"Rzeczpospolita": Tajemnice ubeckiej katowni w Płocku

W dawnym budynku policyjnym w płocku historycy odkryli pochodzące z poł. lat 40. napisy, karcer i stare prycze. Jak donosi "Rzeczpospolita", pod posadzką mogą być ludzkie szczątki.

W dawnym budynku policyjnym w płocku historycy odkryli pochodzące z poł. lat 40. napisy, karcer i stare prycze. Jak donosi "Rzeczpospolita", pod posadzką mogą być ludzkie szczątki.

W budynku przy ul. 1 Maja w Płocku najpierw funkcjonowało niemieckie więzienie śledcze. Po wejściu Sowietów przejęło je NKWD, a następnie polski Urząd Bezpieczeństwa. Jak zaznacza "Rz", obiekt następnie użytkowały SB, milicja i policja.

W czasie wojny funkcjonowała tam urządzona przez Niemców sala tortur. Później katowano tam żołnierzy podziemia niepodległościowego.

Jacek Pawłowicz, historyk IPN,m przyznaje w rozmowie z Markiem Kozubalem, że więziono tam także zatrzymanych w czasie wydarzeń 1976 r., a potem działaczy "Solidarności".

Reklama

Historycy, którzy prowadzą tam prace badawcze, znaleźli na podwórzu ścianę ze śladami po kulach- tam dokonywano egzekucji.

W piwnicach odkryto także karcer i tzw. celę kobiecą.

Badacze przypuszczają, że na terenie obiektu mogą się znajdować ludzkie szczątki.

Pawłowicz przypomina, że w latach 70. znaleziono tam szczątki. Przejęła je milicja, a następnie zaginęły.

Więcej na ten temat w dzisiejszym wydaniu "Rzeczpospolitej".

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy