Początki ruchu socjalistycznego na ziemiach polskich pod zaborami
Początki zorganizowanego ruchu socjalistycznego i robotniczego na ziemiach polskich sięgają lat siedemdziesiątych XIX w. Początkowo nieliczne i łatwo rozbijane przez policję - ale też lekceważone przez władze zaborcze, czego wyrazem były niskie wyroki zapadające w procesach socjalistów - od lat osiemdziesiątych stały się partie robotnicze istotnym elementem polskiego życia politycznego.
W 1881 r. przybył z Genewy do Warszawy Ludwik Waryński i rozpoczął akcję scalania pozostałych jeszcze kółek socjalistycznych z zamiarem utworzenia jednolitej partii. W akcji tej wspierali go m.in. Henryk Dulęba, Edmund Płoski i Kazimierz Puchewicz. Akcja Waryńskiego spotkała się ze sprzeciwem części działaczy skupionych wokół Stanisława Krusińskiego, którzy nie wierząc w powodzenie ruchu masowego i akcji politycznych chcieli nadal koncentrować się na działalności kulturalno-oświatowej.
Pomimo nieporozumień, w 1882 r. Waryński powołał Międzynarodową Socjalno-Rewolucyjną Partię Proletariat. Na jej czele stał Komitet Robotniczy, przemianowany w 1883 r. na Komitet Centralny. W większych miastach działały "komitety robotnicze", których prace koordynowali "ajenci komitetowi", najniższą instancją były komitety fabryczne i "kolonie" uniwersyteckie. W strukturach partii działała także komórka Czerwonego Krzyża, mająca nieść pomoc więźniom politycznym, jak również "drużyna bojowa", która miała prowadzić akcje terrorystyczne.
Komitet Robotniczy wydał odezwę programową, opracowaną przez Waryńskiego i Puchewicza. Program stwierdzał, że brak własnej państwowości spowodował, że Polacy jednoczyli się często w imię haseł narodowych i niepodległościowych, a "wszelkie ruchy i powstania zabijały w naszym społeczeństwie klasową świadomość w ogóle, a w szczególności świadomość klas pracujących, co w konsekwencji spowodowało, że proletariat polski dłużej od innych pozostawał w uśpieniu". Niepodległość, wysuwana jako środek zaradzenia wszystkim nieszczęściom socjalnym i nawołująca do zgody i łączności klas, odwracała uwagę robotnika od rzeczywistych przyczyn jego nędzy i ucisku.
Program zapowiadał bezwzględną walkę z wszelką formą rządu, niezależnie od jego narodowości, celem na przyszłość było upaństwowienie środków produkcji i ziemi, zupełna swoboda słowa, druku, zgromadzeń, stowarzyszeń, całkowite równouprawnienie kobiet, całkowite równouprawnienie wyznań i narodowości, międzynarodowa solidarność jako gwarancja powszechnego pokoju. Program Proletariatu miał wyraźnie polityczny charakter, jednak w kwestiach narodowych był niejasno sprecyzowany. We wcześniejszych deklaracjach Proletariatu znalazło się stwierdzenie, że proletariat polski dążyć musi do przyspieszenia przewrotu politycznego w państwie rosyjskim; pomijając kwestię składu i granic przyszłego państwa czy państw i ich historyczną prawowitość, "przy rozstrzyganiu kwestii politycznych kierować się on winien praktyczną ich stroną, interesem, jaki w zdobyciu koniecznych mu swobód należy".
Wynika stąd, że polscy socjaliści przed osiągnięciem ostatecznego celu, czyli zwycięstwem rewolucji socjalnej, dopuszczali możliwość utworzenia państwa polskiego, ale nie traktowali go w kategoriach tradycji narodowowyzwoleńczej, a jedynie jako jeden z elementów składających się na końcowy sukces proletariatu.
Nie wszyscy działacze zaakceptowali program Proletariatu i zalecane w nim metody i cele działania. Do grona tego należał sam Puchewicz, zwolennik taktyki ewolucyjnej, przeciwnik radykalnych metod działania, do których zmierzał Waryński. Po wystąpieniu w 1883 r. z Proletariatu założył "Solidarność", którą określił jako partię robotniczą, nie socjalistyczną. "Solidarność" nie odegrała większej roli w środowisku warszawskim i po aresztowaniu w 1883 r. Puchewicza praktycznie przestała istnieć. Z grona jej działaczy wywodził się m.in. Feliks Kon.
------
Źródło: "Wielka Historia Polski" Wydawnictwo Pinnex, Kraków 1999