Protesty w Radomiu w 1976 r.

25 czerwca 1976 roku radomscy robotnicy wyszli na ulice, by sprzeciwić się drastycznym podwyżkom cen żywności. Bunt brutalnie spacyfikowały oddziały ZOMO. Zdaniem wielu historyków i polityków właśnie wtedy, w Radomiu rozpoczęły się demokratyczne przemiany. Pierwsi posłuszeństwo wypowiedzieli pracownicy Zakładów Metalowych. Wkrótce dołączyli do nich inni. Przed budynkiem ówczesnego komitetu partii było 20 tysięcy demonstrantów. Wkroczyło ZOMO. Niepokorni przeszli "ścieżki zdrowia". Na schodach i wzdłuż korytarzy w Komendzie Miejskiej Milicji Obywatelskiej ustawieni w szpaler funkcjonariusze bili pałkami zatrzymanych, których prowadzono na przesłuchania. Jeśli któryś z nich się przewrócił, nie miał szans się podnieść. Protestujący byli torturowani. Nożami obcinano im włosy. Nie pozwalano spać. Odmawiano jedzenia. Wielu trafiało przed sąd, a potem do więzienia. Jak się szacuje 1000 osób zwolniono wtedy z pracy, a około 300 przeszło "ścieżki zdrowia" i zostało skazanych.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy