Próby zjednoczenia emigracji polskiej po wojnie prusko-włosko-austriackiej w 1866 roku

Po wybuchu w czerwcu 1866 roku wojny prusko-włosko-austriackiej podjęto kroki w kierunku utworzenia dwóch formacji polskich, jednej w Turynie pod dowództwem gen. Józefa Hauke-Bosaka i drugiej w Paryżu z Jarosławem Dąbrowskim na czele.

Po wybuchu w czerwcu 1866 roku wojny prusko-włosko-austriackiej podjęto kroki w kierunku utworzenia dwóch  formacji polskich, jednej w Turynie pod dowództwem gen. Józefa Hauke-Bosaka i drugiej w Paryżu z Jarosławem Dąbrowskim na czele.

Liczono, że po połączeniu z wojskami Garibaldiego oddziały te dotrą na ziemie Słowian południowych i wzniecą tam powstanie.

Sytuacja międzynarodowa ułożyła się jednak niekorzystnie: pokonana przez Prusy Austria oparła się jednak Włochom, ci zaś nie chcieli dalszego zadrażniania stosunków z Austrią. Akcja legionowa spełzła na niczym.

Pozytywną stroną wydarzeń z 1866 roku było pojawienie się tendencji do zjednoczenia emigracji polskiej. Pierwszym krokiem w tym kierunku było stworzenie Komisji Tymczasowej Emigracji, która 25 maja 1866 roku wydała odezwę nawołująca do zjednoczenia się emigrantów i zajęła się przeprowadzeniem wyborów do Komitetu Reprezentacyjnego Zjednoczenia Emigracji Polskiej.

Reklama

W wyborach wzięły udział skupiska polskie z terenu Anglii, Algieru, Francji, Niemiec, Szwajcarii, Syberii, Włoch, Turcji i Ameryki. Najwięcej głosów uzyskali: gen. Józef Hauke-Bosak, Jarosław Dąbrowski, Józef Wysocki i ks. Kazimierz Żuliński. Znacznie mniejszym zaufaniem emigranci darzyli gen. Edwarda Różyckiego, Walerego Wróblewskiego, Stanisława Jarmunda i Ludwika Mierosławskiego, który urażony odmówił  współpracy z Komitetem.

W utworzonym Komitecie większość zdobyła lewica. Głównym organem prasowym Zjednoczenia była "Niepodległość" wydawana w latach 1866 - 70. Komitet Reprezentacyjny Zjednoczenia nie był w stanie zapanować na żywiołem emigracyjnym, targanym licznymi sporami i polemikami - m.in. o ocenę powstania, o określenie, czy emigracja jest częścią narodu, czy też nie ma z nim żadnej więzi, jakie są cele jej działania, w jakim kształcie społeczno-politycznym ma się odrodzić  przyszła Polska i w jakich granicach.

 Jeszcze w czasie trwania walk pojawiły się pierwsze niezwykle surowe oceny powstania pióra m.in. Ludwika Dębickiego i Pawła Popiela. W ich opinii powstanie było wybuchem serca przeciwko zdrowemu rozsądkowi, przyrównywane do samobójstwa pogańskiego nie miało żadnych realnych szans na powodzenie.

W 1866 roku na łamach "Gminy" Józef Tokarzewicz udowadniał, że powstanie nie rozwiązało kwestii społecznych, pozostawiając folwarki szlacheckie, zamiast dokonać całkowitej nacjonalizacji ziemi. W kwestiach odzyskania niepodległości znaczna część emigracji opowiadała się za sojuszem z uciskanymi narodami słowiańskimi, ale takie stawianie sprawy wymagało określenia charakteru etnicznego i granic przyszłej Rzeczypospolitej.

Jarosław Dąbrowski w liście otwartym z 1867 roku opowiedział się za uznaniem pełnej swobody Rusi. Wysuwano także postulaty pełnych swobód narodowych dla Ukraińców. Budziło to sprzeciw "tradycjonalistów" dążących do państwa wielonarodowościowego w granicach z 1772 roku.

 Wśród emigrantów pojawiły się także sympatie dla rodzącego się ruchu robotniczego. Generał Józef Hauke-Bosak uważał, że metoda strajku powszechnego jako jedyna może przynieść efekty w postaci wywalczenia republiki i demokracji. Popularnością w środowiskach emigracyjnych cieszyły się także koncepcje Proudhona proponującego zmianę dotychczasowego porządku poprzez zakładania stowarzyszeń produkcyjnych.

W powyższych kwestiach nie było także jednomyślności wśród członków Komitetu Reprezentacyjnego wyraźnie zdominowanego przez lewicę. W trakcie  opracowywania "ustawy" emigracji polskiej doszło do rozłamu Lewicowe skrzydło - Jarosław Dąbrowski, Walery Wróblewski i Stanisław Jarmund -utworzyło Zjednoczenie Emigracji Polskiej, zaś mniejszość prawicowa z ks. Kazimierzem Żulińskim i Józefem Świętorzeckim założyła 29 listopada 1867 roku Organizację Ogółu.

"Zjednoczenie", odżegnując się od narzucania swego przewodnictwa w działaniach niepodległościowych, nie szczędziło zabiegów w celu skupienia wokół siebie różnych środowisk emigracyjnych, niezależnie od różniących je stanowisk. Wśród  przyłączonych" znalazła się także ta część Towarzystwa Demokratycznego, która sprzeciwiała się coraz bardziej nieodpowiedzialnym posunięciom Mierosławskiego.

Ostatecznie 9 stycznia 1870 roku Mierosławski został odsunięty od kierownictwa, co faktycznie oznaczało kres działalności Towarzystwa. Nie zrezygnowano także z prób ponownego zjednoczenia z Organizacją Ogółu, chociaż nie przyniosły one rezultatu.

Lata 1870 - 71 były okresem ożywionej aktywności polskich środowisk emigracyjnych, zwłaszcza na terenie Francji. Było to zarazem jedno z ostatnich większych wystąpień emigracji postyczniowej.


Źródło: "Wielka Historia Polski" Wydawnictwo Pinnex, Kraków 1999

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy