"Uczeni czasów niewoli". Niepodległość wywalczono nie tylko bronią
- Należy oddać sprawiedliwość przodkom, którzy nie tylko szablą, nie tylko kosą, walczyli o niepodległość Polski - tymi między innymi słowami profesor Franciszek Ziejka otworzył zorganizowaną przez Fundację Panteon Narodowy i Polską Akademię Umiejętności konferencję "Uczeni czasów niewoli". Konferencja przygotowana została w związku ze złożeniem prochów Karola Olszewskiego i ziemi z grobu Zygmunta Wróblewskiego w Panteonie Narodowym w kościele św. Piotra i Pawła w Krakowie.
"Trzeba być Polski 'dużo przyszłej' obywatelem" - napisał w czasach zaborów Cyprian Kamil Norwid. Słowa poety bez wątpienia były inspiracją i natchnieniem dla wielu Polaków, którzy przed odzyskaniem niepodległości w 1918 roku o Polskę i polskość walczyli nie tylko zbrojnie. Im poświęcona była konferencja "Uczeni czasów niewoli".
- To, co nam się kojarzy z bohaterstwem i patriotyzmem czasów niewoli, to walka i powstania narodowe - mówił profesor Jerzy Jurkiewicz z Zarządu Polskiej Akademii Umiejętności. - Tymczasem dzięki naukowcom i badaczom polska myśl i nauka stały się jednymi z najwybitniejszych i najdonośniejszych w Europie. W konsekwencji, kiedy Polska powstała na nowo i odzyskała niepodległość, nie była tylko organizacją opartą na wojsku, ale też strukturą intelektualną.
Profesor Franciszek Ziejka zaznaczył, że "należy oddać sprawiedliwość przodkom, którzy nie tylko szablą, nie tylko kosą, walczyli o niepodległość Polski".
- W świadomości społeczeństwa istnieje stereotyp Polaka-powstańca, Polaka-żołnierza - mówił Przewodniczący Fundacji Panteon Narodowy. - W historii mówi się o Legionach Dąbrowskiego, kosynierach, Polakach walczących u boku Napoleona, powstańcach listopadowych i styczniowych, wreszcie o Legionach Piłsudskiego. Ale o niepodległą Polskę walczono nie tylko zbrojnie, czynili to również duchowni, nauczyciele, społecznicy, naukowcy i artyści. Znacząca jest tu rola uczonych, którzy również toczyli "najdłuższą wojnę w nowoczesnej Europie". Trzeba dodać, że wielu z nich pracowało poza granicami Polski, ale przyznawali się do polskości i byli znakomitymi "żołnierzami" sprawy odbudowy Polski.
Choć konferencja "Uczeni czasów niewoli" została zorganizowana w związku ze złożeniem prochów Karola Olszewskiego i ziemi z grobu Zygmunta Wróblewskiego w Panteonie Narodowym, to jednak prelegenci sesji naukowej przypominali inne wybitne osobowości, które rozsławiły Polskę w czasach, gdy naszego kraju nie było na mapach. Wspomniano między innymi o przedwcześnie zmarłym wybitnym fizyku Marianie Smoluchowskim (1872-1917), o którym sam Albert Einstein powiedział: "Zbyt wcześnie przeciął los jego natchnioną działalność badacza i nauczyciela". Zaprezentowano również sylwetkę chirurga Ludwika Rydygiera (1850-1920), którego pionierska resekcja żołądka była przełomowa dla światowej medycyny.
Wśród innych przedstawionych osobowości był przemysłowiec Erazm Jerzmanowski (1844-1909), który pod koniec XIX wieku, będąc jednym ze stu najbogatszych mieszkańców Stanów Zjednoczonych, szczodrze dzielił się swym majątkiem z potrzebującymi i uzdolnionymi Polakami. Na konferencji nie zabrakło również sylwetek wynalazcy lampy naftowej Ignacego Łukasiewicza (1822-1882) czy dwukrotnej laureatki Nobla Marii Skłodowskiej-Curie (1867-1934). Przedstawiono również działalność polskich profesorów w szwajcarskich uczelniach, którzy przyczynili się do podtrzymania sprawy polskiej na arenie międzynarodowej. Wśród nich byli między innymi Zygmunt Laskowski (1841-1928) czy Gabriel Narutowicz (1865-1922).
O mniej oczywistych postaciach wspominał profesor Ziejka. Ale to właśnie Polak, Jan Józef Baranowski (1805-1888), był wynalazcą gazomierza, semaforu, kasownika do biletów, pierwszych kopiarek czy maszyny księgowej służącej do kontroli rachunków. Most autorstwa Stanisława Kierbedzia (1810-1899) stoi nie tylko w Warszawie, ale też w Petersburgu, gdzie Polak zbudował na Newie żelazny Most Mikołajewski. Antoni Patek (1812-1877) był pionierem przemysłowej produkcji jednych z najbardziej ekskluzywnych zegarków na świecie. Ernest Malinowski (1818-1899) zbudował w Peru najwyżej położoną linię kolejową na świecie, a Stefan Drzewiecki (1844-1938) we Francji projektował łodzie podwodne, wyrzutnie torped czy płatowce.
Nie mniej znaczące wynalazki były autorstwa działającego w Stanach Zjednoczonych księdza Kazimierza Żeglenia (1869-1910), który był twórcą kamizelki kuloodpornej czy bezdętkowych i nieprzebijalnych opon samochodowych. Pierwsze oświetlenia elektryczne mieszkańcy Mediolanu, Lyonu czy Filadelfii zawdzięczają Brunowi Abakanowiczowi (1852-1900), który stworzył również dzwonek elektryczny, wyposażenie prawie każdego domu. Wreszcie Chile status najbogatszego państwa Ameryki Południowej zawdzięcza również Ignacemu Domeyce (1802-1889), którego badania mineralogiczne i geologiczne dały impuls do rozwinięcia w tym kraju przemysłu górniczego. Wszystkich ich łączył nie tylko fakt bycia wybitnymi osobowościami, ale też wielkimi patriotami.
Głównymi bohaterami konferencji byli Zygmunt Wróblewski i Karol Olszewski z Uniwersytetu Jagiellońskiego, którzy w 1883 roku jako pierwsi skroplili tlen i azot, co wcześniej uznawano za niemożliwe. Jak głosi anegdota, Wróblewski i Olszewski na swe osiągniecie zareagowali... wspólnym tańcem. "Ustrojeni w szare chałaty laboratoryjne, zatańczyli walca dookoła laboratorium" - wspominał jeden ze świadków epokowego wydarzenia. Dokonania polskich badaczy stały się sensacją w świecie nauki, a do Krakowa napływały listy gratulacyjne z wielu liczących się uczelni.
Nic zatem dziwnego, że Fundacja Panteon Narodowy uznała dwóch naukowców jako godnych pochowania w gronie najwybitniejszych polskich osobowości w kościele św. Piotra i Pawła. Uroczystości przeniesienia doczesnych szczątków profesora Karola Olszewskiego i ziemi z grobu profesora Zygmunta Wróblewskiego do krypt Panteonu Narodowego odbędzie się w piątek (19 października) o godzinie 14.30.