​Sojusze Augusta III Sasa z Czartoryskimi i Potockimi

Zerwanie sejmu 1738 roku zmusiło dwór Augusta III Sasa do szukania oparcia w silnym stronnictwie magnackim. Dogodny wydawał się sojusz z dobrze zorganizowaną frakcją Czartoryskich, którzy dotąd pozostawali na marginesie wielkiej polityki, płacąc rachunki za niedawne popieranie Leszczyńskiego.

Zerwanie sejmu 1738 roku zmusiło dwór Augusta III Sasa do szukania oparcia w silnym stronnictwie magnackim. Dogodny wydawał się sojusz z dobrze zorganizowaną frakcją Czartoryskich, którzy dotąd pozostawali na marginesie wielkiej polityki, płacąc rachunki za niedawne popieranie Leszczyńskiego.

Od sejmu pacyfikacyjnego w 1736 roku, wspierani jeszcze nie dość energicznie przez ambasadora rosyjskiego, Hermana Keyserlinga, w szybkim tempie zdobywali wpływy polityczne. W latach 1738 - 1741 w poselstwach do Francji wyróżnił się Stanisław Poniatowski, a w jesieni 1741 roku wraz z pozostałymi przywódcami "Familii" radził już z Henrykiem Brühlem, jak wybrnąć z impasu, który spowodował hetman Józef Potocki, zwołując konfederację pod Warszawę.

Udaremnił także inne działania opozycji, utożsamianej coraz wyraźniej z ugrupowaniem Potockich, którzy zagrożeni zacieśnianiem się więzów między "Familią" a dworem królewskim oraz skłonnością Rosji do zgody na przeprowadzenie najpilniejszych reform, zwarli szyki obronne, próbując pozyskać dygnitarzy z najbliższego otoczenia królewskiego podczas spotkania z nimi w lipcu 1743 roku w Krakowie.

Reklama

Na początku 1744 roku wydarzyło się nieszczęście, które próbowali wykorzystać przeciwnicy "Familii". Otóż podkomorzy koronny, Kazimierz Poniatowski, najstarszy syn Stanisława, w pojedynku mającym za tło romans, zadał śmiertelne rany wojewodzie lubelskiemu, Adamowi Tarle. Jego brat Jan, wojewoda sandomierski, dał wiarę propagandzie opozycyjnej, że Poniatowski wygrał niezgodnie z kodeksem honorowym - tym samym Potoccy zyskali kolejnego wpływowego sojusznika.

Starcie obu fakcji magnackich nastąpiło na sejmie grodzieńskim (2 października - 18 listopada 1744), który rozpoczął obrady w sytuacji dogodnej dla przeprowadzenia reform. Jak nigdy dotąd sprzyjał im, a zwłaszcza podniesieniu stanu liczebnego wojska, układ sił zewnętrznych, gdyż Austria i Rosja były żywo zainteresowane pomocą polską, potrzebną do zatrzymania zwycięskiego pochodu Fryderyka II do Czech.

Król pruski nie zaniedbał jednak swych spraw w Polsce, obiecując przeciwnikom Augusta III poparcie ich starań detronizacyjnych, a jednocześnie w tajemnicy nęcił Wettyna korzyściami w Rzeszy w razie odstąpienia od dotychczasowych aliansów. Kiedy fakt przekupywania posłów przez dyplomację pruską wyszedł na jaw, zgromadzenie sejmowe zamieniło się w wiec skaczących sobie do oczu szlachciców, a w kąt poszły starannie przygotowane instrukcje   poselskie.

Nadzieje dworu na pozytywne rozstrzygnięcie sprawy wprowadzenia ograniczonych reform wzmacniających państwo nie zgasły jeszcze, gdyż Austria i Rosja, związane nowym sojuszem, nadal chciały wykorzystać Polskę do rozgrywki z Prusami, lecz o ich interesy zadbali znów Potoccy, zrywając sejm 1746 roku, za pretekst wykorzystując brak zgody posłów na zrównanie podatków płaconych w województwach kresowych z centralnymi.

Sprawę reform Czartoryscy starali się wprowadzić pod dyskusję na następnym sejmie 1748 roku, licząc na wzburzenie szlachty przemarszem wojsk rosyjskich do Rzeszy przez terytorium Polski. W celu wykazania rezerw na odbudowę wojska proponowano przeprowadzenie lustracji dochodów państwa przez specjalnie powołaną "komisję ekonomiczną". Beznadziejnie długo ciągnące się obrady zgasił ponownie jeden z Potockich.

"Jak okazało się wkrótce, zakończył się jaśniejszy etap w panowaniu Augusta III, kiedy przynajmniej próbowano poprawić kondycję  polityczną i ustrojową Rzeczypospolitej, a nastał drugi okres, w którym gubiła się myśl państwowa w sprawach drugorzędnych, w orgii partyjności" [J. A. Gierowski].



Źródło: "Wielka Historia Polski" Wydawnictwo Pinnex, Kraków 2000

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Henryk Brühl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy