Śmierć ks. Popiełuszki: Mord na człowieku, który zagrażał komunistycznemu systemowi

To był mord polityczny na człowieku, który zagrażał komunistycznemu systemowi - przypominają historycy. Dziś mija 30 lat od zamordowania przez funkcjonariuszy bezpieki kapelana warszawskiej "Solidarności", księdza Jerzego Popiełuszki.

Historyk, profesor Jan Żaryn przypomina, że logika komunistycznego systemu zakładała niszczenie wszystkich osób, które mogły zagrażać ówczesnej władzy. Dlatego szczególne niebezpieczeństwo groziło w PRL-u duchownym.

- Cyklicznie od lat 40. ubiegłego wieku, a w sposób stały od 1962 roku, bezpieka inwigilowała księży, jako osoby potencjalnie zagrażające władzom komunistycznym - tłumaczy historyk. Ksiądz Jerzy Popiełuszko jako wyjątkowo aktywny kapłan lat 80-tych "był w pierwszym szeregu potencjalnych ofiar".

Reklama

Ksiądz Popiełuszko wiedział o zagrożeniu tym bardziej, że bezpieka od 1982 roku prowadziła szeroko zakrojoną akcję przeciwko duchownemu pod kryptonimem "Popiel". O skali akcji świadczą dokumenty bezpieki, które przeglądała Milena Kindziuk, pisząc książkę o wizerunku medialnym księdza Jerzego w prasie w latach 1980-84. Z archiwaliów, wyjaśnia doktor Kindziuk, jednoznacznie wynika, że akcja medialna była ściśle skorelowana z akcją Służby Bezpieczeństwa i była oprawą propagandową do operacji przeciwko księdzu Popiełuszce. Mimo prowokacji i medialnej nagonki, ksiądz Jerzy nie ugiął się przed komunistycznymi władzami, więc te musiały podjąć radykalne decyzje. 

"Władze ponoszą pełną odpowiedzialność"

Zdaniem historyka Piotra Gontarczyka z Instytutu Pamięci Narodowej, choć nie ma jednoznacznych dowodów, to za śmierć duchownego odpowiadają nie tylko bezpośredni sprawcy. Zdaniem naukowca, nie ma dowodów na to, że generał Wojciech Jaruzelski wcześniej wiedział, że do zbrodni dojdzie. Jednak - uważa historyk - jako pierwszy sekretarz KC PZPR, człowiek, który kierował wtedy państwem, brał odpowiedzialność polityczną za podległe instytucje, w tym bezpiekę.

Doktor Gontarczyk przypomina, że Jaruzelski wręcz nakłaniał do stosowania brutalnych represji przeciwko opozycji. Tym samym, zdaniem eksperta, "Jaruzelski oraz kierownictwo partii komunistycznej ponoszą pełną odpowiedzialność". Za zabicie duchownego skazano Grzegorza Piotrowskiego, Leszka Pękalę i Waldemara Chmielewskiego. Ich przełożony pułkownik Adam Pietruszka został skazany za sprawstwo kierownicze zbrodni.

Informacyjna Agencja Radiowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy