog Richard Pipes.

Obalenie tzw. rządów burżuazji na rzecz socjalistycznego ustroju było głównym hasłem programowym utworzonej w 1898 r. Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej Rosji (SDPRR). W 1903 r. z partii wyłoniły się dwie opozycyjne frakcje: bolszewików - zwolenników radykalnych haseł rewolucyjnych, którzy byli skupieni wokół Włodzimierza Lenina i bardziej ugodowych mienszewików kierowanych przez Julija Martowa.

Reklama

Na wzrost nastrojów rewolucyjnych w pierwszych latach XX stulecia wpływ miały m.in. dążenia chłopów do uzyskania ziemi kosztem obszarników i autokratyczna władza cara. Jej autorytet wyraźnie spadł po klęskach Rosji w wojnie z Japonią w latach 1904-1905 (co było jedną z głównych przyczyn rewolucji 1905 r.) oraz po niepowodzeniach kraju w I wojnie światowej rozpoczętej w 1914 r.

"Od chwili wybuchu wojny Lenin zajmował bezkompromisowe stanowisko: uważał, że wojnę pomiędzy narodami należy przekształcić w wojnę pomiędzy klasami. Zamiast strzelać do siebie robotnicy powinni skierować karabiny przeciwko wyzyskiwaczom" - tłumaczy Pipes.

Rewolucję zapowiadały już wydarzenia z jesieni 1916 r. Wówczas to, niezadowoleni z przebiegu wojny i sytuacji wewnętrznej w Rosji konserwatyści i liberałowie domagali się dymisji rządu, który oskarżali o zdradę narodową.

3 marca 1917 r. zbuntowali się żołnierze garnizonu w Piotrogrodzie, co zapoczątkowało tzw. rewolucję lutową (18 lutego według kalendarza juliańskiego). W obawie przed rozpowszechnieniem nastrojów rewolucyjnych 15 marca car Mikołaj II abdykował. Władzę przejął Rząd Tymczasowy. Kontrolę nad nim miały sprawować powstałe z inicjatywy socjalistów Rady Delegatów Robotniczych i Żołnierskich (faktycznie powstała wówczas dwuwładza).

Społeczeństwo coraz bardziej dawało wyraz swojego niezadowolenia z chaosu w kraju, odkładaniem reformy rolnej na później, a także dalszym udziałem Rosji w wojnie.

W lipcu 1917 r. w Piotrogrodzie miały miejsce demonstracje robotników i marynarzy inspirowane przez bolszewików, które przeszły do historii pod nazwą "dni lipcowych" - zostały one stłumione przez siły wojskowe, które pozostały wierne rządowi. "Procesy społeczne i narodowe, eksplodujące jesienią 1917 roku, rozwinęły się dzięki bardzo szczególnej koniunkturze łączącej w obliczu wojny totalnej - owego samoistnego źródła powszechnego regresu i brutalizacji - kryzys ekonomiczny, załamanie stosunków społecznych i upadek państwa" - pisze Nicolas Werth w "Czarnej księdze komunizmu".

Po wydarzeniach z lipca władze zdelegalizowały partię bolszewicką, ujawniły także m.in. fakt, że była ona finansowana przez Niemców. W obawie przed aresztowaniem Lenin zbiegł do Finlandii, gdzie czynił przygotowania do spisku w celu przejęcia władzy.

We wrześniu 1917 r. doszło do próby przewrotu wojskowego - opanować Piotrogród na czele wiernych sobie oddziałów chciał gen. Ławr Korniłow, jednak jego plany przekreśliły zabiegi propagandowe bolszewików. "Próba zamachu została udaremniona, a bolszewicy oczyszczeni z wcześniejszych zarzutów zyskali w powszechnej opinii społecznej duże uznanie za 'rewolucyjność i oddanie sprawie wolności'" - wyjaśnia Mieczysław Smoleń w książce "Stracone dekady. Historia ZSRR 1917-1991".

W tym czasie bolszewicy uzyskali większość w wyborach do piotrogrodzkiej i moskiewskiej rady delegatów. Popularność głoszonych przez Lenina haseł szła w parze z radykalizacją nastrojów społecznych, m.in. w szeregach armii, w której tworzono tzw. rady żołnierskie.

Decyzję o przewrocie zapadła w nocy z 23 na 24 października na tajnym posiedzeniu działaczy bolszewickich. Za obronę rewolucji miał odpowiadać Komitet Wojskowo-Rewolucyjny i bojówki bolszewickie powstałe w marcu 1917 r. - tzw. Gwardia Czerwona licząca w listopadzie ok. 20 tys. ludzi (przekształcona po przewrocie w Armię Czerwoną). Komitet Centralny partii bolszewickiej powołał do życie także specjalny ośrodek wojskowo-rewolucyjny, którego zadaniem było kierowanie powstaniem. Choć Lenin powrócił do Piotrogrodu na kilka dni przed przewrotem, faktycznym jego dowódcą był Lew Trocki. Termin zamachu został wybrany nieprzypadkowo - 8 listopada w Piotrogrodzie zamierzano bowiem otworzyć obrady II Wszechrosyjskiego Zjazdu Rad.

W nocy z 6 na 7 listopada (24 na 25 października według kalendarza juliańskiego) stacjonujący w stolicy żołnierze w porozumieniu z bolszewikami zajęli strategiczne miejsca miasta, m.in. mosty na Newie, centralę telefoniczną, pocztę główną, dworce kolejowe.

Z krążownika Aurora oddano ślepy strzał w kierunku Pałacu Zimowego, w którym trwały obrady nadzwyczajnego posiedzenia Rządu Tymczasowego. Gwardziści czerwoni i marynarze podeszli pod byłą carską rezydencję, a następnie aresztowali ministrów i osadzili ich w Twierdzy Pietropawłowskiej. Zatrzymania uniknął premier Aleksander Kiereński, który uciekł do Pskowa.

Także w wielu innych miastach Rosji zamach stanu dokonał się w sposób bezkrwawy, do wymiany ognia doszło natomiast w Moskwie.

"Lenin powiedział później, że przejęcie władzy w Rosji było tak łatwe jak 'podniesienie pióra'. Stało się tak dlatego, że Lenin przejęcie władzy przez bolszewików nazwał oddaniem 'całej władzy w ręce rad'. Hasło to miało oznaczać wprowadzenie oddolnej demokracji, a nie dyktatury. Dlatego też nawet jego rywale z ugrupowań socjalistycznych nie byli nadmiernie zmartwieni takim rozwojem sytuacji" - tłumaczy Pipes.

Po przewrocie w stolicy próbował interweniować zbrojnie konny oddział kozacki gen. Piotra Krasnowa, jednak 12 listopada zatrzymały go pod Wzgórzami Pułkowskimi siły bolszewickie. Wydarzenia te uznaje się za początek wojny domowej w Rosji między zwolennikami rewolucji tzw. oddziałami czerwonych oraz ich przeciwnikami - tzw. białymi.

Po przejęciu władzy bolszewicy przystąpili do rozprawy z "wrogami ludu" przy zastosowaniu najwymyślniejszych metod terroru. W tym celu w grudniu 1917 r. utworzono tajną policję - Ogólnorosyjską Nadzwyczajną Komisję do Walki z Kontrrewolucją, Spekulacją i Nadużyciami Władzy (WCzKa; Czeka), na czele której stanął Feliks Dzierżyński.

Bolszewicy ogłosili także chęć do zaprzestania działań zbrojnych w wojnie. 3 marca 1918 r. w Brześciu Rosja Sowiecka podpisała z Niemcami traktat pokojowy.

Choć do 1922 r. Rosja była pogrążona w konflikcie domowym, to głównym zamysłem Lenina od przejęcia władzy był eksport rewolucji na Zachód. Przedostaniu się do ogarniętych nastrojami komunistycznymi Niemiec miała służyć wojna z Polską w latach 1919-1920. "Od chwili zdobycia władzy Lenin marzył, by rewolucyjny płomień ogarnął Europę, potem zaś cały świat. Marzenie to było zgodne ze słynnym hasłem z 'Manifestu komunistycznego' Marksa: 'Proletariusze wszystkich krajów, łączcie się!'" - tłumaczą Stephane Courtois i Jean-Louis Panne ("Czarna księga komunizmu").

Propaganda komunistyczna przedstawiała przewrót bolszewicki 1917 r. jako "decydujący etap wielkiej rewolucji agrarnej i walki o posiadanie ziemi między chłopstwem a właścicielami ziemskimi", naturalną konsekwencję procesu dziejowego, dopełnienie sensu historii. "Historiografia sowiecka próbowała wykazać, że październik 1917 roku był logicznym, przewidywalnym i nieuniknionym dokończeniem drogi wyzwolenia, podjętej przez świadomie zjednoczone z bolszewizmem 'masy'" - wyjaśnia Werth.

Wydarzenia, które przeszły do historii jako "rewolucja październikowa" (według kalendarza juliańskiego przewrót bolszewicki miał miejsce 24 na 25 października), były zapowiedzią krwawego terroru komunistów w Rosji sowieckiej (a następnie w ZSRS i całym bloku wschodnim), który pochłonął miliony ofiar.

Według Courtoisa, bilans zbrodni komunizmu w ZSRS to śmierć 20 milionów ludzi (z czego 11 mln zmarło wskutek głodu) oraz trudna do ustalenia liczba ofiar sowieckich deportacji, zesłań, pracy w łagrach.

"Czynniki historyczne, które popchnęły Rosję na drogę rewolucji, określiły również charakter komunistycznego reżimu. Socjalistyczne hasła (...) w Rosji i innych niezachodnich krajach zostały tak zinterpretowane, aby doprowadzić do niczym nie ograniczonej władzy państwa nad obywatelami i ich własnością. Sowiecki totalitaryzm wyrósł więc z marksistowskiego ziarna, zasadzonego na ziemi carskiego dziedzictwa i przejął jego najgorsze cechy" - podsumowuje Pipes.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy