Marsz rotmistrza Pileckiego przeszedł ulicami Warszawy
Marsz Rotmistrza Witolda Pileckiego przeszedł dziś ulicami Warszawy. Organizowany przez stowarzyszenia KoLiber i Młodzi dla Polski marsz upamiętnia 113. rocznicę urodzin rtm. Pileckiego - uczestnika wojny polsko-bolszewickiej, kampanii 1939 r. i dobrowolnego więźnia Auschwitz, skazanego na karę śmierć przez władze Polski Ludowej.
Witold Pilecki, ps. Witold i Druh, gdyby żył skończyłby dziś 113 lat. Z tej okazji warszawiacy - jak co roku - uczcili jego pamięć. Najpierw na Żoliborzu odbył się piknik historyczny dla najmłodszych, a następnie ulicami Warszawy przeszedł marsz pamięci.
Uczestnicy wyruszyli z Alei Wojska Polskiego, gdzie w marcu decyzją radnych ma stanąć pomnik Witolda Pileckiego. "Z tego miejsca Witold Pilecki poszedł dobrowolnie do piekła" - powiedziała córka Witolda Pileckiego - Zofia Pilecka-Optułowicz, która uczestniczyła w marszu.
Podziękowała także wszystkim, którzy przyszli, by uczcić pamięć jej ojca, a szczególnie młodzieży, która obchody zorganizowała. Nie obeszło się bez wspomnień, kwiatów i podziękowań, a przed tablicą upamiętniającą Pileckiego odegrano hymn państwowy.
Witold Pilecki był rotmistrzem kawalerii Wojska Polskiego i walczył jeszcze w wojnie polsko-bolszewickiej. Do armii wrócił wraz z wybuchem II wojny światowej. Zakładał Tajną Armię Polską i był żołnierzem Armii Krajowej.
Jako więzień Auschwitz-Birkenau organizował w obozie konspirację. Władze PRL oskarżyły go o działalność wywiadowczą na rzecz rządu RP na emigracji i skazały na karę śmierci. Wyrok wykonano 25 maja 1948 roku w więzieniu przy ulicy Rakowieckiej w Warszawie.
52 lata później Wojskowy Sąd Najwyższy unieważnił wyrok, uznając, że zapadł z naruszeniem prawa. W minionym roku minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak podpisał decyzję o pośmiertnym mianowaniu rotmistrza Witolda Pileckiego na stopień pułkownika.
Dzisiejsze uroczystości w Warszawie zakończyła msza w Bazylice archikatedralnej św. Jana Chrzciciela