​Malarstwo i piśmiennictwo polskie w okresie odrodzenia

Tendencje do łączenie późnogotyckich form z renesansowymi można zaobserwować w architekturze i rzeźbiarstwie, ale także w snycerstwie i malarstwie.

Tendencje do łączenie późnogotyckich form z renesansowymi można zaobserwować w architekturze i rzeźbiarstwie, ale także w snycerstwie i malarstwie.

Na przełomie XV i XVI wieku poważny wpływ na te dziedziny sztuki wywarła twórczość Wita Stwosza i związanych z nim współpracowników. Do najwybitniejszych należał zięć Stwosza, Marcin Czarny. Jego dziełem jest szereg rozproszonych prac, nawiązujących do stylu Stwosza, m.in. Zaśnięcie ze Starej Wsi pod Brzozowem (zachowała się jedynie kopia) i obrazy Świętej Rodziny z Ołpin i Racławic Olkuskich.

 Jednym z największych dzieł Marcina jest tryptyk Zaśnięcie Panny Marii w kościele w Bodzentynie, nawiązujący w swej formie do ołtarza mariackiego. Fundatorem dzieła był biskup Jan Konarski, który sponsorował także powstanie tryptyku św. Stanisława w wielkopolskim Kobylinie i ołtarza wawelskiego (1521), namalowanego przez Lentza Kitzingena, w którym w centralnej części znalazło się przedstawienie Zaśnięcia Matki Boskiej. Dzieło wawelskie zawiera wiele cech renesansowych, m.in. dążenie do odtworzenia realnej przestrzeni.

Reklama

Do Polski przybywało wielu obcych malarzy, głównie Niemców. Wśród nich wymienić należy Hansa Dürera  (brata  Albrechta),  Dionizego  Stubę, Antoniego z Wrocławia, pracujących przy wykańczaniu wnętrz wawelskich i Hansa Suessa z Kulmbachu, twórcę m.in. Legendy św. Jana Ewangelisty i scen maryjnych w kościele na Skałce w Krakowie.

Znaczący wpływ na malarstwo polskie wywarła także twórczość saksońskiego artysty Łukasza Cranacha. Kilka jego dzieł znalazło się w Polsce, m.in. Madonna z Dzieciątkiem, znajdująca się w klasztorze Kanoników Regularnych w   Krakowie.  Natomiast z warsztatu jego syna, Łukasza Młodszego, wyszedł cykl portretów popiersiowych rodziny ostatnich dwóch Jagiellonów. Wpływy saksońskie można  znaleźć także w jednym z najsłynniejszych anonimowych obrazów tego okresu w Bitwie pod Orszą (obecnie Muzeum Narodowe w Warszawie). Przedstawia on symultaniczny obraz bitwy w różnych stadiach jej przebiegu.

Na terenie Małopolski tworzyło kilku malarzy pozostających pod bezpośrednim wpływem A. Dürera. Należał do nich anonimowy twórca ołtarza w Niedźwiedziu pod Słomnikami, który nie ograniczył się do biernego naśladownictwa, ale dzięki specyficznemu kolorytowi nadał mu indywidualne piętno. Na Dürerze wzorował się także "Mistrz z Szyku", twórca kilku obrazów z których wyróżnia się malowidło ołtarzowe w Szyku k. Limanowej. Jednym z najdoskonalszych naśladowców renesansowych form był malarz Jerzy, któremu przypisuje się kilka różnych dzieł, m.in. Zwiastowania z kościoła Wszystkich Świętych w Krakowie (obecnie w Muzeum Czartoryskich).

Na wyżyny wzniosło się miniatorstwo polskie, aczkolwiek ta dziedzina twórczości weszła w swoje schyłkowe stadium rozwoju, albowiem druk wypierał systematycznie dzieła rękopiśmienne. Już u początku XVI wieku powstały dwa przebogate dzieła Graduał Jana Olbrachta (1501 - 1506) i ufundowane przez tego króla Missale dla klasztoru na Jasnej Górze (1500 - 1501).

Niezrównany zarówno w formie, jak i treści jest słynny Kodeks Behema, dzieło unikatowe w skali europejskiej. Twórca dzieła w dalszym ciągu pozostaje nieznany, zaś nazwa pochodzi od pisarza miejskiego Baltazara Behema, który w 1505 roku dokończył spisywania Kodeksu zawierającego przywileje i statuty cechowe. Ilustracje zdobiące dzieło przedstawiają 27 scen z życia rzemieślników i być może poza szczegółami dotyczącymi strojów i narzędzi, oddają także wiernie realia ówczesnych miast.

Inne zabytki tego typu wiążą się z mecenatem artystycznym biskupa płockiego, Erazma Ciołka. Sponsorowany przez niego znakomity artysta Stanisław z Buku wykonał Graduał płocki (1515), Mszał i pontyfikał zwany Pontyfikałem Ciołka. Zwłaszcza to ostatnie dzieło, zawierające   sceny z życia dworskiego, wykazuje wiele cech zbieżnych z Kodeksem Behema. Wśród miniaturzystów I połowy XVI wieku wyróżnia się postać Stanisława Samostrzelnika, mnicha cysterskiego z podkrakowskiej Mogiły.

Świadczył on usługi rodzinie królewskiej i najwyższym dostojnikom państwowym. Do najwspanialszych jego prac należy Modlitewnik Zygmunta I i Modlitewnik królowej Bony, przechowywane w muzeach angielskich. Dla biskupa Piotra Tomickiego wykonał Ewangeliarz, a  dla wojewody wileńskiego Olbrachta Gasztołda Modlitewnik. Na uwagę zasługuje także cykl portretowy do Katalogu arcybiskupów gnieźnieńskich i biskupów krakowskich Jana Długosza. Dziełem Samostrzelnika były także malowidła   ścienne w macierzystym klasztorze. Generalnie jego twórczość charakteryzuje niezwykłe bogactwo barw i skłonność do bujnej ornamentyki.

Upowszechnianie nowych form, sporadyczne w I połowie XVI wieku, przybrało szerszy zasięg w drugiej połowie stulecia. Stało się to za sprawą imigracji kamieniarzy i rzeźbiarzy z północnych Włoch i Szwajcarii, znanych w Polsce pod wspólną nazwą Komasków. Ich znajomość renesansu wyniesiona z Włoch była dość powierzchowna, a w trakcie wędrówek na wschód i na północ przyswajali sobie także pewne formy charakterystyczne dla sprowincjonalizowanego renesansu niemieckiego. Największe skupisko Komasków powstało na  Śląsku,  skąd docierali w połowie stulecia do Poznania, Warszawy, Lwowa i pomniejszych miast. Rzecz ciekawa, że przez długi okres  nie   osiedlali  się w Krakowie. Komaskowie zaczęli wprowadzać motywy włoskie do budownictwa ceglanego i tynkarstwa.

W II połowie XVI wieku coraz częściej pojawiały się budowle o charakterze otwartym. Wśród zamków magnackich na uwagę zasługują budowle w Tenczynku-Rudnie wzniesione przez Tęczyńskich, zamek Szafrańców w Pieskowej Skale oraz niedokończona    budowla w Rożnowie n. Dunajcem, mająca być twierdzą rodzinną Tarnowskich, a nawiązująca w swej formie do włoskiej architektury obronnej z XV wieku Typowo obronny charakter miały budowle wznoszone na kresach, co wynikała z nieustannego zagrożenia tych ziem ze strony Tatarów i Turków. Zasługują one na uwagę ze względu na  ciekawe i nowatorskie w wielu przypadkach rozwiązania. Zamek Sieniawskich w Brzeżanach miał rzut pięcioboku, na obwodzie którego wzniesiono różnorodne w kształcie basteje, urozmaicające całokształt budowli. Zamek w Jazłowcu wyróżniał się wspaniałym portalem, a Stare Sioło Ostrogskich pięknymi attykami. Ciekawe rozwiązania i oryginalne zdobnictwo miały zamki w Olecku i Buczaczu.



Źródło: "Wielka Historia Polski" Wydawnictwo Pinnex, Kraków 2000


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy