​Rozwój gospodarki chłopskiej w XV i XVI w. na ziemiach polskich

W historiografii polskiej panuje na ogół zgodne przekonanie, że wiek XV był okresem pomyślnym dla rozwoju gospodarki chłopskiej, a wielu chłopów dorównywało zamożnością szlachcie.

W historiografii polskiej panuje na ogół zgodne przekonanie, że wiek XV był okresem pomyślnym dla rozwoju gospodarki chłopskiej, a wielu chłopów dorównywało zamożnością szlachcie.

Są to jednak ogólne przypuszczenia, nie poparte konkretnymi dowodami. Liczne puste role, jakie powstały w tym czasie, mogą nasuwać odmienne wnioski. Dokonanie ogólnej oceny sytuacji chłopów jest o tyle trudne, że podobnie jak w przypadku szlachty i mieszczan, istniało wśród nich dość znaczne zróżnicowanie społeczne.

Zasadniczy trzon chłopstwa stanowili kmiecie, czyli inaczej gospodarze posiadający własne, najczęściej jedno-łanowe gospodarstwa, gwarantujące im samowystarczalność. Na równi z kmieciami, a często nawet wyżej, stali młynarze i karczmarze.

Reklama

Młynarze poza młynem posiadali także własne gospodarstwo, zbliżone obszarem do kmiecego. Nie byli jednak zobowiązani do pańszczyzny, a jedynie do płacenia czynszu i świadczenia usług na rzecz dworu. Młynarze byli z reguły dobrymi cieślami i takie prace wykonywali we dworze. Na pokrycie czynszów szły zyski z pracy młyna: opłata pobierana za usługę w postaci tzw. miary młyńskiej (części zboża, która pozostawała dla młynarza). 

Obok młynów wiejskich istniały także młyny dworskie, z których zyski czerpał właściciel wsi.

Wysoką rangę społeczną mieli także karczmarze, będący faktycznie wiejskimi rzemieślnikami. Posiadali oni przywilej na warzenie i wyszynk trunków, głównie piwa, które zbywali w prowadzonych przez siebie karczmach. W tym czasie istniała jeszcze różnica pomiędzy typową karczmą wiejską, prowadzącą głównie wyszynk, a karczmą przy ważnym szlaku handlowym, pełniącą rolę zajazdu.

Do elit wiejskich należy zaliczyć także sołtysów, będących przedstawicielami pana na wsi. Ich szerokie uprawnienia przynosiły im zyski w postaci części czynszów chłopskich, dochodów z młyna i karczmy oraz opłat sądowych. Czasami mieli także udziały w majątkach pańskich. Posiadali także własne kilku-łanowe gospodarstwa, obdarzone przywilejami, przynoszące nieraz większe zyski niż folwark szlachecki. Gospodarstwa sołtysie stały się solą w oku szlachty. Statut warcki z 1423 roku zezwalała szlachcie na wykup sołectw od nieposłusznych sołtysów. W XVI wieku folwarki sołtysie praktycznie przestały istnieć. Drogą wykupu lub dziedziczenia przeszły w ręce szlachty.

Niżej w hierarchii społecznej wsi stali zagrodnicy, gospodarujący najczęściej na kilkumorgowych gospodarstwach (do ćwierci- łana najwyżej). W XV wieku nie ponosili oni jeszcze stałych i określonych ciężarów na rzecz dworu i państwa, stąd też z braku źródeł trudno dokładnie określić ich pozycję na wsi. Dopiero następne stulecia przynoszą więcej informacji o tej warstwie społecznej.

Zagrodnicy posiadali zabudowania gospodarskie i własny inwentarz, a niekiedy i zaprzęg wołów. Nie byli raczej w stanie utrzymać się z własnego gospodarstwa, dlatego wynajmowali się do pracy u kmieci bądź też na folwarku. W niektórych wsiach byli tzw. zagrodnicy omłockowi, co wskazuje jakiego rodzaju prace wykonywali. Często właściciele wsi celowo osadzali zagrodników w pobliżu dworu, aby tym sposobem zagwarantować sobie najemną siłę roboczą. Stopniowo ich obciążenia na rzecz dworu rosły. W pierwszej połowie XVI wieku zobowiązani byli najczęściej do jednego dnia pańszczyzny, a pod koniec tego stulecia odrabiali ją na równi z kmieciami.

Różniła się ona jednak co do formy (zagrodnicy przychodzili na pańskie pola bez sprzężaju i bez własnych narzędzi, czyli zobowiązani byli do pańszczyzny pieszej). Na zagrodnikach ciążyły także podatki i dziesięcina proporcjonalna do posiadanego gruntu. 

Uboższą warstwę chłopstwa tworzyli chałupnicy, posiadający jedynie dom, czasami z małym ogródkiem, utrzymujący się głównie z pracy najemnej.

Z najmu utrzymywali się także tzw. ludzie luźni, trudna do określenia warstwa społeczna, przemieszczająca się między wsią a miastem. Z reguły latem pracowali na wsi, a zimą szukali zatrudnienia w mieście. W poszukiwaniu pracy wędrowali nieraz do sąsiednich dzielnic. Konstytucje sejmowe z 1496 roku znacznie ograniczyły ich możliwości poruszania się po kraju.

Pomimo zróżnicowania społecznego chłopi traktowani byli przez prawo jako jeden stan, a prawo to w XVI wieku było dla nich coraz surowsze i krępujące. Szlachta dążyła z jednej strony do podnoszenia wymiaru pańszczyzny, a z drugiej starała się przywiązać chłopa do wsi i uzależnić go od pana.

Przepisy ograniczające swobodę wychodźstwa chłopa ze wsi wydawano już w XIV wieku W 1496 roku sejm piotrkowski ograniczył prawo wyjścia chłopów do jednego ze wsi w ciągu roku, niezależnie czy udawał się na naukę czy do rzemiosła. W 1501 roku wyjście to mogło nastąpić jedynie za zgodą pana. Następowało także równoczesne obostrzenie przepisów w stosunku do zbiegłych chłopów. W 1490 roku skrócono proces o zbiegostwo.

Polityka szlachty nie wpłynęła jednak zasadniczo na pogorszenie doli chłopa w tym okresie. Podstawę struktury rolnej wsi stanowiły gospodarstwa kmiece. Przewyższały one często folwarki szlacheckie pod względem wydajności i techniki rolnej. Chłop solidniej uprawiał własną ziemię niż pańską. Dysponował większą ilością nawozu i nie ograniczał się tylko do produkcji zboża. Uprawiał warzywa, hodował drób i trzodę na sprzedaż w pobliskich miasteczkach.

Przeciętna rodzina pełnorolnego chłopa nie była w stanie sama uprawić całej swej roli, zwłaszcza że wzrost pańszczyzny znacznie absorbował jej siły. Konieczne więc było zatrudnienie najemników sezonowych bądź też na dłuższy okres zatrudniano parobków i dziewki.

Chłopi przejawiali znaczną aktywność gospodarczą. Nie poprzestając na wytyczonych obszarach, zajmowali puste role, zaorywali nieużytki lub brali wolne jeszcze pola w dzierżawę. Dzierżawy były o tyle korzystne, że areał ziemi dzierżawionej nie był brany pod uwagę przy naliczaniu pańszczyzny, a jedynie wpływał na podniesienie czynszu.

Wieś posiadała także prawo do korzystania z lasu i użytkowania wspólnych pastwisk. Na gospodarstwach kmiecych spoczywała większa część wszelkich powinności na rzecz pana, Kościoła i państwa. Przybierały one formę rent pieniężnych, danin w naturaliach i obowiązkowej pracy. Ogólnie można stwierdzić, że zobowiązania pieniężne nie były tak uciążliwe jak pańszczyzna.

Czynsz z gospodarstwa jedno-łanowego, a więc przeciętnej wielkości, wahał się w XVI wieku od 30 do 48 groszy i na przestrzeni tego stulecia uległ niewielkim wahaniom. Płacili też chłopi niewielkie opłaty za możliwość korzystania z lasu i łąk oraz ewentualny czynsz za dzierżawione pola. Za pieniądze mógł się chłop wykupić od pańszczyzny i obowiązkowych posług, co  umożliwiało mu dokładniejsze zajęcie się własną gospodarką i zwiększenie jej dochodów. Składali też chłopi na rzecz dworu niewielkie daniny w zbożu (2 - 3 korce owsa, czasami 1 - 2 korce żyta lub pszenicy) oraz po kilka kur, kilkadziesiąt jajek i kilkanaście serów.

Daniny te były niewielkie w porównaniu ze świadczeniami w naturze, jakie pobierał Kościół. Danina na rzecz Kościoła pobierana była jako dziesięcina, czyli co dziesiąty snop bezpośrednio na polu. Obowiązkiem chłopa było dostarczyć odłożone zbiory do odbiorcy. W niektórych dobrach istniała możliwość uiszczenia ekwiwalentu pieniężnego lub też ustalenia stałej ilości zboża oddawanego niezależnie od uzyskanych zbiorów.

Zamiana dziesięciny na czynsz była korzystna dla chłopów ze względu na spadek wartości pieniądza. Realna wartość dziesięciny z jedno-łanowego gospodarstwa kmiecego wynosiła od 7 do 9 zł. Oprócz dziesięciny chłopi składali także inne okazjonalne daniny, jak np. meszne.

W okresie reformacji pojawiły się tendencje do obalenia dziesięciny. Niektórzy właściciele folwarków zaprzestali jej płacenia, ale jednocześnie nie zwolnili z niej swoich poddanych, zagarniając dla siebie złożone przez nich plony. Na chłopach spoczywały także opłaty na rzecz państwa, które w porównaniu ze świadczeniami dla dworu i Kościoła były niewielkie. Pod koniec XIV wieku ustalono wysokość stałego podatku tzw. poradlnego na 2 grosze z łanu i nie zawsze był on ściągany.

W XV wieku, a zwłaszcza w XVI, sejmy często uchwalały podatki nadzwyczajne, które oczywiście płacili chłopi. Ich wysokość stale wzrastała i pod koniec XVI wieku płacono 20 - 30 grosze z łanu kmiecego. Część podatków nadzwyczajnych była niekiedy pokrywana z należnej Kościołowi dziesięciny.



Źródło: "Wielka Historia Polski" Wydawnictwo Pinnex, Kraków 2000

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jagiellonowie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy