Obchody 72. rocznicy powstania w białostockim getcie
W Białymstoku uczczono w niedzielę 72. rocznicę wybuchu powstania w tamtejszym getcie. Historycy uważają to powstanie za drugi pod względem znaczenia, po Warszawie, zryw ludności żydowskiej przeciwko hitlerowcom.
Główna uroczystość odbyła się w południe przy pomniku bohaterów getta, który stoi na placu noszącym imię przywódcy powstania Mordechaja Tenenbauma-Tamaroffa. By nie wpaść w ręce Niemców, wraz ze swoim zastępcą Danielem Moszkowiczem, Tenenbaum popełnił samobójstwo.
W uroczystości wzięli udział m.in. przedstawiciele władz Białegostoku i województwa, ambasad: Izraela i Niemiec w Polsce, dawni białostoczanie mieszkający obecnie w Izraelu i przedstawiciele gmin żydowskich w Polsce.
Zastępca prezydenta Białegostoku Rafał Rudnicki przypomniał, że historię miasta tworzyli przez lata przedstawiciele różnych narodów i religii - Polacy, Żydzi, Rosjanie, Białorusini czy Niemcy. Mówił, że ta historia została "brutalnie przerwana w momencie wybuchu II wojny światowej".
Odnosząc się do bohaterskiej postawy uczestników powstania w getcie, Rudnicki powiedział, że uważali oni, iż takie pojęcia jak "wolność i godność są najważniejsze". Podkreślał, że "zawsze warto walczyć o wolność i zawsze warto walczyć o godność".
Urodzony w Białymstoku Jakub Kagan ze stowarzyszenia byłych mieszkańców Białegostoku w Izraelu mówił, że za każdym razem, gdy bierze udział w rocznicowych uroczystościach, bardzo boleśnie przeżywa tę tragedię. "Nie mogę uwierzyć i zrozumieć, że mordercami i twórcami zagłady byli też ludzie" - mówił Kagan.
Dodał, że powinniśmy edukować młodzież, "żeby już nigdy rasizm i antysemityzm nie zaistniał". "Nasze dzieci nie rodzą się z nienawiścią, a my powinniśmy wypełniać ich serca szacunkiem i miłością człowieka do człowieka" - powiedział. Mówił też, że Żydzi polscy są części historii polskiego narodu, a Polska w Izraelu jest uważana za bliskiego przyjaciela. Dziękował władzom Białegostoku za organizację obchodów rocznicy wybuchu powstania w getcie.
Po okolicznościowych wystąpieniach i modlitwie za zmarłych, przed pomnikiem złożono wieńce i kwiaty. Wcześniej kwiaty złożono pod dwoma innymi pomnikami związanymi z historią żydowskiej społeczności w Białymstoku.
Bezpośrednim powodem wybuchu powstania w getcie były niemieckie przygotowania do jego likwidacji. Słabo uzbrojonych powstańców było trzystu; Niemców, dysponujących czołgami i samolotami, dziesięć razy więcej. Główne walki w getcie toczyły się 16 sierpnia 1943 roku, w kolejnych kilku dniach broniły się już tylko pojedyncze punkty oporu.
Historycy podkreślają, że z racji ogromnej dysproporcji sił, opór miał charakter symboliczny, a bojownikom chodziło o pokazanie, że są w stanie przeciwstawić się nazistom i walczyć o swoją godność.
Przed wojną w Białymstoku było około 50 tys. Żydów, a miasto było znaczącym ośrodkiem kultury i religii żydowskiej. Z tej społeczności, po powstaniu i wywózkach do obozów, ocalało zaledwie kilkaset osób.
Od piątku trwają też nieoficjalne obchody rocznicy, zorganizowane przez grupę mieszkańców miasta działających w organizacjach pozarządowych. Tego dnia wieczorem kilkadziesiąt osób wzięło udział w spacerze Szlakiem Dziedzictwa Żydowskiego, który ma upamiętniać kilkadziesiąt miejsc związanych z historią białostockich Żydów. Na szlaku są zarówno byłe żydowskie instytucje - szkoły, teatry, pałace fabrykantów, synagogi, cmentarze - jak i miejsca po obiektach zniszczonych w czasie II wojny światowej.
Można było posłuchać opowieści o żydowskiej historii miasta i odwiedzić miejsca związane z tą społecznością. Każdy mógł też zrobić w tych miejscach zdjęcie z - przygotowanymi na specjalnej foli - portretami przedwojennych mieszkańców miasta, aby - jak mówili organizatorzy - przywrócić tym miejscom pamięć.
Te obchody zakończy w niedzielę wieczorem pokaz filmów o żydowskiej historii miasta. Będą wyświetlane przed Galerią im. Sleńdzińskich, której siedziba mieści się w budynku dawnej synagogi Cytronów.