Trąd - choroba, którą uznawano za karę za grzechy
Trąd towarzyszy ludzkości od tysiącleci. O ile kiedyś chorzy spotykali się z wykluczeniem ze społeczeństwa, ponieważ uznawano, że dosięgła ich kara za grzechy, o tyle współczesna medycyna dysponuje skutecznym leczeniem tej przypadłości i unika stygmatyzacji. Oczywiście nie oznacza to, że udało się zupełnie wyeliminować zachorowania, WHO podaje, że w 2019 a całym świecie odnotowano 202 256 przypadki choroby, z czego aż 80 proc. z nich przypada na Indie, Brazylie i Indonezje. Jaka jest historia trądu? Jakie daje objawy i jak możemy leczyć tę chorobę?
Istnieją różne teorie co do tego, jak rozprzestrzeniał się trąd, inaczej zwany również leprą. Jedna z nich mówi o tym, że choroba szerzyła się wraz z wędrówkami Homo sapiens, z terenów wschodniej Afryki, co czyniłoby ją jednym z najstarszych schorzeń w dziejach. Inna sugeruje, że lepra została zawleczona na pozostałe regiony z Indii. Pojawienie się trądu w Europie, oraz Japonii i Chinach, przypisuje się Aleksandrowi Wielkiemu, którego żołnierze mieli przenieść go z Indii.
Nie sposób nie wspomnieć, że wzmianki o trądzie pojawiają się w Biblii. W księdze Kapłańskiej można znaleźć staranny opis tego, jak wyglądają trędowaci i jak należy się z nimi obchodzić: ‘’trędowaty, który podlega tej chorobie, będzie miał rozerwane szaty, włosy w nieładzie, brodę zasłoniętą i będzie wołać: "Nieczysty, nieczysty!".
W tamtych czasach chorzy nie mieli łatwego losu. Uznawano, że jeżeli po siedmiodniowej kwarantannie objawy nie ustąpią, trąd został zesłany jako kara za grzechy, a sam trędowaty jest nieczysty i powinien spotkać się z ostracyzmem społecznym. Nowy Testament jest nieco bardziej łaskawy dla osób dotkniętych trądem, a to wszystko ze względu na fragment, w którym Jezus spotyka i decyduje się uleczyć trędowatego: ‘’Wtedy przyszedł do Niego trędowaty i upadając na kolana, prosił Go: »Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić«. Zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: »Chcę, bądź oczyszczony!«.Natychmiast trąd go opuścił i został oczyszczony."
W średniowieczu trąd zaczął rozprzestrzeniać się w piorunującym tempie, a wszystko za sprawą krucjat. Konieczne zatem stało się znalezienie sposobu na odizolowanie chorych od reszty społeczeństwa. Tak właśnie powstały leprozoria, czyli położone zwykle poza miastami miejsca odosobnienia dla chorujących na trąd. Bynajmniej nie były one w żaden sposób szansą dla dotkniętych tym schorzeniem, nie mogli oni przecież liczyć na skuteczne leczenie, więc w izolacji czekali na śmierć. Opuszczenie leprozorium groziło zawiśnięciem na szubienicy. Trędowaci byli zobowiązani do noszenia dzwoneczka lub kołatki i wołania “nieczysty", kiedy zbliżali się do zdrowych osób. I chociaż trudno w to uwierzyć, zachorowanie na leprę przez jednego z małżonków, było traktowane jako podstawa do unieważnienia ślubu.
Najbardziej znaną postacią, żyjącą w czasach średniowiecza i chorującą na trąd, był z pewnością Baldwin, czyli Jerozolimski król, u którego leprę rozpoznano już w wieku 9 lat.
Do tej pory nie wiadomo dokładnie, dlaczego trąd w Europie się skończył, możliwe, że stało się to za sprawą dżumy, która zabiła wszystkich chorych, a może przez rosnącą jakość życia, lub wystąpienie zbiorowej odporności.
Jednym z miejsc, gdzie utworzona była kolonia trędowatych, była wyspa Spingalonga należąca do Grecji, położona na wschód od Krety. Ad do 1957 roku była ostatnią kolonią trędowatych, w której stworzono im namiastkę normalnego życia. Z wyspy nie było jednak uciecczki - ludzie spędzali tam całe życie, bez dokumentów, wykluczeni z normalnego życia społecznego.
Pierwsza faza zakażenia jest bezobjawowa i trwa zwykle od 5 do 20 lat. Później następuje faza objawowa. Symptomy trądu są uzależnione od postaci choroby: wyróżnia się trąd tuberkulinowy, cechujący się niewielką ilością prątków i postać lepromatyczną, w której prątków jest zdecydowanie więcej. Postać tuberkulinowa charakteryzuje się niewielkimi odbarwieniami skóry i uszkodzeniem nerwów obwodowych, które uwidaczniają się jako pogrubienie. Chorzy doświadczają neuralgii, która prowadzi do zaników mięśni, deformacji kości i stawów, a także rozlicznych urazów.
Postać lepromatyczna to przede wszystkim nacieki w tkankach i grudki na skórze. Chorzy mogą doświadczać również: zapalenia rogówki, nadprodukcji wydzieliny z nosa, uszkodzeń kości i zaburzeń czucia. Wielu z nich doznaje zapadnięcia czubka nosa i obrzęków twarzy, dlatego porównuje się ich do twarzy lwa.
Lekarze Daniel Danielssen i Carl Boeck w 1847 r. opublikowali przełomowe wyniki badań w książce o trądzie. A w 1873 r., zięć Danielssena, Gerhard Armauer Hansen, jako pierwszy odkrył czynnik wywołujący trąd, czyli bakterie Mycobacterium leprae. Stąd trąd jest dzisiaj często nazywany chorobą Hansena. W kolejnych latach doskonalono metody leczenie lepry, co uczyniło ją całkowicie uleczalną chorobą. Podstawą leczenia są antybiotyki. Wygranie walki z postacią z niewielką ilością prątków wymaga zastosowania skojarzenia dapsonu i ryfampicyny przez 6 miesięcy. Natomiast leczenie choroby ze znaczną ilością prątków składa się z ryfampicyny, dapsonu i klofazyminy przez 24 miesiące, aż do czasu niewykrywania u pacjenta żywych prątków. Podstawowe antybiotyki służące do leczenia trądu są bezpłatnie zapewniane przez Światową Organizację Zdrowia.
CZYTAJ TAKŻE:
Jak wygląda wysypka w małpiej ospie?
Choroba Justina Biebera. Objawy i leczenie zespołu Ramsaya Hunta