Niezależne Zrzeszenie Studentów w Krakowie (1980-81) i delegitymizacja systemu

Krakowski NZS, założony już we wrześniu 1980 r., należał do najsilniejszych ośrodków tej organizacji, kontynuując tradycje Studenckiego Komitetu Solidarności. Stąd też, wiosną 1980 r., wyszła najgłośniejsza inicjatywa rozwiązania podporządkowanego PZPR Socjalistycznego Związku Studentów Polskich ze strony zbuntowanej grupy działaczy, którzy stworzyli Akademicki Ruch Odnowy, a następnie współorganizowali NZS.

Te postulaty i hasła dzięki zwycięstwu robotniczych strajków z sierpnia 1980 r. podjął  NZS, organizowany w Krakowie podobnie jak i "Solidarność" głownie przez działaczy SKS. Był spełnieniem ich najważniejszego hasła powstania - konkurencyjnej wobec skompromitowanej komunistycznej przybudówki (SZSP) - samorządnej i apolitycznej organizacji, która miała  reprezentować  interesy studentów. Domagano się m.in. przywrócenia autonomii uczelniom wyższym, ograniczenia cenzury, zaprzestania represji za przekonania polityczne, zlikwidowania  możliwości relegowania  studenta przez rektora, a także poprawy warunków życia  studentów, proponując reformę programów  nauczania, odrzucenie ideologicznej kontroli i tzw. przedmiotów politycznych.

Reklama

Do specyfiki krakowskiego NZS od początku, w dyskusji nad charakterem nowej organizacji należała koncepcja zachowania federacyjnej formuły, wbrew ośrodkowi warszawskiemu, który  forsował strukturę centralistyczną. Choć NZS skupił w swych szeregach w Krakowie jedynie kilka tysięcy najbardziej aktywnych studentów, to podobnie jak w całym kraju dynamizmem i radykalizmem antykomunistycznych haseł inspirował postawę znacznej części społeczności akademickiej. Z jego szeregów wyszły osoby o różnych poglądach politycznych, od Jana Marię Rokity, wtedy  przewodniczącego największej organizacji uczelnianej NZS - na UJ, przez znanego historyka i sowietologa prof. Andrzeja Nowaka, po późniejszego prezesa IPN prof. Janusza Kurtykę. Gdy ten ostatni zginął 10 IV 2010 r. pod Smoleńskim, w tym czasie ministrem obrony narodowej był jeden z najaktywniejszych działaczy NZS na Akademii Medycznej Bogdan Klich.

Krakowski NZS stał się szybko  drugą po "Solidarności" co do wielkości i siły organizacją niezależną od władz w Krakowie. Jej rangę potwierdziło zorganizowanie tu właśnie,  w miejscu symbolicznym dla narodzin w 1977 r. niezależnego ruchu studenckiego, I Zjazdu NZS 3-7 IV 1981 r. zwołanego w Auli WSP, z udziałem  264 delegatów  z 77 uczelni, reprezentujących  ok. 80 tys. członków zrzeszenia, a  także wybór na przewodniczącego Krajowej Komisji Koordynacyjnej studenta  NZS z UJ Jarosława Guzego Przedstawiciel Krakowa Jarosław Zadencki, w polemice z ośrodkiem warszawskim proponował wówczas jako program zrzeszenia koncepcję organizacji politycznej odwołującej się do tradycji niepodległościowej i narodowej, której głównym celem miała być działalność formacyjna zmierzająca do odbudowy  tożsamości narodowej zniszczonej przez komunizm.

Skalę studenckiej aktywności mierzyć można ilością niezależnych pism, z których każde tworzyło rodzaj mikrośrodowiska. Krakowski NZS w latach 1980-1981 drukował 33 tytuły pism, w Krakowie wydawano w tym czasie ok 1/7 wszystkich periodyków sygnowanych przez NZS.

Najgłośniejsze akcje NZS dotyczą jednak obrony więźniów politycznych. Z Krakowa też wyszła inicjatywa powołania studenckiego Komitetu Obrony Więzionych za Przekonania, gdy  po zakończeniu strajków w lutym 1981 r., nie udało się zrealizować postulatów dotyczących uwolnienia więźniów sumienia.  Gdy w maju 1981 r. NZS przeprowadził  w tej sprawie w całym kraju akcje w maju 1981 r. Krakowski NZS wspólnie z "S" poprowadził marsz protestacyjny, głównymi ulicami Krakowa pod budynek prokuratury, z żądaniem uwolnienia m.in. krakowskiego działacza KPN, Krzysztofa Bzdyla, ale  także więzionego za odmowę służby wojskowej Macieja Maleńczuka. NZS popierał też m.in. założony w Krakowie w marcu 1981 r. Komitet Przeciwko Represjom z Odmowę Służby Wojskowej, działający pod hasłami pacyfistycznymi.

Walcząc o poprawę  warunków socjalnych życia studentów, NZS dążył do złamania monopolu SZSP i innych oficjalnych organizacji, kontrolujących bazę materialną uczelni oraz zainicjował powstanie samorządów uczelnianych. Wspierał też działania na rzecz przygotowania i uchwalenia nowej ustawy o szkolnictwie wyższym, przywracającej samorządność uczelni. Pod tym też hasłem doszło do największej fali strajków studenckich wspartych przez "Solidarność" jesienią 1981 r.

Główną sferą aktywności stały się jednak działania o charakterze "formacyjnym", kierowane zarówno do studentów jako kadry przyszłej "młodej inteligencji" oraz do  młodzieży szkolnej. Służyły temu  szczególne wykłady otwarte,  spotkania, dyskusje, sesje naukowe, m.in.  w ramach tzw. Wolnego Uniwersytetu  podczas strajków jesienią 1981 r. Prowadzono aktywną działalność kulturalną, m.in. w postaci  szeregu  pism  o profilu literackim, teatrów, kabaretów czy  projekcji filmów, tworzono biblioteki publikacji z "drugiego obiegu" i emigracji, klub myśli  politycznej.

Krakowski NZS należał tez do najaktywniejszych środowisk odbudowujących tożsamość narodową, odwołując się do tradycji niepodległościowych, w ramach swoistej niezależnej "polityki historycznej" i działalności symbolicznej. Służyło temu m.in. organizowanie obchodów rocznic narodowych, jak 11 listopada, 3 maja, 150. rocznica powstania listopadowego, czy rocznic buntów robotniczych i studenckich w PRL.

To co jednak najbardziej niepokoiło zarówno władze PRL  jak i samą Moskwę to kontakty zagraniczne, nie tylko z organizacjami studenckimi na Zachodzie, ale szczególnie szerzenie polskiej "dżumy wolności" w krajach bloku sowieckiego, m.in. przez obronę prześladowanych dysydentów czy plany powołania  studenckiej międzynarodówki antykomunistycznej. Aktywny udział mieli w tym krakowscy studenci, a także grupa działaczy krakowskiego SKS,  którzy wyjechali na Zachód, organizując wsparcie dla kolegów z kraju. W okresie stanu wojennego tworzyli oni w Paryżu zaplecze dla niezależnego ruchu studenckiego.

Integracji studentów służyły kolejne fale strajków, począwszy od pierwszych akcji solidarnościowych z protestami służby zdrowia,  na Akademii Medycznej w październiku 1980 r., przez tzw. strajki łódzkie, które doprowadziły  do zarejestrowania NZS, strajk ostrzegawczy i przygotowania do strajku generalnego w marcu 1981 r., w proteście wobec pobicia działaczy "Solidarności" w Bydgoszczy, aż po wielką falę tzw. strajków  radomskich jesienią 1981 r. wywołanych łamaniem zasad wyboru rektora na  Wyższej Szkole Inżynieryjnej  w Radomiu.

We wszystkich tych akcjach NZS blisko współpracował  z "Solidarnością", jednak radykalizm antykomunistycznych haseł studentów, szczególnie podczas strajków jesienią 1981 r. zderzał się z bardziej umiarkowaną postawą wywodzących się z "Solidarności" władz uczelni. M.in. pod tym naciskiem wymuszono zakończenie strajku na UJ w grudniu 1981 r. Zarysowany wówczas spór  antykomunistycznego ruchu  studenckiego z uczelnianymi działaczami "Solidarności" występującymi w porozumieniu z kierownictwem związku szukającym kompromisu z władzami PRL, miał się  odnowić w jeszcze ostrzejszej formie w 1989 r., w obliczu ugody "okrągłego stołu".

Po 13 grudnia 1981 NZS stał się jedną   z pierwszych ofiar stanu wojennego, wielu  jego działaczy zostało internowanych, a zrzeszenie zdelegalizowane w styczniu 1982 r., NZS postrzegany był  przez władze jako organizacja, z której antykomunizmem nie można było sobie poradzić. Nie planowano więc nawet takiej operacji jak  wobec "Solidarności, w postaci koncepcji  utworzenia neo-"Solidarności". Rozwiązany NZS zastąpić miało zmodernizowane SZSP pod nazwą Zrzeszenia Studentów Polskich. Ta sama generacja działaczy NZS z 1980/1981 r. kontynuowała jednak działalność zepchniętego do podziemia zrzeszenia. Wśród największych jego struktur  w Krakowie szczególną rolę odgrywał  Ruch Oporu NZS związany z AGH i Krakowska Komisja Wykonawcza reprezentująca głównie studentów z UJ. Studencką "Konspirę" osłabiły aresztowania, zwłaszcza w 1983 r. i naturalne odejście doświadczonych kadr działaczy z lat 1980-1981. Absolwenci inicjowali  teraz szereg nowych środowisk  jak np. Ruch "Wolność i Pokój". Zachowano jednak ciągłość NZS, który odrodziła nowa generacja studentów 1986-1989 r. reprezentująca w oczach władz groźbę nadciągającego  kolejnego buntu.

Główny powód  strachu "właścicieli PRL" przed masową, niezależną organizacją studencką, tak w latach 70., 1980-1981 jak i 1988-1989, była obawa przed utratą kontroli nad masami młodzieży, postrzeganymi w PRL jako czynnik potencjalnego buntu i destrukcji systemu - wynikało to także ze struktury wiekowej polskiego społeczeństwa. Jeszcze w  1980 r. ponad 40% pracowników gospodarki PRL to  osoby poniżej 30. roku życia.

Dlatego właśnie różne formy aktywności "pierwszego" NZS w latach 1980-1981 wywarły trudny do prze­cenienia wpływ na ten proces  i na uformowanie świadomości ostatnich pokoleń studentów, a wkrótce i młodej inteligencji  w PRL oraz w wolnej już Polsce. Pozwoliło to wielu z nich do reszty odrzucić gorset oficjalnej ideologii, odnaleźć własny język i pojęcia opisujące ich doświadczenia, a szczególnie odbudować więź z żywą spuścizną tradycji politycznej i kulturalnej niepodległej Rzeczpospolitej.

Skutki wyraźnie widać było nawet po 13 grudnia i stłumieniu ruchu "Solidarności" i NZS. Choć po rozwiązaniu NZS w okresie stanu wojennego, przybudówki PZPR jak SZSP, odzyskały swój monopol organizacyjny, pomimo natarczywej agitacji i kuszenia korzyściami materialnymi następowała wówczas zupełna utrata wpływów oficjalnych organizacji w środowisku studenckim: ZSMP i ZMW w 1985 r. skupiały już tylko niecałe 5% studentów, a ZSP poniżej 20%. Także w PZPR socjologiczny przekrój pokazywał przewagę ludzi w wieku średnim i starszych (w 1984 r. zaledwie 7,6% osób w wieku 18-29 lat, w stosunku do 23,55% w 1978 r.), głównie reprezentantów administracji.

Po (kontr-)rewolucji "Solidarności" (i NZS) 1980/1981, choć pozornie stłumionej przez stan wojenny,  załamały się dotychczasowe struktury i metody kontroli ideologicznej oraz politycznej nad uczelniami wyższymi w PRL. Państwo komunistyczne straciło też realny wpływ na młodzież. Mogło oprzeć się już tylko na nagiej przemocy wojskowej i policyjnej, oraz  na "geopolitycznym szantażu" "doktryną Breżniewa". Gdy i ta została zawieszona przez zajęte próbami modernizacji imperium sowieckie, w obliczu spodziewanego kolejnego buntu społecznego, z kluczową rolą  młodego pokolenia, zaczął się wyścig  z czasem i gorączkowe przygotowania do "wielkiej transformacji" systemu komunistycznego.

Henryk Głębocki

Autor jest historykiem, doktorem habilitowanym, pracownikiem Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz Instytutu Pamięci Narodowej. Specjalizuje się w XIX i XX-wiecznych dziejach Rosji oraz dziejach Polski w okresie PRL-u, autor m. in.: "Policja tajna przy robocie. Z dziejów państwa policyjnego PRL", Wydawnictwo Arcana, Kraków 2005, "Diabeł Asmodeusz w niebieskich binoklach i kraj przyszłości. Hrabia Adam Gurowski i Rosja", Wydawnictwo Arcana, Kraków 2012.

Zapraszamy do Krakowskiej Loży Historii Współczesnej na spotkanie poświęcone Niezależnemu Zrzeszeniu Studentów. 18 lutego 2015 r. w budynku Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Krakowie przy ul. Rajskiej 1. Sala 315, III piętro, godz. 18.

 

IPN
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy