​Proceder zrywania sejmów za panowania Augusta III

Z panowaniem Augusta III Sasa wiązano nadzieje na uzdrowienie życia państwowego. Zasadniczą przeszkodą do skutecznej "naprawy" Rzeczypospolitej stał się proceder zrywania sejmów (pomyślnie zakończył się za panowania Augusta III tylko jeden sejm, w 1736 roku), często jeszcze przed ich ukonstytuowaniem się i obiorem marszałka sejmowego.

Z panowaniem Augusta III Sasa wiązano nadzieje na uzdrowienie życia państwowego. Zasadniczą przeszkodą do skutecznej "naprawy" Rzeczypospolitej stał się proceder zrywania sejmów (pomyślnie zakończył się za panowania Augusta III tylko jeden sejm, w 1736 roku), często jeszcze przed ich ukonstytuowaniem się i obiorem marszałka sejmowego.

Już wkrótce po elekcji i nieudanym sejmie koronacyjnym zwlekano aż do jesieni 1735 roku ze zwołaniem nowego sejmu, by pozwolić na doprowadzenie do pojednania zwaśnionych stron. 

Pomimo tego opóźnienia, działającego na korzyść Augusta III, na sejmikach wzięli górę stronnicy Leszczyńskiego, którzy wyposażali swych posłów w instrukcje jako warunek wstępny zawierające żądanie wycofania z Rzeczypospolitej wojsk rosyjskich.

Kiedy to nie nastąpiło, posłowie rozeszli się po upływie terminu sejmu, przedtem jednak przygotowano preliminaria na przyszły sejm. Oczekiwany z wielkimi nadziejami sejm warszawski roku 1736 (25 czerwca - 9 lipca), zwany pacyfikacyjnym, spełnił je tylko częściowo, ogłaszając powszechną amnestię. 

Reklama

Podjęto również decyzję o opuszczeniu terytorium Rzeczypospolitej przez wojsko rosyjskie i saskie, ale przy słabości własnego wojska okazała się ona trudna do realizacji.

Próbowano wreszcie powiększyć armię Rzeczypospolitej, lecz wniosek wojewody płockiego Mikołaja Podoskiego o powołanie specjalnej komisji do spraw skarbowo -wojskowych nie spotkał się z uznaniem izby poselskiej, która postanowiła wyznaczyć jedynie komisję do opracowania postulatów w tej sprawie na następny sejm.

Prognozy były jednak złe, gdyż szlachta widziała wyjście z sytuacji tylko w dodatkowym obciążeniu na ten cel mieszczaństwa i Żydów. Sprawa powiększenia liczebności wojska nie doczekała się za rządów Augusta III pomyślnego rozwiązania również ze względów formalnych - braku możliwości jej uchwalenia przez ustawicznie zrywane sejmy.


Nawet w czasach, gdy protektorzy Polski, Rosja i Austria, byli wyjątkowo zainteresowani powiększeniem armii polskiej w celu jej wykorzystania w wojnie rosyjsko -tureckiej czy też sukcesyjnej austriackiej, to Potoccy lub inni stronnicy Prus niweczyli te zamiary. Toteż wojsko polskie za Augusta III było "szczupłe, komput jego, przez konstytucją sejmową za Augusta II determinowany  - dwanaście tysięcy koronnego, sześć tysięcy litewskiego. Suma wszystkiego wojska osiemnaście tysięcy, ale na papierze, nie na placu... A król, lubiący parady, cieszył publiczność gwardią - wspaniale umundurowaną, ale w boju niewiele przydatną". [J. Kitowicz]

Należy przyznać, że August III, jak chyba niewielu jego poprzedników, miał mocno ograniczone pole manewru w polityce zewnętrznej, na skutek utrzymywania w Rzeczypospolitej agentur przez państwa sąsiednie, nierzadko współpracujące między sobą.

Obce wojska raz po raz naruszały terytorium Rzeczypospolitej, najczęściej czyniły to oddziały rosyjskie - na przykład wojska feldmarszałka Burkharda Münnicha w czasie wojny rosyjsko - tureckiej (1738 - 1739). Wówczas część dawnej opozycji próbowała zmontować na tyłach armii carskiej konfederację popieraną przez Turcję, Prusy i Szwecję, lecz zabiegi polityczne Potockich zostały szybko udaremnione. W Dreźnie zwyciężyła w roku 1738 koncepcja ścisłej współpracy z Rosją, neutralności wobec Austrii i obrony stanu posiadania Polski i Saksonii w stosunkach z Prusami, których nowy od 1740 roku władca, Fryderyk II, traktował wzajemne stosunki instrumentalnie.



Źródło: "Wielka Historia Polski" Wydawnictwo Pinnex, Kraków 2000

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: August III Sas | Stanisław Leszczyński
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy