Upadek caratu a sprawa polska w czasie I wojny światowej

Obalenie w Rosji caratu miało daleko idące konsekwencje. Już 30 marca 1917 roku Rząd Tymczasowy w specjalnej odezwie uznał oficjalnie niepodległość Polski na obszarze, gdzie ludność polska stanowi większość. Wraz z tą deklaracją powołano Komisję Likwidacyjną dla Spraw Polskich, której przewodniczył Aleksander Lednicki.

Obalenie w Rosji caratu miało daleko idące konsekwencje. Już 30 marca 1917 roku Rząd Tymczasowy w specjalnej odezwie uznał oficjalnie niepodległość Polski na obszarze, gdzie ludność polska stanowi większość. Wraz z tą deklaracją powołano Komisję Likwidacyjną dla Spraw Polskich, której przewodniczył Aleksander Lednicki.

Posunięcie Rządu Tymczasowego spotkało się z akceptacją państw koalicyjnych i wywarło olbrzymi wpływ na przeorientowanie stronnictw polskich. 

W pierwszej kolejności dotyczyło to Koła Polskiego w Wiedniu, które 28 maja 1917 roku wydało deklarację domagającą się utworzenia niepodległej Polski z dostępem do morza. Choć w odezwie pojawiło się stwierdzenie wyrażające nadzieję, że sprawą tą pokieruje nowy cesarz Karol, posunięcie to przekreślało dotychczasowe proaustriackie rozwiązania, a zarazem stanowiło zwrot w stronę orientacji prorosyjskiej.

Reklama

Na odmienny grunt trafiła odezwa Rządu Tymczasowego w Królestwie Polskim. Tymczasowa Rada Stanu (TRS) uznała rosyjskie deklaracje za niewiele znaczące wobec faktu, że ziemie polskie nie znajdowały się pod władzą Rosji. 

Dla wielu działaczy, w tym także dla Piłsudskiego, stało się oczywiste, że same deklaracje bez działań w kierunku stworzenia armii polskiej nie mają znaczenia. Armię zaś można było tworzyć tylko we współpracy z państwami centralnymi, a szczególnie z Niemcami. W wydanej przez Tymczasową Radę Stanu odezwie z 6 kwietnia 1917 roku znalazło się stwierdzenie, iż niepodległe państwo polskie proklamowane aktem 5 listopada, a uznane obecnie przez rząd odradzającej się Rosji, stać się powinno podstawą do rozpoczęcia rokowań pokojowych. 

W deklaracji znalazło się także stwierdzenie dotyczące wschodnich granic Polski i "wszelkiej przymusowej, narzuconej nam łączności", jak również stwierdzenie, że "wiekowy spór polsko-rosyjski o rozległe kraje, leżące pomiędzy etnograficzną Polską a Rosją, a od wieków z losem Polski związane, przez odezwę rządu rosyjskiego nie został zakończony". Stwierdzenia te przekreśliły dobre stosunki z rządem rosyjskim i dotknęły głównego problemu leżącego na drodze do ułożenia wzajemnych stosunków.

Tymczasem rosło niezadowolenie wśród społeczeństwa i w szeregach legionistów. Gen. Hans von Beseler powiadomił Tymczasową Radę Stanu, że do czasu wyznaczenia regenta obejmuje dowództwo nad polskimi oddziałami i już wcześniej (10 kwietnia 1917 roku) przejął pod komendę Legiony Polskie. Wezwał jednocześnie TRS do opracowania odezwy werbunkowej do mającego powstać "Polnische Wehrmachtu" Odezwa nie została jednak ostatecznie zredagowana, a akcja werbunkowa przebiegała niezwykle opornie.

Piłsudski i związani z nim działacze - wobec bierności TRS i werbunku ochotników - zdecydowali się z niej wystąpić (2 lipca 1917 roku). Natomiast gen. Beseler podjął decyzję o zaprzysiężeniu legionistów. Rota przysięgi została uzgodniona pomiędzy Niemcami i Austrią i oficjalnie zatwierdzona przez kadłubową TRS. Zawierała m.in. zobowiązanie do przymierza z Niemcami. Jednak legioniści I i III Brygady, pozostający pod wpływem Piłsudskiego, odmówili złożenia przysięgi na sojusz z Niemcami.

Pułki II Brygady w większości zaprzysiężono, ale przysięgą objęto jedynie poddanych rosyjskich. Brygada dowodzona przez Józefa Hallera została zwrócona Austriakom i skierowana na front rosyjski w rejonie Bukowiny. Dla pozostałych żołnierzy i oficerów skutkiem odmowy było internowanie i umieszczenie w obozach w Szczypiornie i Beniaminowie. Fakt ten przypieczętował ostateczne zerwanie z orientacją na państwa centralne, zwłaszcza na Niemcy. Piłsudski wraz z płk. Kazimierzem Sosnkowskim został 22 lipca 1917 r. aresztowany i osadzony w więzieniu w Magdeburgu. Wywołało to oczywiście powszechne niezadowolenie, a nawet skłoniło najbardziej zagorzałych zwolenników państw centralnych do ustąpienia z Tymczasowej Rady Stanu.

Zanim do tego doszło, podjęto jeszcze w TRS prace nad przygotowaniem projektu organizacji władz polskich. W tym czasie gen. Beseler nie oglądając się na TRS dokonał faktycznego podziału pozostałych oddziałów, odsyłając do Galicji poddanych austriackich. Pozostałe pod jego komendą oddziały Polnische Wehrmachtu, ćwiczone według pruskich wzorów, stały się później zaczątkiem regularnego Wojska Polskiego.

------

Źródło: "Wielka Historia Polski" Wydawnictwo Pinnex, Kraków 1999

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy