Walka i życie żołnierzy "Lamparta"

Krakowska Loża Historii Współczesnej zaprasza za styczniowe spotkanie, które poświęcone będzie partyzantom z oddziału "Lamparta". Pretekstem do dyskusji jest nowa książka Dawida Golika.

Armia Krajowa jest - słusznie - powodem do naszej narodowej dumy. Przez kilkadziesiąt lat komunistycznej indoktrynacji jej pamięć była zohydzana, a co najmniej pomniejszana. Dzisiaj można i należy korzystać z wolności badań naukowych. Nie należy jej jednak mylić z tworzeniem nowych mitów, będących prostą odwrotnością dotychczasowych. Prawda jest o wiele bardziej ciekawa.

Dawid Golik napisał historię IV batalionu 1. pułku strzelców podhalańskich AK bez tego rodzaju skazy. Jego książka nie przyjmuje à priori złotej legendy po to, by dopasować następnie do niej fakty. Odwrotnie: drobiazgowo rekonstruuje poszczególne wydarzenia, by dopiero na tej podstawie umożliwić dokonywanie uogólnień. Wyłania się z tej opowieści obraz żołnierzy kpt. "Lamparta" jako młodych ludzi, niewątpliwie oddanych idei wolnej Polski, ale tylko ludzi. Mamy więc żołnierski znój, ale wypełniony prawdziwym życiem, a nie tylko bohaterskimi czynami.

Reklama

Czy takie podejście osłabia czy wzmacnia naszą narodową samoświadomość?

O tym chcemy rozmawiać 21 stycznia w Bibliotece przy Rajskiej.

Dawid Golik "Partyzanci <Lamparta>. Historia IV batalionu 1. pułku strzelców podhalańskich AK" Instytut Pamięci Narodowej, Attyka, Kraków 2014.

uczestnicy: dr Dawid Golik, Jerzy Wójcik, dr hab. Zdzisław Zblewski

prowadzenie: Roman Graczyk

czas i miejsce: 21 stycznia 2014 r., Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Krakowie, ul. Rajska 1, sala nr 315, III piętro, godz. 18.00.

Józef Nyka "Szpis":

Pracę Dawida Golika czytam jako jedne z ostatnich żyjących żołnierzy "Lamparta" i zdumiewam się, że mimo upływu 60 lat - w tym udręczonych dekad Polski Ludowej - tak drobiazgowa rekonstrukcja zdarzeń była w ogóle możliwa. Lekturę kończę z radością, że tak fundamentalne dzieło mogło zostać stworzone, i ze smutkiem zarazem, bo przecież z dwóch setek chłopców "Lamparta" tą panoramą naszych Wielkich Dni nie ucieszy się już prawie nikt. Dzięki tym stronicom nasz młodzieńczy zryw sprzed lat zostaje wydarty niepamięci, a my po raz drugi wracamy na świat - w naszych wyblakłych furażerkach z filcowymi orzełkami. Spełniają się też słowa piosenki, którą półżartobliwie nuciliśmy przy ogniskach w gorczańskich lasach: "Lampartowe imię nigdy nie zaginie, ani na wiersycku, ani na dolinie..."

IPN
Dowiedz się więcej na temat: Krakowska Loża Historii Współczesnej
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy