Radomski czerwiec 1976 roku: Zomowskie "ścieżki zdrowia"

1000 osób zwolniono z pracy, a około 300 uczestników radomskiego protestu robotniczego w czerwcu 1976 roku przeszło tak zwane "ścieżki zdrowia" i zostało skazanych. Kilka miesięcy potem powstał Komitet Obrony Robotników. W tym roku mija 40 lat od tamtych wydarzeń.

Jako pierwsi przeciwko drastycznym podwyżkom cen żywności zaprotestowali pracownicy Zakładów Metalowych. Wyszli na ulicę. Jak mówi doktor Sebastian Piątkowski z IPN, ludzi poczuli się oszukani. Uznali, że to niesprawiedliwe.

Zgodnie z zapowiedziami na przykład cena ryżu miała wzrosnąć o 150 procent, a mięsa i niektórych wędlin o blisko 100 procent. Natomiast zaproponowany system rekompensat faworyzował tych, którzy i tak nieźle zarabiali. Dlatego do niezadowolonych pracowników Zakładów Metalowych im. gen. Waltera, wkrótce dołączyli inni.

Reklama

W kulminacyjnym momencie protestu, przed budynkiem ówczesnego komitetu partii, było około 20 tysięcy demonstrantów. Budynek podpalono.

"Władza wzięła odwet na protestujących, uznając ich działania za próbę obalenia ustroju" - tłumaczy profesor Antoni Dudek.

Wkroczyło ZOMO. Niepokorni przeszli "ścieżki zdrowia". Na schodach i wzdłuż korytarzy w Komendzie Miejskiej Milicji Obywatelskiej ustawieni w szpaler funkcjonariusze bili pałkami zatrzymanych, których prowadzono na przesłuchania. Jeśli któryś z nich się przewrócił, nie miał szans się podnieść.

Protestujący byli torturowani. Nożami obcinano im włosy. Nie pozwalano spać. Odmawiano jedzenia. Wielu trafiało przed sąd, a potem do więzienia. Najsurowsze orzekane wyroki to 10 lat więzienia. Niektórzy stracili pracę.

Zaplanowanym na sobotę (25 czerwca) uroczystościom rocznicowym patronuje prezydent Andrzej Duda.

Informacyjna Agencja Radiowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy