​Opór Wielkopolan przed germanizacją po rewolucji 1905-1907 roku

Po zakończeniu rewolucji 1905-1907 w zaborze pruskim proces germanizacji nie wytracił dawnego impetu, choć złagodzono nieco metody działania.

Po zakończeniu rewolucji 1905-1907 w zaborze pruskim proces germanizacji nie wytracił dawnego impetu, choć złagodzono nieco metody działania.

Rząd pruski nie chciał się narażać na krytykę europejską, jaka spotkała go po wydarzeniach we Wrześni. Dyscyplina szkolna została załagodzona, ale dzieciom, które odmawiały nauki religii w języku niemieckim, przedłużano obowiązek szkolny. Wywołało to niezadowolenie ludności polskiej i w efekcie na przełomie lat 1906/07 doszło do kolejnego, trwającego rok strajku szkolnego.

W 1908 roku została wydana ustawa o stowarzyszeniach, mająca ogólnoniemiecki zasięg (tzw. kagańcowa), narzucająca używanie języka niemieckiego na wszystkich zebraniach publicznych. Wyjątkowo na wiecach przedwyborczych w miejscowościach, gdzie ludność nieniemiecka stanowiła przynajmniej 60% mieszkańców, jeszcze przez 20 lat można było posługiwać się własnym językiem.

Reklama

W tym samym roku (20 marca 1920 roku) została wydana ustawa o przymusowym wywłaszczeniu na terenach, na których interesy żywiołu niemieckiego wymagają zaokrąglenia posiadłości niemieckich drogą tworzenia osad. Jednocześnie zwiększono kapitał Komisji Kolonizacyjnej, co spotkało się z protestami Koła Polskiego w Berlinie, a niebawem także postępowej opinii europejskiej. Wpłynęły one na zmianę stanowiska władz pruskich i spowodowały ograniczenie stosowania wspomnianej ustawy.

W 1910 roku przeprowadzono powszechny spis ludności, który przebiegał pod presją władz, starających się obniżać procent Polaków w niektórych powiatach, aby zastosować w stosunku do nich "ustawę kagańcową". W 1912 roku po raz pierwszy zastosowano w praktyce przepis ustawy o wywłaszczeniach, wykupując cztery polskie majątki, w roku następnym ponownie zwiększono kapitał Komisji Kolonizacyjnej, ale ten ostatni już antypolski akt nie zmienił i tak niekorzystnego dla Niemców bilansu jej działania.

Antypolska polityka rządu nie powstrzymała kół konserwatywnych od szukania  porozumienia z rządem. Nadzieję wiązano ze zmianą na stanowisku kanclerza. Po odejściu antypolsko nastawionego Bernharda Bülowa liczono, że jego następca - Theobald von Bethmann-Hollweg - i sam cesarz zechcą złagodzić stosunki z Polakami. Nie szczędzono więc przyjaznych gestów. Koło Polskie głosowało za powiększeniem budżetu na cesarską listę cywilną, a w 1913 roku zgotowano cesarzowi uroczyste powitanie w Poznaniu. Nie na wiele jednak zdały się zabiegi obozu ugodowego, spodziewanych ustępstw nie przyniosły, a jedynie niechęć pozostałej części społeczeństwa.

------

Źródło: "Wielka Historia Polski" Wydawnictwo Pinnex, Kraków 1999

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: rewolucja 1905
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy