Wojskowe honory dla komunistycznego aparatczyka?
Egzekutor oddziału NSZ dowodzonego przez kapitana Henryka Flamego "Bartka" Tadeusz Pietrzak, zostanie dzisiaj pochowany na Powązkach. Garnizon Warszawa rozważa ceremoniał wojskowy. O sprawie pisze "Nasz Dziennik".
Gazeta zauważa, że wysoki rangą komunistyczny aparatczyk ma być pochowany nieopodal kwatery na Łączce, gdzie nadal spoczywają potajemnie grzebane ofiary komunistycznego terroru.
Według ceremoniału wojskowego, przysługują mu takie honory jak obecność Kompanii Reprezentacyjnej Wojska Polskiego.
"W świetle obowiązujących przepisów nie ma podstaw pozbawienia oficera przysługujących mu honorów. Stopnia oficerskiego nie został pozbawiony, ma również Virtuti Militari" - mówi "Naszemu Dziennikowi" rzecznik prasowy dowódcy Garnizonu Warszawskiego Joanna Klejszmit-Bodziuch. Dodaje zarazem, że pojawiły się kontrowersje i dowódca zasięgał opinii prawnych w tym względzie.
Jak przypomina "Nasz Dziennik" Tadeusz Pietrzak był w okresie okupacji członkiem komunistycznej partyzantki podporządkowanej Sowietom (Gwardia Ludowa i Armia Ludowa). W 1944 r. wstąpił do Milicji Obywatelskiej. Uczestniczył w zwalczaniu podziemia niepodległościowego.
Związek Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych Okręg Podbeskidzie w grudniu ubiegłego roku zgłosił wniosek degradacji Pietrzaka w związku z jego działalnością jako tzw. utrwalacza władzy ludowej. Kombatanci zażądali także odebrania Pietrzakowi Orderu Virtuti Militari.
Żołnierze NSZ przypominają, że jesienią 1946 r. Tadeusz Pietrzak uczestniczył w operacji "Lawina" - operacji wymordowania na Opolszczyźnie żołnierzy zgrupowania NSZ Henryka Flame ps. "Bartek" operującego w rejonie Beskidu Śląskiego i Żywieckiego.
Później robił karierę w strukturach Milicji Obywatelskiej, m.in. był komendantem wojewódzkim w Warszawie i komendantem policji w Poznaniu w okresie tłumienia protestów robotniczych. Pod koniec 1956 r. trafił do wojska, a następnie do owianej złą sławą, faktycznie sowieckiej Informacji Wojskowej, pełniąc obowiązki zastępcy szefa głównego zarządu.
W karierze ma też stanowisko zastępcy szefa wywiadu wojskowego Wojskowej Służby Wewnętrznej, później pracował w Sztabie Generalnym. Po studiach wojskowych w 1963 r. został mianowany generałem brygady. W latach 1965-1971 był komendantem głównym Milicji Obywatelskiej, a w okresie 1968-1978 wiceministrem spraw wewnętrznych PRL. W grudniu 1970 r. uczestniczył w naradzie u Władysława Gomułki, na której zapadła decyzja o strzelaniu do robotników na Wybrzeżu. Zwieńczeniem jego kariery w PRL było stanowisko ambasadora w Budapeszcie.