Uroczysty pogrzeb 35 Żołnierzy Wyklętych
Dziś w Warszawie odbyły się uroczystości żałobne Żołnierzy Wyklętych. Szczątki 35 polskich bohaterów narodowych zostały złożone na warszawskich Powązkach.
Uroczystości miały uroczysty, narodowy charakter. Msza święta żałobna została odprawiona na Placu Piłsudskiego, następnie kondukt przeszedł na cmentarz wojskowy na Powązkach. Trumny zostały złożone w panteonie-mauzoleum Żołnierzy Wyklętych-Niezłomnych.
- To szczególna uroczystość, ponieważ możemy grzebać bohaterów - mówił Andrzej Kunert, sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
W panteonie pochowani zostali żołnierze podziemia antykomunistycznego, którzy zostali zamordowani w wiezieniu na Mokotowie. Wśród ekshumowanych z kwatery "Ł" są miedzy innymi: Hieronim Dekutowski "Zapora", Bolesław Kontrym "Żmudzin", Stanisław Kutryb "Ryś", Tadeusz Pelak "Junak" czy Władysław Borowiec "Żbik".
Przez wiele dziesięcioleci miejsce ich pochówku nie było znane, dopiero prowadzone przez IPN badania historyczne pozwoliły na odnalezienie i identyfikację szczątków.
- Pogrzeb ma wymiar symboliczny - podkreślił prezes Instytutu Pamięci Narodowej Łukasz Kamiński. Uroczystość ma także przywrócić pamięć o Żołnierzach Niezłomnych, przywracamy ich nazwiska do zbiorowej, narodowej pamięci - mówił Kamiński.
- W tych 35 trumnach, które za chwilę złożymy w panteonie, spoczywają szczątki Żołnierzy Niezłomnych. Długo trzeba było czekać, aby można było ich pożegnać w ten najbardziej oczywisty i ludzki sposób - mówiła podczas uroczystości na warszawskich Powązkach premier Ewa Kopacz.
- "Gdzie są ich groby, Polsko! Gdzie ich nie ma! Ty wiesz najlepiej - i Bóg wie na niebie" - przypomniał podczas uroczystości żałobnych słynne słowa Andrzej Krzysztof Kunert.
Z kwatery "Ł" na tzw łączce na Powązkach ekshumowano niemal 200 szczątków.
Zidentyfikowano 40 osób. Prace badawcze będą prowadzone nadal, prawdopodobnie w bezimiennych mogiłach na łączce znajdują się szczątki jeszcze kilkudziesięciu Żołnierzy Niezłomnych, a wśród nich rotmistrza Witolda Pileckiego, generała Augusta Fieldorfa "Nila" i pułkownika Łukasza Cieplińskiego.