​II Proletariat reaktywacja w 1888 roku

Po krwawym rozprawieniu się z działaczami ruchu socjalistycznego skupionymi w szeregach I Proletariatu postanowiono stworzyć na emigracji "Centralizację", która z bezpiecznej odległości, nie narażona na aresztowania, mogłaby kierować działaniami w kraju.

Po krwawym rozprawieniu się z działaczami ruchu socjalistycznego skupionymi w szeregach I Proletariatu postanowiono stworzyć na emigracji "Centralizację", która z bezpiecznej odległości, nie narażona na aresztowania, mogłaby kierować  działaniami w kraju.

W jej składzie znaleźli się Stanisław Mendelson,  Aleksander Dębski i Maria Jankowska. Podjęto jednocześnie próby odbudowy struktur konspiracyjnych w kraju, starając się nawiązać do tradycji Proletariatu. 

Reaktywowana w 1888 roku partia przyjęła nazwę "II Proletariat" (zwana też była " Małym Proletariatem" w odróżnieniu od swojej poprzedniczki, którą określano "Wielkim Proletariatem"). Przedmiotem dyskusji wśród działaczy II Proletariatu było sprecyzowanie celu działania. W przeciwieństwie do rosyjskich organizacji, które w tym czasie ograniczały się w większości do walki o konstytucję, uważano, że socjaliści muszą dokonać przewrotu, który doprowadzi do najdalszych konsekwencji, ale co one miały oznaczać, tego już nie wyjaśniano. Podkreślano jeszcze dość wyraźnie różnice pomiędzy burżuazyjną niepodległością a dążeniami socjalistów.

Reklama

Wiosną 1890 roku podjęto próbę organizacji obchodów 1 maja, wydając odezwę wzywającą robotników do niepodejmowania pracy w tym dniu, udziału w pochodach i zebraniach. Spotkała się ona ze słabym odzewem ze strony robotników warszawskich. Część robotników nie przyszła wprawdzie do pracy, ale żadnych pochodów i wieców w mieście nie było. Było to potwierdzeniem zamierania wpływów partii i rosnącej niechęci do jej metod działania.

Wobec kryzysu organizacji rosyjskich i oddalania się możliwości przewrotu w tym kraju, przy poczuciu własnej bezsilności i ograniczonej możliwości działania, pojawiły się wśród lewicowej młodzieży dążenia do utożsamienia socjalizmu z kwestią robotniczą i realizacją "minimum" programowego, głównie w sferze ekonomicznej. Zwolennicy tego programu skupili   się w 1889 roku w Związku Robotników Polskich, w którym czołowymi działaczami byli Julian Marchlewski, Janusz Tański, Stanisław Grabski i Józef Bek (Beck). Związek stawiał za doraźny cel swojej działalności poprawę warunków bytowych robotników oraz budzenie i pogłębianie wśród nich świadomości klasowej.

Na początku lat 90. nastąpiła wyraźna radykalizacja nastrojów wśród robotników. Potwierdzają to obchody pierwszomajowe. Po nieudanych obchodach w 1890 roku w roku następnym obchody majowe w Żyrardowie przerodziły się w kilkudniowy strajk, który tłumiły wojsko i policja. W 1893 roku miejsce Żyrardowa zajęła Łódź. W czasie kilkudniowego strajku do miasta ściągnięto kozaków i ogłoszono stan wojenny. Doszło do krwawych starć, w których zginęło ok. 200 osób, a znacznie więcej aresztowano. W wydarzeniach łódzkich przejawiły się akcenty narodowe i niechęć do socjalistów, którzy w opinii robotników wzywają do strajku, a gdy wybuchł, to ich nie ma.

Wydarzenia te przyczyniły się do prób szukania porozumienia poszczególnych grup socjalistów. Stało się jasne, że walka ekonomiczna w atmosferze wzrastającego terroru musi się przerodzić w walkę polityczną z rządem, w której nie może zabraknąć aspektu narodowego. Jednocześnie coraz bardziej ugruntowywało się przekonanie o potrzebie uniezależnienia się od rosyjskich organizacji lewicowych, samodzielności organizacyjnej i odrębności w działaniu. 

Stanisław Mendelson  w  "Przedświcie"  pisał w 1892 roku, że nie ulega dla niego wątpliwości, iż w razie zwycięstwa rewolucjonistów rosyjskich i wprowadzenia konstytucji wcześniej czy później opozycja konstytucyjna przerodzi się w panslawizm burżuazyjny, co dla Polaków oznaczać będzie nowe formy ucisku. Odrzucał także wszelkie propozycje federalistyczne ze strony rosyjskiej, jako że przekreślają swobodny rozwój Polski. Jako jedyne realne wyjście wskazuje rozbicie państwa rosyjskiego w ówczesnych granicach. Łączenie się z rosyjskimi rewolucjonistami jest konieczne jedynie do chwili zgniecenia caratu, później sami naszą Rzeczpospolitą socjalizować będziemy.

Postulaty niezależności wysuwane przez polskich działaczy były zgodne z ogólnymi tendencjami, jakie ujawniły się w europejskim ruchu socjalistycznym. Na kongresie socjalistycznym w Berlinie w 1889 roku podjęto uchwałę, że obowiązkiem wszystkich narodów jest starać się wszelkimi sposobami o to, aby każdy naród w Europie posiadał niepodległość narodową i wolność polityczną. Uchwałę tę podjęto po przemówieniu Bolesława Limanowskiego, który przedstawił sytuację Polaków pod zaborem rosyjskim. Podobne stanowisko zajął Engels twierdząc, że "Międzynarodówka" nie może być masą zlutowaną jednolicie, bez zwracania uwagi na granice, rasy i tradycje, ale ma być związkiem niezależnych stronnictw socjalistycznych, które muszą się rozwijać na drodze właściwej każdemu narodowi.

------

Źródło: "Wielka Historia Polski" Wydawnictwo Pinnex, Kraków 1999

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: centralizacja | II Proletariat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama