Ścibor-Rylski: Nic dziwnego, że ocena powstania ciągle jest rozważana

Powstanie Warszawskie było jednym z najdramatyczniejszych wydarzeń w historii Polski, nic więc dziwnego, że jego ocena, zwłaszcza polityczna i moralna, ciągle jest przedmiotem rozważań - powiedział w czwartek prezes Związku Powstańców Warszawskich gen. Zbigniew Ścibor-Rylski.


- Tu, w Warszawie walczono nie tylko o Warszawę, lecz o Polskę - podkreślił generał, przemawiając na uroczystości na pl. Krasińskich. Przypomniał kampanię wrześniową, żołnierzy walczących na Zachodzie i Wschodzie i partyzantkę w zniewolonym kraju.

- Powstanie warszawskie było konsekwencją tego wielkiego boju narodu polskiego o narodową godność, o należne miejsce wśród wolnych narodów świata, o prawo do życia według własnych norm moralnych i obyczajowych - ocenił prezes związku powstańców.

Reklama

Przypomniał, że w powstaniu brały udział nie tylko formacje Armii Krajowej, ale także inne organizacje. Mówił o pomocy niesionej powstańcom przez - ponoszących ciężkie straty - polskich i alianckich lotników oraz próbie pomocy podjętej przez armię Berlinga.

Ścibor-Rylski zauważył, że 70 lat to prawie cała epoka, w której zweryfikowanych zostało wiele dogmatów. - Powstanie Warszawskie było jednym z najdramatyczniejszych wydarzeń w historii Polski. Nic więc dziwnego, że jego ocena, zwłaszcza polityczna i moralna, ciągle jest przedmiotem rozważań, a niekiedy skrajnie przeciwstawnych poglądów - powiedział.

- Z głęboko tkwiącym w sercu bolesnym cierniem wspominamy ogrom ofiar poniesionych przez cywilną ludność miasta, która choć bez broni bohatersko wspomagała walkę powstańców, jednocząc się wokół tych samych, najdroższym wszystkim Polakom ideałów - wolności i niepodległości - mówił Ścibor-Rylski.

97-letni Ścibor-Rylski ubolewał, że szeregi kombatantów topnieją z roku na rok. Wyraził obawę o przyszłość "kombatanckiego etosu", ale ocenił, że udział w uroczystościach najwyższych władz państwowych, samorządowych, wojska, duchowieństwa i warszawiaków, to wyraz solidarności z ideałami żołnierzy Polski Walczącej.

Na zakończenie nagrodzonego owacją na stojąco przemówienia Ścibor-Rylski mówił, że miłość ojczyzny to bardzo trudna sprawa, ale wyraził nadzieję, że doświadczenia powstańców wpłyną na to, że następne pokolenia zrozumieją, co to jest wolność, mimo że nie przeżyły wojny.

Ścibor-Rylski nawiązał też do 25. rocznicy odsłonięcia Pomnika Powstania Warszawskiego. Przypomniał, że w środę prezydent Komorowski podpisał ustawę o ochronie znaku Polski Walczącej. - To jest dla nas bardzo ważna wiadomość - powiedział Ścibor-Rylski. Mówił też, że jest bardzo szczęśliwy, że wśród osób na placu jest młodzież.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy