Sprawa polska na arenie międzynarodowej pod koniec I wojny światowej
22 stycznia 1917 roku prezydent USA, Woodrow Wilson stwierdził w Senacie, że jednym z warunków pokoju w Europie jest stworzenie "zjednoczonej, niepodległej i autonomicznej Polski". To wystąpienie prezydenta wpłynęło na ożywienie wśród polonii amerykańskiej i kanadyjskiej.
W Kanadzie już wcześniej tworzono szkoły oficerskie dla Polaków i podejmowano kroki w kierunku tworzenia wojska polskiego. Jednak centrum propagandy polskiej pozostały Stany Zjednoczone.
Na zjeździe sokolstwa w Pittsburghu 22 stycznia 1917 roku Ignacy Paderewski rzucił hasło wystawienia stutysięcznej "armii Kościuszki" pod sztandarami amerykańskimi, co związane było z oficjalnym wypowiedzeniem przez USA wojny Niemcom. Było to jednak sprzeczne ze stanowiskiem rządu amerykańskiego, który obawiał się podobnych wystąpień ze strony innych narodowości.
Naprzeciw dążeniom Polaków wyszedł natomiast dekret Prezydenta Republiki Francuskiej, ogłaszający 4 czerwca 1917 r. zaciąg do ochotniczych formacji polskich, pozostających pod rozkazami francuskimi, ale posiadających własne barwy narodowe. Werbunek do nich Polaków w Stanach Zjednoczonych był możliwy dzięki wcześniejszym, pomyślnym rozmowom prowadzonym z rządem amerykańskim i rządem Wielkiej Brytanii.
Efektem tych rozmów było także utworzenie na zjeździe polityków prokoalicyjnych w Lozannie Komitetu Narodowego Polskiego, który miał stanowić polityczne zaplecze wojsk polskich, tworzonych na Zachodzie. Prezesem KNP został Roman Dmowski, a siedzibą nowej organizacji stał się Paryż. Komitet wyznaczył swoich przedstawicieli w poszczególnych krajach. W Waszyngtonie przedstawicielem Komitetu Narodowego Polskiego był Ignacy Paderewski.
Komitet Narodowy Polski poza wszechpolakami skupiał także realistów. Nie znalazły się w nim stronnictwa lewicowe, chociaż postulował to Paderewski, zgodnie z życzeniami Polonii amerykańskiej. Komitet niebawem stał się oficjalną reprezentacją Polski na arenie międzynarodowej. Pierwsza uznała go Francja (20 września 1917 r.), później Wielka Brytania (15 października), następnie Włochy (30 października) i Stany Zjednoczone (1 grudnia). Komitet Narodowy Polski nie był uznawany przez Rosję - ze względu na jego prawicowy charakter. Uznanie KNP potwierdzało fakt, że państwa zachodnie po upadku caratu (który do końca blokował takie działania) zaczęły poważnie traktować sprawę polską.
Roman Dmowski, stojąc na czele powszechnie uznanej organizacji, wystąpił z własną propozycją wytyczenia przyszłych granic Polski.
W granicach Polski znalazłyby się: Górny Śląsk, Poznańskie, Pomorze Gdańskie, część Prus Wschodnich (z pozostałej ich części proponował stworzyć prowincję autonomiczną lub państewko w unii z Polską). Na wschodzie postulował przyłączenie guberni kowieńskiej, wileńskiej, grodzieńskiej, części mińskiej i wołyńskiej. Koncepcja ta wynikała z przekonania Dmowskiego, że Rosja w wyniku rewolucji straciła pozycję partnera w rokowaniach i jej kosztem możliwe jest utworzenie "wielkiej Polski". Nacjonalistyczna z ducha koncepcja Dmowskiego nie miała jako całość wielkich szans realizacji, mogła jednak stanowić punkt wyjścia do rozmów.
Z początkiem 1918 roku sytuacja uległa zasadniczej zmianie. Pokój brzeski zmienił obraz wojny w Europie. Prezydent Wilson 8 stycznia 1918 roku przedstawił 14-punktowy program pokojowy, którego 13 punkt mówił, że niepodległe państwo polskie winno obejmować terytoria zamieszkane przez bezsprzecznie ludność polską, mieć zapewniony wolny i bezpieczny dostęp do morza.
------
Źródło: "Wielka Historia Polski" Wydawnictwo Pinnex, Kraków 1999