Wojna Napoleona z Austrią - Księstwo Warszawskie i walki o Nową Galicję
Trudności Napoleona w Hiszpanii wykorzystała Austria zawiązując piątą koalicję antyfrancuską. Dowództwo armii austriackiej przewidywało decydujące rozstrzygnięcia na terenie Bawarii i Włoch, ale za ważne strategicznie uznało także opanowanie Księstwa Warszawskiego.
Po oficjalnym wypowiedzeniu wojny, liczący około 30 tys. żołnierzy VII korpus arcyksięcia Ferdynanda d’Este przekroczył Pilicę i wszedł na terytorium Księstwa. Celem operacji austriackiej było rozbicie polskiej armii, zdobycie Warszawy i powołanie "prowizorycznego rządu". Warszawę i większość ziem Księstwa miano przekazać Prusom, by zachęcić je do przystąpienia do koalicji antyfrancuskiej.
Książę Józef, wbrew radom francuskiego rezydenta Serry, nie próbował bronić Warszawy, ale dysponując jedynie 12-tysięczną armią wydał Austriakom bitwę na przedpolach stolicy. Dwukrotnie liczniejszemu przeciwnikowi zastąpił drogę pod Raszynem, w terenie podmokłym, sprzyjającym obronie i dzięki doskonałej taktyce oraz męstwu żołnierzy utrzymał swe pozycje. W jedenastogodzinnej, nierozstrzygniętej bitwie Austriacy stracili w zabitych, rannych i jeńcach 2500 żołnierzy, a Polacy 1350 ludzi. Zginął m.in. pułkownik-poeta Cyprian Godebski.
Po walce Polacy początkowo wycofali się do Warszawy, ale uznali, że zniszczone okopy stolicy nie pozwalają na jej skuteczną obronę. Książę Józef po rozmowach w kwaterze głównej arcyksięcia Ferdynanda w Rakowcu oraz naradzie z generałami Dąbrowskim i Zajączkiem, postanowił przyjąć złożoną mu propozycję kapitulacji Warszawy. Wcześniej ewakuował wojsko, magazyny broni i żywność na prawy brzeg Wisły.
Opanowując Warszawę, Austriacy zrealizowali swój cel i uznali się za zwycięzców w wojnie. Dowództwo polskie podjęło wówczas śmiały plan opanowania ziem trzeciego zaboru austriackiego, tzw. Nowej Galicji.
Wkraczając na te tereny Poniatowski wydał odezwę "do Galicjan", zachęcając ich do współdziałania. Nie zawierała ona żadnych gwarancji politycznych, ale apel, by przyjęli wkraczające oddziały jak braci, a "serca nasze jednakim od dawna ożywione uczuciem więcej się teraz jeszcze zbliżyć i zrozumieć zdołają. Długo rozłączeni klęskami wspólnej ojczyzny, miłość onej i sława imienia polskiego tym mocniej nas dziś jednoczyć powinny. [...] Idźcie za naszym przykładem, niesiemy wam hasło swobody i jedności. Przyłóżcie się do wielkiego dzieła wskrzeszenia wspólnej ojczyzny". Wezwanie przyjęto entuzjastycznie, chętnie zaciągając się pod polskie sztandary.
W triumfalnym pochodzie zajmowano kolejne tereny, zdobyto Sandomierz i silnie ufortyfikowany Zamość. Książę Józef powołał do życia regularne siły zbrojne w Galicji, pozostające formalnie pod bezpośrednim protektoratem Napoleona. W wydanej drugiej odezwie wzywał Galicjan, aby "stawali dzielić trudy wojny przez miłość ojczyzny Polakom uprzyjemnione".
Nawiązując do zrywu Polaków na przełomie lat 1806/07 w zaborze pruskim, sugerował podobne zaspokojenie polskich nadziei, stwierdzając jednak, że "nagrodę zasługa uprzedzić powinna". Wojska polskie przekroczyły granicę Galicji z pierwszego rozbioru, a w końcu maja przednie straże wkroczyły do Lwowa, gdzie zostały uroczyście powitane przez deputację złożoną z ziemian (Teodor Potocki i Walerian Dzieduszycki) oraz inteligencji (adwokaci: Franciszek Węgliński i Józef Dzierzkowski).
Austriacy na wieść o ofensywie armii polskiej w Galicji oraz wkroczeniu Napoleona do Wiednia opuścili Warszawę, którą zajęły korpusy gen. Zajączka i Dąbrowskiego operującego do tej pory w Wielkopolsce. Arcyksiążę Ferdynand zamierzał doprowadzić do generalnej rozprawy z wojskami polskimi na terenie Nowej Galicji, ale przeszkodziło mu w tym zawarcie rozejmu po bitwie pod Wagram.
Pod naciskiem Napoleona i ambasadora francuskiego w Petersburgu do Galicji wkroczyły wojska rosyjskie zobowiązane zawartymi wcześniej układami do współdziałania z Francją przeciwko Austrii. Korpus gen. Dmitrija Golicyna, mający posiłkować Polaków, faktycznie osłaniał wojska austriackie, uzgadniając z nimi taktykę swego działania.
Książę Józef Poniatowski powołał w tym czasie centralną kolegialną władzę tymczasową dla Galicji: Rząd Wojskowy Tymczasowy Centralny pod protekcją Najjaśniejszego Cesarza i Króla Napoleona Wielkiego. Prezesem siedmioosobowego gabinetu został jeden z najbogatszych arystokratów galicyjskich, Stanisław Zamoyski.
W połowie lipca ks. Józef wjechał do Krakowa, który wycofująca się załoga austriacka próbowała przekazać Rosjanom. Krakowianie uroczyście witali polskie oddziały i spontanicznie składali przysięgę wierności cesarzowi Napoleonowi, w imieniu którego Poniatowski obejmował Galicję. Austriacy żądali później oddania miasta, jako zajętego już po podpisaniu 11 lipca w trakcie bitwy pod Znaim rozejmu, ale ks. Józef odmówił, uznając zawieszenie broni w Galicji od momentu dotarcia tu rozkazu ze sztabu Napoleona.
Interpretację taką Bonaparte narzucił następnie Austriakom w dalszych negocjacjach. Ostateczne porozumienie pokojowe podpisano w Schönbrunn. Austria traciła na rzecz Francji Triest, resztę Istrii i Krainę, a Salzburg włączono do Bawarii. Rosja otrzymała wysunięty najdalej na wschód Galicji obwód tarnopolski liczący około 400 tys. mieszkańców.
Księstwo Warszawskie zostało poszerzone o ziemie trzeciego zaboru austriackiego wraz z Krakowem oraz powiat zamojski i skrawki Krakowskiego należące do pierwszego zaboru. Stanowiło to 1/3 całego obszaru Galicji, zamieszkałego przez ponad 1,7 mln ludności. Na terenie tym utworzono cztery nowe departamenty: krakowski, lubelski, radomski i siedlecki. Powierzchnia Księstwa wzrosła do ponad 142 tys. km kw., a ludność do 4,3 mln.
Na terenach przyłączonych do Księstwa tworzono polską administracje, sądownictwo, system oświatowy, wprowadzono znowelizowaną konstytucję. Przeprowadzono repolonizację uniwersytetu w Krakowie, a Poniatowski zatwierdził przygotowane przez Hugona Kołłątaja "Urządzenie Szkoły Głównej Krakowskiej". Gdy pokój zawarty między najjaśniejszymi cesarzami francuskim i austriackim powrócił do Księstwa Warszawskiego kraje, które od roku 1795 zaczęto nazywać Galicją Zachodnią, należy do władzy teraz postanowionej, ażeby w tych krajach nie był przerwany ciąg dobrego wychowania młodzieży obywatelskiej, sposobiącej się do wszelkich posług w ojczyźnie [...] W tym względzie najpierw troskliwość moją zwróciła na siebie Szkoła Główna Krakowska, to nieprzebrane umiejętności i nauk pięknych źródło, które dostarczało ojczyźnie naszej przeszło od pół pięta wieku dobrych nauczycieli i pożytecznych w każdym stanie obywateli.
Stopniowo poprawiała się sytuacja gospodarcza Księstwa Warszawskiego. Blokada kontynentalna zahamowała wprawdzie wywóz zboża, ale zmusiła szlachtę do intensyfikacji gospodarki rolnej. Rozwinięto hodowlę (zwłaszcza owiec), uprawę ziemniaka, gorzelnictwo. W Wielkopolsce rozkwitało sukiennictwo, produkujące na potrzeby wojska, ponownie ożył cieszący się protekcją rządową Staropolski Okręg Przemysłowy. Koniunktura na zboże poprawiła się wraz z łagodzącymi dokuczliwości blokady licencjami wydawanymi przez Francję. Jedną z nich otrzymał Gdańsk, który tradycyjnie decydował o wielkości eksportu z ziem polskich.
Źródło: "Wielka Historia Polski" Wydawnictwo Pinnex, Kraków 2000