Szwagierka papieża nie zapłaciła za pogrzeb. Ciało leżało w zakrystii

W ciągu ostatniego stulecia papieskie pogrzeby znacznie zmieniły swój przebieg i formę. Reforma obrządku została wymuszona czasami oraz wcześniejszymi skandalami, od których Watykan chciał się odciąć.

Pogrzeb demonstracją siły i potęgi 

Początkowo pogrzeby papieży były skromne, często odbywały się w tajemnicy z obawy przed prześladowaniami. Głowę Kościoła grzebano w pobliżu miejsca, w którym zmarł. Z czasem jednak tron piotrowy rósł w siłę, a pogrzeby stały się sposobnością do demonstrowania potęgi i znaczenia papiestwa. Pełne były przepychu i ociekały złotem. Pogrzeb papieża nie mógł przecież być mniej wystawny i okazały niż uroczystości pogrzebowe koronowanych głów. Dlatego ciała następców świętego Piotra przyoblekane były w bogate szaty, składano je na ozdobnym, złotym katafalku, a ceremonia trwała wiele godzin i uczestniczyli w niej królowie, dygnitarze i dyplomaci z całego świata. Nie brali w nich natomiast udziału zwykli ludzie. Aż do czasów Leona XIII (1878-1903) o śmierci papieża dowiadywał się z dużym opóźnieniem.

Reklama

Trupi synod i ciało w Tybrze

Nie wszyscy papieże w historii doczekali się jednak godnych pogrzebów. Po śmierci papieża Formozusa w 896 r. jego następca Stefan VI wytoczył mu proces nazywany trupim synodem. Wówczas Formozus został oskarżony o apostazję i skazany na śmierć pomimo tego, że już nie żył. W trupim synodzie brały udział natomiast jego zwłoki ubrane w szaty pontyfikalne. Po ogłoszeniu wyroku zostały one zbezczeszczone, obcięto im trzy palce — używane przez papieża do błogosławieństwa i wrzucone do Tybru. Kilka miesięcy później Stefan VI zmarł, zwłoki Formozusa wyłowiono i pochowano w bazylice na Lateranie.  

Szwagierka nie chciała zapłacić za jego pogrzeb 

Nie wszyscy papieże chowani byli z godnością właściwą dla ich urzędu. Ciało Innocentego X (1644-1655) przez kilka dni spoczywało w kościelnej zakrystii, bo...jego szwagierka odmówiła zapłacenia za pogrzeb. W końcu papieża złożono do grobu, ale bez żadnych uroczystości, ze względu na brak funduszy.

Dyktator na papieskim pogrzebie 

Od czasów Piusa IX (1846-1878) papieże określali się mianem "więźniów Watykanu", co było odzwierciedleniem napiętych stosunków między Włochami a papiestwem. Pierwszym objawem "odwilży" był pontyfikat, a następnie pogrzeb Piusa XI (1922 - 1939). W ostatniej drodze biskupowi Rzymu towarzyszyli włoscy dygnitarze na czele z Benitem Mussolinim — przywódcą ruchu faszystowskiego, który w kilka miesięcy później zawarł pakt z Adolfem Hitlerem. Pogrzeb ten był też nietypowy ze względu na duże zainteresowanie mediów. Wówczas nawet polskie radiostacje nadawały relację z uroczystości i były żywo zainteresowane wynikami późniejszego konklawe.

Papieska mumia 

W średniowieczu zrodziła się tradycja wystawiania ciał papieży na widok publiczny. Aby zwłoki mogły być prezentowane przez długi czas, starano się powstrzymać naturalne procesy gnilne i redukować nieprzyjemne zapachy z tym związane. Tak oto pojawił się pomysł balsamowania zwłok. Pierwsze wzmianki o takiej praktyce pochodzą z 1118 r. i dotyczą zwłok Paschalisa II (1099-1118). 

Warto jednak mieć świadomość, że proces mumifikacji ciał papieży nie przypominał tego stosowanego przez starożytnych Egipcjan. Choć rzeczywiście do 1903 r., gdy papież Pius X zakazał tego procederu, z ciał papieży usuwano wnętrzności, które były przechowywane w kościele świętych Wincentego i Atanazego w Rzymie.

W dzisiejszych czasach balsamowanie papieskich zwłok odbywa się poprzez wypompowanie krwi i zastąpienie jej roztworem formaldehydu, który spowalnia proces rozkładu tkanek. Od czterech pokoleń za balsamowanie papieskich ciał odpowiada włoska rodzina Signoracci. O ich zdolnościach było głośno po ekshumacji zwłok Jana XXIII. Okazało się, że po 38 latach od śmierci ciało "dobrego papieża" jest niemal w idealnym stanie. Co ciekawe, Jan XXIII (1958-1963) nie został pochowany - jak nakazuje tradycja - w szatach pontyfikalnych, ale w białym stroju, który nosił na co dzień.

Według oficjalnych doniesień ciało papieża Jana Pawła II nie zostało poddane mumifikacji.

Jak podkreślają badacze, powodem, dla którego ciała papieży złożonych w Grotach Watykańskich zachowują się w tak doskonałym stanie, jest też specyficzny mikroklimat panujący w krypcie, który sprzyja naturalnej mumifikacji.

Dowiedz się również, jak brzmiały ostatnie słowa Benedykta XVI

Pogrzeb, który wywołał najwięcej skandali 

W 1958 r. odbył się pogrzeb, który wywołał najwięcej skandali w XX i XXI w. wokół papieskiego pochówku. Wówczas do wieczności odszedł Pius XII (1939 - 1958). Śmierć tego papieża była pierwszą "medialną": o stanie zdrowia informowali specjalni korespondenci wysłani do Watykanu, a przebieg uroczystości transmitowały telewizje na całym świecie. Przy tej okazji, możliwość zyskania sławy wyczuł lekarz papieski Riccardo Galeazzi-Lisi. Miał on umówić się z dziennikarzami, że jeśli ojciec święty umrze, medyk otworzy okno w komnatach papieskich, wyprzedzając tym samym oficjalne informacje z Watykanu. Pech chciał, że jedna z zakonnic postanowiła zaczerpnąć świeżego powietrza i okno rozwarła, przez co media uśmierciły papieża przedwcześnie. 

Riccardo Galeazzi-Lisi jednak się nie poddawał. Gdy dzień później papież rzeczywiście odszedł do wieczności, lekarz ujawnił całą dokumentację medyczną. Uznając, że po śmierci nie obowiązuje go już tajemnica lekarska. Jakby tego było mało, Lisi wykonał także zdjęcia umierającego papieża, które część mediów opublikowała — nie wszystkie się jednak na to zdecydowały przez szacunek dla głowy Kościoła.

Szczyt popularności osiągnął jednak Riccardo Galeazzi-Lisi balsamując zwłoki papieża. Pius XII nie życzył sobie, aby jego ograny były usuwane. Lekarz zastosował, więc nową metodę. Wstrzyknął w ciało papieża specjalną mieszankę, której jak utrzymywał, użyto również podczas balsamowania Jezusa, a żeby wszystko lepiej się wchłonęło — zawinął papieża w celofan. 

W efekcie tych praktyk bardzo szybko pojawił się przykry zapach charakterystyczny dla procesów gnilnych zachodzących po śmierci. Ciało Piusa XII wystawione było, zgodnie ze zwyczajem, na marach, gdzie mogli pożegnać go wierni, a panowały wówczas upały. Wszystko razem sprawiło, że część klatki piersiowej papieża...eksplodowała. 

Watykan za ujawnienie dokumentacji odebrał Riccardo Galeazzi-Lisi prawo wykonywania zawodu i wydalił z terytorium państwa. Natomiast Jan XXIII wydał zarządzenie, że papieża można fotografować, dopiero gdy przyobleczony jest w szaty, co oficjalnie potwierdził Jan Paweł II w swojej konstytucji. Szereg skandali, które powstały wokół śmierci Piusa XII uświadomiło papieżom, że rytuał pogrzebowy musi zostać określony prawnie, czego ostatecznie dokonał papież-Polak w 1996 r.

Więcej na temat tradycyjnego rytuału pogrzebowego papieży dowiesz się z artykułu: Pogrzeb Benedykta XVI. To będzie pierwsze takie wydarzenie w historii

Skromność wkracza do Watykanu

Jednak nie wszystkie papieskie pogrzeby odbywały się w atmosferze skandalu i przepychu. Papież Paweł VI (1963 - 1978) zażyczył sobie skromnego pochówku. Między innymi to właśnie jego pogrzeb był pierwszym, na którym nie wyniesiono złotego katafalku. Jego trumna spoczęła na prostym, drewnianym podwyższeniu postawionym na dywanie. Od tego czasu właśnie w taki sposób prezentowane są papieskie trumny. Paweł VI żył w przekonaniu, że władza papieska nie wymaga podkreślania pozycji przepychem pogrzebów, wręcz przeciwnie - był zdania, że konieczna jest właśnie skromność i prostota. Papież życzył sobie także zostać pochowanym w ziemi, a nie w sarkofagu. Jego wolę wypełniono.

Paweł VI zmarł nie w Watykanie, ale w letniej rezydencji papieży w Castel Gandolfo. Do historii przeszedł kondukt żałobny, podczas którego przenoszono jego ciało do Stolicy Piotrowej. Na drodze procesji pojawiały się tłumy wiernych, które przyszły pożegnać swego skromnego papieża. 

Modelowy pogrzeb Jana Pawła II 

Do historii przeszedł również pogrzeb Jana Pawła II (1978 - 2005), było to pierwsze takie wydarzenie o zasięgu ogólnoświatowym. Nie tylko ze względu na liczbę zebranych przedstawicieli państw i wielkich religii, ale także przez ogromne zainteresowanie, jakie wzbudził wśród zwykłych ludzi. Wydarzenie transmitowały media na całym świecie i pod tym względem był to pogrzeb wyjątkowy. Pod względem zaś samego rytuału był to modelowy pochówek. Wszystko odbyło się w zgodzie z watykańskimi przepisami. Od stwierdzenia zgonu i złamania papieskiej pieczęci, przez czerwone szaty, w których został pochowany po ewangeliarz, którego karty przerzucał wiatr, by pod koniec mszy zamknąć księgę w symboliczny sposób.

Jan Paweł II miał życzenie, by zostać pochowanym w drewnianej trumnie w ziemi. Dlatego oprócz nakazanej tradycją cyprysowej trumny, która symbolizuje nieśmiertelność i trwałość oraz drugiej, ocynkowanej, jego zwłoki złożono także w zwykłej, drewnianej trumnie. Zgodnie z tradycją trumny zostały obwiązane czerwoną taśmą i opieczętowane czterema pieczęciami. Do trumny włożono także dokument mówiący o osiągnięciach pontyfikatu oraz brązowe i srebrne medale (zastąpiono nimi tradycyjne monety) w liczbie odpowiadającej liczbie lat sprawowania władzy. 

Jakim człowiekiem był papież-senior dowiesz się z artykułu: Papież Benedykt prywatnie. Joseph Ratzinger miał dwie pasje

Styl.pl
Dowiedz się więcej na temat: historia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy