Helena Modrzejewska. Wielka artystka, ambasadorka "sprawy polskiej", kobieta
Z biedy i upokorzenia, siłą talentu, energii i niebywałej pracowitości, wyrwała się w świat elity, stając się największą gwiazdą teatru swojego czasu. Helena Modrzejewska, podbijając światowe sceny, pozostała polską patriotką, będąc jednocześnie symbolem walki o równouprawnienie kobiet.
Urodziła się jako Jadwiga Helena Misel w Krakowie w 1840 r., jako jedno z trzech nieślubnych dzieci Józefy Bendowej. Szymon Benda był bogatym kupcem i szanowanym obywatelem Krakowa, ale jego przedwczesna śmierć spowodowała socjalną deklasację Józefy i jej dzieci.
Dzieciństwo i wczesna młodość Jadwigi upłynęły w trudnych - socjalnie i moralnie - warunkach.
Jej matka, Józefa Bendowa, prowadziła po śmierci męża kawiarnię przy ul. Szpitalnej, gdzie kelnerką był młodziutka Jadwiga.
Dziewczyna marzyła o wyrwaniu się ze świata biedy i poniżenia, a będąc wybitnie utalentowana dostrzegała swoją szansę w aktorstwie.
Częstym gościem w kawiarni Józefy Bendowej był Gustaw Zimajer, który zwrócił uwagę na wdzięki córki właścicielki, ale i na jej talenty. To on wprowadził ją w świat teatru i stał się jej - jak byśmy dziś powiedzieli - agentem teatralnym, a prywatnie ojcem jej dwojga dzieci.
Zimajer był żonaty, gdy poznał Jadwigę Misel, zatem macierzyństwo Heleny miało status "panny z dziećmi".
Rozpoczynała swoją karierę aktorską w miastach galicyjskich - Bochni, Nowym Sączu, Przemyślu, Rzeszowie, później w Stanisławowie i Lwowie, a także na Bukowinie w Czerniowcach.
Dla przykrycia owego, krępującego towarzysko, statusu "panny z dziećmi", zaczęła w tym okresie występować jako Helena Modrzejewska.
Jej wielki talent aktorski nie mieścił się na prowincjonalnych scenach. W 1865 zaczęła grać w teatrze w Krakowie, gdzie kierownikiem artystycznym był Stanisław Koźmian. Tam jej talent został wyszlifowany, a Modrzejewska wybiła się na pozycję gwiazdy teatralnej.
W 1868 r. została zaangażowana do teatru w Warszawie - już z pozycją i z pensją gwiazdy. W tym samym czasie wyszła za mąż za wielkopolskiego arystokratę, Karola Chłapowskiego.
W ten sposób udało jej się definitywnie pokonać barierę towarzyskiego wykluczenia - chociaż trzeba pamiętać, że aktorstwo w tamtych czasach nie było synonimem społecznego prestiżu. Tym niemniej jako żona arystokraty należała niewątpliwie do elity. Lecz przedarła się do tej elity siłą swojego niepospolitego talentu, niepowstrzymanej energii i gigantycznej pracowitości.
Modrzejewska może być dziś symbolem walki o równouprawnienie kobiet.
W okresie warszawskim staje się intelektualną partnerką luminarzy polskiej kultury: Sienkiewicza, Witkiewicza, Paprockiego. Toteż, gdy w 1876 r. podejmuje decyzję emigracji do Stanów Zjednoczonych, czyni to nie tylko wespół z mężem, ale i z przyjaciółmi.
W Stanach ta grupa osób - Chłapowscy, Julian Sypniewski, Łucjan Paprocki i Henryk Sienkiewicz - zakłada farmę, która jednakże szybko plajtuje.
Modrzejewska zaczyna grę w teatrach amerykańskich, nie znając dobrze języka angielskiego, mimo to od razu odnosi sukces. Staje się prawdziwą gwiazdą teatru, międzynarodowego formatu.
Gra w USA, w Wielkiej Brytanii, a także w teatrach Poznania, Warszawy, Krakowa i Lwowa - w więc we wszystkich trzech zaborach. Zostaje szybko uznana za największą interpretatorkę ról szekspirowskich, chociaż coraz bardziej męczy ją pozycją gwiazdy, zmuszająca często do gry uwzględniającej niskie gusta publiczności.
Z punktu widzenia polskiej opinii publicznej pod zaborami Modrzejewska, odnosząc wielki sukces w Ameryce, niejako automatycznie staje się ambasadorką "sprawy polskiej". A staje się nią tym bardziej, że jej przywiązanie do Polski i poczucie patriotycznego obowiązku są autentyczne. Będąc osobą zamożną, nie szczędzi grosza na różne cele społecznie użyteczne w Polsce - np. opłaca studia młodemu, zdolnemu pianiście Ignacemu Janowi Paderewskiemu.
Niesiona sławą, wykorzystuje to wielokrotnie do upominania się o los swojej ojczyzny - wtedy wykreślonej z mapy politycznej Europy.
Bodaj największy rozgłos pod tym względem przynosi jej mowa wygłoszona w 1893 r. w Chicago na międzynarodowym kongresie kobiet. Mówi o trudnym losie kobiet polskich pod zaborem pruskim i rosyjskim:
"Wszystko u nas robi się w tajemnicy, dlatego nie mogę Wam dać sprawozdania z pracy moich rodaczek, ale muszę poprzestać na ogólnikach, gdyż obawiam się, że każda wzmianka dotycząca osób może pociągnąć za sobą bardzo poważne konsekwencje. [...] Polska, pozbawiona niepodległości narodowej, jest krępowana w każdym przejawie swej siły żywotnej. Ci, którzy nam zabrali byt narodowy, usiłują wmówić w cały świat, że nie ma i nigdy nie było takiej rzeczy, jak naród polski. Starają się wymazać z kronik ludzkości historię Polski; skrępować albo nawet zupełnie zakazać używania naszego języka; tamować rozwój i wszelki postęp, czy to ekonomiczny, czy intelektualny, czy też społeczny".
Mowa ta wzbudziła w Chicago aplauz, natomiast miała przykre konsekwencje dla Modrzejewskiej. Władze rosyjskie zakazały jej pobytu w granicach Cesarstwa, a więc także na wcielonych ziemiach polskich. Gdy aktorka przyjechała do Warszawy w 1895 r., została natychmiast wydalona za granicę i już nigdy nie dane jej było odwiedzić zaboru rosyjskiego. Władze pruskie nie wydały dla niej analogicznego zakazu, a Galicja w ogóle nie była w Chicago przedmiotem krytycznych ocen Modrzejewskiej.
W roku 1902-1903 Modrzejewska odbywa tryumfalną podróż do Polski, m. in do Krakowa, Poznania i Lwowa. Nie decyduje się na otwarcie szkoły aktorskiej w Krakowie, co jej proponowano.
Wraca do Ameryki, gdzie umiera w roku 1909.
Jej pogrzeb w Krakowie, na Cmentarzu Rakowickim, przybiera charakter wielkiej, narodowej manifestacji.
Roman Graczyk