1860 rok - bojkot trzech monarchów i demonstracje patriotyczne w Warszawie

Od połowy 1860 roku młodzież urządzała w Warszawie demonstracje patriotyczne, które zapoczątkował manifestacyjny pogrzeb generałowej Katarzyny Sowińskiej (wdowy po Józefie, bohaterskim obrońcy Woli w powstaniu listopadowym).

Od połowy 1860 roku młodzież urządzała w Warszawie demonstracje patriotyczne, które zapoczątkował manifestacyjny pogrzeb generałowej Katarzyny Sowińskiej (wdowy po Józefie, bohaterskim obrońcy Woli w powstaniu listopadowym).

W październiku mieszkańcy miasta zbojkotowali wezwanie słuchaczy Szkoły Sztuk Pięknych - wszelkie uroczystości związane ze spotkaniem trzech monarchów: cara Aleksandra II, cesarza Franciszka Józefa I i księcia regenta pruskiego Wilhelma, które wymierzone było przeciw   jednoczącym się Włochom.  Władców powitały puste ulice.

W następnych miesiącach manifestacje stawały się coraz częstsze,  a podczas zorganizowanego na Lesznie obchodu 30. rocznicy wybuchu powstania listopadowego odśpiewano "Boże coś Polskę" ( uzupełnioną refrenem: "Ojczyznę, wolność racz nam wrócić, Panie"), "Jeszcze Polska nie zginęła" oraz "Warszawiankę".

Reklama

Do spontanicznie wywołanego ruchu włączały się stopniowo zarówno organizacje spiskowe, jak i umiarkowani  millenerzy, obawiający się zbytniej radykalizacji ulicy.  W trzydziestą rocznicę bitwy pod Grochowem (25 luty 1861 roku) urządzono demonstrację mającą skłonić obradujące właśnie Towarzystwo Rolnicze do wystąpienia w imieniu społeczeństwa polskiego z żądaniem autonomii dla Królestwa Polskiego. Na Rynku Starego Miasta doszło do starć z policją, w których wiele osób raniono i aresztowano. W ich obronie zorganizowano dwa dni później kolejną demonstrację, podczas której na Krakowskim Przedmieściu zginęło pięć osób od salwy oddanej do tłumu przez wojsko rosyjskie.

 Wzburzenie wśród mieszkańców miasta groziło wybuchem zamieszek ulicznych, które łatwo mogły przerodzić się w rewolucję. W nocy grupa zamożnej burżuazji i inteligencji warszawskiej powołała do życia polską władzę w mieście, tzw. Delegację Miejską, którą zaakceptował carski namiestnik, książę Michaił Gorczakow, obawiający się dalszej radykalizacji nastrojów w mieście.

Delegacja urządziła 2 marca pogrzeb pięciu poległym, utrzymywała spokój w mieście przy pomocy ochotniczej straży obywatelskiej, inicjowała pokojowe manifestacje patriotyczne. W jej skład wchodzili m.in. Józef Ignacy Kraszewski, Leopold Kronenberg, Tytus Chałubiński, Jakub Natanson, a okres sprawowania przez nią rządów nazywano "polskimi czasami".


Źródło: "Wielka Historia Polski" Wydawnictwo Pinnex, Kraków 1999

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy