"Marsz Cieni" ku pamięci Polaków zamordowanych z rozkazu Stalina

"Marsz Cieni" to hołd dla ofiar nie tylko zbrodni katyńskiej - tłumaczy jeden z organizatorów wydarzenia Tomasz Karasiński.

O godzinie 15.00 sprzed Muzeum Wojska Polskiego, kilkuset rekonstruktorów z niemal 50 grup, wyruszy w niemym pochodzie ulicami Warszawy.
Marsz odbędzie się już po raz ósmy i jest zorganizowany w przeddzień Dnia Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej. Przypada on 13 kwietnia w dzień ujawnienia przez Niemców w 1943 roku informacji o odnalezieniu mogił polskich oficerów w lesie katyńskim.
Tomasz Karasiński wyjaśnia, że "Marsz Cieni" to niezwykła inscenizacja, ku pamięci wszystkich Polaków zamordowanych z rozkazu Stalina. Około 200 - 250 rekonstruktorów w mundurach oficerów Wojska Polskiego, Korpusu Ochrony Pogranicza i Policji Państwowej przejdzie w milczeniu Traktem Królewskim, przez Stare Miasto i Plac Krasińskich. Ma to być wyraz pamięci i hołdu dla wszystkich, którzy zostali zamordowani przez funkcjonariuszy NKWD i czerwonoarmistów po 17 września 1939 roku.

Reklama

"Chcieli wrócić do domów, zginęli z rąk oprawców"


W trakcie niemego pochodu będzie kilka przystanków, na których będzie czytana korespondencja z obozów, lista poległych oficerów, wszystko po to - wyjaśnia Tomasz Karasiński - by uświadomić widzom, że zamordowani byli normalnymi ludźmi, którzy mieli rodziny i chcieli wrócić do domów, ale zginęli z rąk sowieckich oprawców.
Milczącą kolumnę będzie prowadził oryginalny samochód NKWD tak zwany "czarny woron" - tego typu samochody woziły polskich oficerów przez las katyński. Marsz zakończy się przy pomniku Poległym i Pomordowanym na Wschodzie.
Z rozkazu Stalina funkcjonariusze NKWD od kwietnia do połowy maja 1940 roku strzałem w tył głowy zamordowali niemal 22 tysiące polskich jeńców, którzy dostali się do sowieckiej niewoli po agresji Armii czerwonej na Polskę w 1939 roku.

Informacyjna Agencja Radiowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy