"To bezwstydna ladacznica, od której możesz oczekiwać choroby wenerycznej". Troskliwa matka
W komnacie zapada zmrok. Królowa Bona Sforza sięga po kielich, który podaje jej ulubiony dworzanin Gian Lorenzo Pappacoda. Jeszcze jeden łyk na dobranoc. Dzisiaj wino ma jednak osobliwy smak...
Gdy tylko zdąży to sobie uświadomić, natychmiast omdlewa. Wszyscy wokół są przerażeni. Wszyscy oprócz Giana Lorenza Pappacody. To on dodał truciznę do napoju, aby przypodobać się swemu drugiemu panu - Habsburgowi, Filipowi II (1527-1598), który z jednej strony nie ma ochoty spłacać pożyczki zaciągniętej u królowej, z drugiej zaś ostrzy sobie zęby na jej majątek. Dlatego też opłaca mu się przekupić ulubieńca kobiety.
Królowa Bona Sforza (1494-1557) majaczy. Myślami powraca do przeszłości. Widzi siebie znów we włoskim Bari, swoim rodzinnym księstwie. Jest młoda. Dziś, 6 grudnia 1517 r. odbędą się jej zaręczyny z polskim królem. Zygmunt I Stary (1467-1548) jest co prawda starszy o ponad dwadzieścia lat, ale Bona nie obawia się, że u jego boku mogłaby stać się jedynie marionetką. Pochodzi przecież ze słynnego rodu Sforzów, który panuje we włoskim Mediolanie.
Sforzowie umieją się o siebie zatroszczyć. Bratem dziadka Bony jest książę Mediolanu Lodovico Sforza (1452-1508), więc dziewczyna ma dobrego nauczyciela. Poza tym matka Izabela Aragońska (1470-1524) dobrze przygotowuje ją do życia. Podsuwa dzieła Wergiliusza i Petrarki, nie żałuje na wykształcenie w dziedzinie historii, muzyki, tańca, jazdy konnej czy sztuki łowieckiej. Lecz przede wszystkim udziela jej lekcji polityki i snucia intryg. Przyszła królowa ma okazję przećwiczyć wszystko na dworze w Bari, dokąd zostaje z matką wyekspediowana z Mediolanu przez wuja Lodovica po śmierci jej ojca Giana Galeazza Sforzy (1469-1494). - Teraz pozostało tylko znaleźć mojej córce dobrego kawalera - decyduje matka.
Udaje jej się to dopiero za trzecim razem. Król Polski i książę Litwy Zygmunt I jest nieco starszy, ale jest wdowcem, w dodatku bez dziedzica, co odpowiada ich politycznym rozgrywkom. Ma co prawda trójkę czy czwórkę bękartów ze swoją kochanką, Katarzyną Telniczanką, ale to się nie liczy - podsumowuje przewidująca Izabela. To wielka szansa, a ambitna córka jej nie zawiedzie.
Stanisław Ostroróg wystroił się na zaręczyny, które odbędą się na neapolitańskim zamku Capuano. Złoto połyskuje na jego stroju. Przecież żeni się w zastępstwie króla Polski. Piękny i elokwentny kawaler wkłada na palec przyszłej królowej pierścień. Szkoda, że panem młodym nie jest on, zamiast tego starca - szepce się na dworze. Król Polski zapewne nie jest barbarzyńcą. Otrzymał włoskie wychowanie, kocha sztukę i architekturę.
Poza tym włada terytorium sześciokrotnie większym niż to należące do rodu Bony. W 1518 r. panna młoda wraz z dworem, liczącym 345 dwórek i dworzan, dociera do polskiej stolicy - Krakowa. Trzy dni po wspaniałym przyjęciu odbywa się wesele oraz koronacja. Obchody trwają całe osiem dni. Potem królowa budzi się w szarej rzeczywistości.
- Chcę, żeby to miejsce chociaż trochę przypominało dom. Ten północny kraj jest srogi i zimny - wzdycha Bona. Na Polkach największe wrażenie robi jej luksusowa garderoba, którą wszystkie damy dworu wnet starają się naśladować. Obwieszają się klejnotami, złotymi łańcuchami, a na głowę zakładają czepce zdobione koralikami.
Polecają sprowadzać brokat, jedwab, satynę oraz szyć z nich kosztowne suknie. Polacy od dawna podziwiają renesansowe Włochy jako mekkę kultury i wykształcenia. Dlaczego nie przenieść tu chociaż ich skrawka?
W rzeczywistości król Zygmunt robi to już od dawna. Po swojej koronacji w 1506 r. zlecił przebudowę gotyckiego Zamku Królewskiego na Wawelu na wygodną i luksusową siedzibę renesansową. Teraz zajmuje się tym również królowa, zapraszając na dwór architektów, malarzy, jubilerów oraz innych artystów z Włoch. Gdyby Bona pozostała przy udoskonalaniu królewskiego gniazdka, cieszyłaby się uznaniem wszystkich. Ona ma jednak poważniejsze plany. Chce władzy!
- Dzięki Bogu, miłościwa pani, to chłopiec. Tym razem mamy dziedzica - donosi królowej akuszerka, gdy po córce Izabeli Bona rodzi syna, późniejszego króla Zygmunta II Augusta (1520-1572). Spełniła swój obowiązek, więc może rzucić się w wir polityki. Ma jasne cele: wzmocnienie władzy królewskiej oraz finansowe uniezależnienie dynastii Jagiellonów. Nie będzie już żadnych pożyczek i zastawiania dóbr królewskich, jak to ma w zwyczaju robić jej mąż. Bona wykupuje i odzyskuje kolejne posiadłości.
To chciwa, żądna władzy i kochająca tylko pieniądze osoba - oczerniają królową jej wrogowie. - Czego chcecie - zwykła mówić ona sama - pieniądze leżą na ziemi. Wystarczy tylko schylić się i je podnieść, ale nikomu się nie chce. Tym lepiej dla mnie. Jej krytycy zapominają, że Bona stara się podźwignąć kraj. Zleca użyźnianie gleby, budowę kościołów, mostów, młynów oraz tartaków. Staje w obronie prostych ludzi, a jednocześnie uważa, by nie naruszyć praw szlachty. Jednak nawet doświadczonemu dyplomacie może podwinąć się noga. A słabym punktem Bony jest rodzina.
Upadek z konia w 1527 r. zaważy na reszcie życia królowej. W jego następstwie przedwcześnie rodzi drugiego syna, który od razu umiera. Jednocześnie rozpoczyna się jej polityczny upadek. Nie może już mieć dzieci, więc próbuje zaopiekować się jedynym synem. Dla zachowania ciągłości dynastii jagiellońskiej na tronie polskim stara się, aby jedyny potomek, wówczas niepełnoletni Zygmunt II August, został uznany za dziedzica tronu. Dopina swego przy pomocy intryg oraz łapówek. Syn zostaje koronowany na króla w 1529 r., jeszcze za życia ojca.
Jednak Bona ma przeciwko sobie polską szlachtę. Jak ona śmie! Na co sobie ta cudzoziemka pozwala? - grzmią polscy panowie. Wkrótce uchwalają prawo, które mówi, że do przyszłej koronacji może dojść dopiero po śmierci Zygmunta II Augusta. Bona nie podejrzewa też, jak syn odwdzięczy się jej za te starania...
Zygmunt II August bowiem zakochuje się i na domiar złego chce się ożenić ze swoją ukochaną. Jego wybranka, Barbara Radziwiłłówna (1523-1551), to jedna z najpiękniejszych kobiet w Europie: jak na te czasy wysoka (162 cm), a co więcej jest smukłą blondynką o śnieżnobiałych zębach. Lecz ma jedną wadę - jest córką potężnego litewskiego magnata. To nie podoba się ani polskiej szlachcie, ani Bonie. Ślub bowiem zwiększyłby wyraźnie wpływy tego rodu.
- To bezwstydna ladacznica, od której możesz oczekiwać najwyżej choroby wenerycznej, ale nie dziedzica - ostrzega syna troskliwa matka. Zygmunt August jest zaślepiony i wbrew woli wszystkich żeni się z Barbarą. Jakby tego było mało, w 1548 r. umiera król Zygmunt I, więc jego syn staje się polskim władcą. Wraz z młodą królową walczą przeciwko sejmowi, który domaga się ich rozwodu. Zygmunt II August zwycięża. 7 grudnia 1550 r. Barbara zostaje koronowana. Jest to jednak gorzkie zwycięstwo.
Pół roku później, 8 maja 1551 r., Radziwiłłówna nagle umiera, nie zostawiając potomka. Krążą plotki, że została otruta. Niektórzy wskazują na Bonę Sforzę.
Młody król jest w żałobie, a królowa matka szybko opuszcza Kraków. Najpierw zatrzymuje się wraz ze swoimi córkami (po Izabeli urodziła jeszcze trzy) na 8 lat na Mazowszu, a kiedy niezgoda z synem wydaje się być ostateczna, pragnie wrócić do swojego księstwa, do Bari.
Niech odejdzie, ale wszystkie polskie włości pozostawi synowi - decyduje w 1555 r. sejm. Wie, co robi. Wszystkie te posiadłości młody król przekazuje na rzecz szlachty. W następnym roku Bona na pięciu łodziach wypływa wraz z dworem do Bari. Zabiera ze sobą zaufanego Giana Lorenza Pappacodę. Lecz ta decyzja mści się na niej.
Zdradliwy dworzanin nie tylko ją truje, ale przed śmiercią daje jej do podpisu testament, na mocy którego ma rzekomo wszystko przekazać swojemu synowi Zygmuntowi II Augustowi. W rzeczywistości figuruje tam jednak imię Filipa II. Na to królowa już nie daje się nabrać. Umiera 19 listopada 1557 r., będąc wielbioną i nienawidzoną zarazem. Przede wszystkim jednak pozostaje niezapomniana.
Michał Kamiński