Polacy weszli na Zaolzie

2 października 1938 roku wojska Samodzielnej Grupy Operacyjnej "Śląsk" pod dowództwem gen. Władysława Bortnowskiego wkroczyły na Zaolzie. Bez walki zajęły tereny aż po Bogumin. Po I wojnie światowej część Śląska Cieszyńskiego została przyznana Republice Czechosłowackiej, mimo że Polacy stanowili tam większość. Na spornym obszarze mieszkało ok. 120 tys. Polaków. Czesi nie dopuścili do plebiscytu i wykorzystując trudną sytuację naszego kraju (wojna na wschodniej granicy i powstanie wielkopolskie na zachodniej) dokonali inwazji zbrojnej, zajmując Zaolzie. Kwestia granicy powróciła w 1935 roku, gdy Republika Czeska zawarła przymierze ze Związkiem Sowieckim. Naciski Berlina na Czechów w 1938 roku skłoniły władze polskie do zdecydowanej akcji. Wykorzystując skutki układu monachijskiego, Polska skierowała do Czechów ultimatum, w którym żądała oddania Zaolzia. Rząd czechosłowacki zgodził się spełnić polskie warunki i Czechosłowacja przekazała Polsce sporne tereny. Po uzgodnieniu spraw związanych ze zmianami granicznymi na teren Zaolzia wstąpiły, witane przez polską społeczność, 35-tysięczne oddziały wojska polskiego. Polacy poprzez szybkie działanie uprzedzili Niemców, którzy chcieli obsadzić węzeł kolejowy w Boguminie. Dwa dni wcześniej, 29 września 1938 Hitler zabrał Czechosłowacji Sudety.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy