Po 17 września rozpoczęła się totalna zagłada Polaków
Mija 76 lat od najazdu Związku Radzieckiego na Polskę. 17 września 1939 roku Armia Czerwona zaatakowała pogrążony w walkach z hitlerowskimi Niemcami kraj.
"Agresja sowieckiej Rosji na Polskę przypieczętowała ostateczną klęskę naszego państwa" - ocenia historyk profesor Wojciech Roszkowski. Przypomina, że 17 września był przypieczętowaniem tego, co zrobili Ribbentrop i Mołotow 23 sierpnia 1939 roku.
Oficjalnie podpisali pakt o nieagresji, który w rzeczywistości był układem sojuszniczym, bo tajny protokół zakładał podział sfer wpływów i de facto rozbiór Polski.
"Po 17 września 1939 roku rozpoczęła się totalna zagłada narodu polskiego" - przypomina profesor Roszkowski. Setki osób wywożono w głąb ZSRS i mordowano do 1941 roku. Zginęły elity polskiego narodu w takich miejscach kaźni, jak Katyń, Miednoje, Charków czy Bykownia.
Historyk podkreślił w rozmowie z IAR, że atak sowieckiej Rosji na Polskę odcisnął piętno na naszym kraju i jego rozwoju na kolejne długie lata. Masowe mordy, a później przymusowa emigracja Polaków spowodował niejako "dziurę" w polskich elitach. Miało to ogromny wpływ na tworzenie nowego państwa, kontrolowanego przez Sowietów.
Profesor Roszkowski zwraca również uwagę, że obaj agresorzy - Niemcy i Rosjanie - zahamowali rozwój gospodarczy Polski na wiele lat. Przed wojną nasz kraj miał średni dochód krajowy na obywatela porównywalny z Hiszpanią, Grecją czy Finlandią. Wojna zatrzymała nas w tym rozwoju na długie lata.