​Cztery spojrzenia na Galicję

Wojskowe mapy topograficzne Galicji, dokumenty, zdjęcia synagog i plany kościołów, fotografie, a także prace Malczewskiego, Kantora, Kostyrki. Barwna, kosmpolityczna wycieczka do odległej krainy. Od 10 października w Międzynarodowym Centrum Kultury w Krakowie można oglądać wystawę "Mit Galicji", która jest ciekawym zderzeniem "galicyjskich" wyobrażeń Polaków, Ukraińców, Żydów i Austriaków.

Wystawa konfrontuje mit z faktami historycznymi. Nie rozlicza, ale zmusza do refleksji i dyskusji na temat różnych wizji Galicji,której już nie ma.

Jednak w zbiorowej pamięci mieszkańców regionu przetrwał jej barwny, niejednoznaczny portret. To on kształtuje w pewnym sensie tożsamość obecnych mieszkańców tego regionu.

Ekspozycja jest jednak doskonałym dowodem na to, że sentymentalna prowincja była krainą paradoksów. 

"Z jednej strony to tam budziły się narodowe tożsamości i kultury, z drugiej odrębność etniczna zamkniętych w sztucznie utworzonych granicach grup prowadziła do licznych napięć. Najbiedniejsza i najbardziej zacofana prowincja monarchii, za sprawą kolei żelaznych i złóż ropy naftowej, przeżyła skok cywilizacyjny i stała się miejscem narodzin wielu fortun" - czytamy na stronie organizatora wystawy.

Pomysł na zorganizowanie wystawy narodził się 20 lat temu. Dla wielu naukowców zaangażowanych w projekt stał się przedsięwzięciem życia. W jego przygotowanie zaangażowali się przede wszystkim prof. Jacek Purchla, dr Emil Brix, a także dr Wolfgang Kos, dr Żanna Komar, dr Monika Rydiger, dr Werner Michael Schwarz.

Na wystawie udało się zgromadzić około 600 eksponatów z 90 muzeów. Są wśród nich dokumenty, archiwalia i artefakty.

W kontekście Galicji prezentowane są m.in. prace Jacka Malczewskiego, Włodzimierza Tetmajera czy Tadeusza Kantora. Obecni są tu również ukraińscy artyści.

Reklama




INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy