​Panowanie Augusta II Mocnego 1697–1706 i 1709–1733

15 września 1697 roku obrzędu koronacji Augusta II dokonał na Wawelu biskup Stanisław Dąmbski. Wkrótce po ceremonii odbył się sejm koronacyjny (17 września - 1 października) przy obecności zaledwie kilkunastu posłów.

15 września 1697 roku obrzędu koronacji Augusta II dokonał na Wawelu biskup Stanisław Dąmbski. Wkrótce po ceremonii odbył się sejm koronacyjny (17 września - 1 października) przy obecności zaledwie kilkunastu posłów.

Okazało się wkrótce, że młody król będzie starał się rządzić ponad narodem szlacheckim, z Rzeczypospolitej czyniąc sobie powolne narzędzie do realizacji dalekosiężnych planów, mających wynieść go do grona najpotężniejszych władców europejskich, natomiast z Saksonii uczynić liczącego się partnera politycznego i gospodarczego możnych tego świata. Ociężały i skłócony sejm, nieustanne swary koterii magnackich, wydawały się ułatwiać Augustowi II prowadzenie polityki  autokratycznej.

Po kilku zaledwie latach rządów, w czasie których próbował prowadzić swą politykę bez powiadamiania o planach elit politycznych w Rzeczypospolitej, król spostrzegł jednak, iż aby utrzymać się na tronie i nie doprowadzić do zupełnej klęski swych zamierzeń, musi akceptować wielowiekową tradycję społeczeństwa szlacheckiego, z jej zaletami i wadami.

Reklama

W pierwszych latach panowania swe ambicje August II skierował w stronę polityki zewnętrznej. Na pierwszego partnera rozmów politycznych wybrał, popierającego go w czasie elekcji, elektora brandenburskiego Fryderyka III. Przyjmując zaproszenie na polowanie (4 - 7 czerwca 1698) na spotkaniu w Johannesburgu (Piszu) partnerzy zawarli tajny układ, na mocy którego w zamian za przekazanie elektorowi Elbląga August II miał otrzymać na rzecz Saksonii Krosno nad Odrą, co umożliwiłoby uzyskanie bezpośrednich granic z Rzeczpospolitą.

Zajęcie Elbląga przez Fryderyka III wywołało na radzie senatu i sejmie warszawskim w roku 1699 oburzenie tak wielkie, iż elektor ustąpił z Elbląga, lecz wobec słabości Rzeczypospolitej i zaangażowania się Saksonii w wojnę przeciwko Szwecji, zerwał ostatnie pozory zależności od dawnego hegemona, koronując się w styczniu 1701 roku na króla Prus, jako Fryderyk I. Dokonała się zatem całkowita alienacja dawnych Prus  Książęcych  od Rzeczypospolitej, w ostatniej odsłonie za cichą zgodą króla polskiego Augusta II (podobnie jak Fryderyk elektora Rzeszy). Dla budowania państwowości pruskiej coraz mniejsze znaczenie miały jałowe protesty sejmu polskiego oraz fakt odmawiania monarchom pruskim prawa do tytułu aż do 1764 roku.

W roku 1697 doszło wreszcie do długo oczekiwanego przesilenia na froncie tureckim. Porta, wyczerpana długimi walkami z Austrią i Rosją, gotowa była pójść na daleko idące ustępstwa. Jej przeciwnicy (z wyjątkiem Polski) godzili się na zachowanie aktualnego stanu posiadania terytorialnego stron konfliktu, korzystną zwłaszcza dla Austrii.

Pokój na tych warunkach nie sprzyjał jednak planom Augusta II, pragnącego przyłączenia do dziedzictwa Wettynów  Mołdawii i Wołoszczyzny (z pomocą połączonych sił polsko - saskich). Ewentualne sukcesy w tym rejonie miały podnieść prestiż króla w Rzeczypospolitej, umożliwiając mu przekształcenie państwa elekcyjnego w monarchię dziedziczną i utrwalić obecność gospodarczą Saksonii na wschodzie.

Dla poprawienia pozycji przetargowej na spodziewanym rychło kongresie pokojowym zdecydowano się poprzeć królewskie plany wyprawy przeciwko Turcji i odbić Kamieniec, pomimo obaw, że ewentualny sukces doprowadzi do wzmocnienia władzy królewskiej.

Rezerwa, z jaką odnosił się do poczynań Augusta II Wiedeń, skłoniła go do szukania współpracy z Rosją. W tym celu do przebywającego z Wielkim Poselstwem w Holandii Piotra I wysłał zaufanego posła z propozycją wspólnego wystąpienia przeciwko Turcji. Car - obawiając się o wynik tej konfrontacji, gdyż dwór wiedeński wyraźnie zmierzał do pokoju - odłożył na później projekt krucjaty antytureckiej, natomiast na otoczonym największą tajemnicą spotkaniu w Rawie Ruskiej (10 sierpnia 1698) przedstawił królowi polskiemu alternatywny plan uderzenia na Szwecję, zmierzający do usunięcia jej z większości terenów nad Bałtykiem, zajętych w XVII stuleciu.

Wettyn uwierzył wtedy chyba szczerze w możliwość zrealizowania marzeń o wielkości Saksonii nie w konfrontacji z Turcją, zwłaszcza że w tej grze karty rozdawał cesarz, ale na froncie północnym, wietrząc łatwy sukces w rozgrywce z niezdolną do większego wysiłku militarnego (jak się wówczas zdawało) Szwecją.



Źródło: "Wielka Historia Polski" Wydawnictwo Pinnex, Kraków 2000



INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dynastia Wettynów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy