Targowica - początek końca I Rzeczpospolitej
Po uchwaleniu Konstytucji 3 Maja 1791 roku i podczas dostosowywania jej zapisów nastał rok swobody. O niebezpieczeństwie grożącym ze strony Rosji (która w styczniu 1792 roku zakończyła korzystnym dla siebie traktatem wojnę z Turcją) jakby zapomniano. Nie przywiązywano też nadmiernej wagi do działań zbuntowanych magnatów.
Zadziwia zwłaszcza opieszałość dyplomacji polskiej w uśmierzaniu rozterek imperatorowej, w próbach oswajania jej z faktami dokonanymi, co było niezwykle ważne ze względu na zmieniającą się niekorzystnie dla Rzeczypospolitej sytuację na dworze petersburskim, kiedy zmarłego Grzegorza Potiomkina zastąpił wiosną 1792 roku wojowniczy Płaton Zubow.
Większą od dworu królewskiego aktywnością wykazali się zbuntowani magnaci, hetman polny koronny Seweryn Rzewuski i generał Szczęsny Potocki, którzy odbywali peregrynacje po dworach, najpierw wiedeńskim, potem petersburskim, gdzie zanosili prośby o interwencje przeciw dziejącemu się ich zdaniem bezprawiu w Polsce.
Potępieni przez sejm, pozbawieni piastowanych tytułów, znaleźli niespodziewanego obrońcę w Stanisławie Auguście (na sesji 27 stycznia 1792), któremu marzyła się nadal wizja pojednania wszystkich Polaków.
Wreszcie magnaci-banici, do których dołączył hetman Franciszek Ksawery Branicki, 27 kwietnia w Petersburgu przypieczętowali swój prywatny spisek przeciwko państwu polskiemu, podpisując akt konfederacji, który światło dzienne ujrzał pod fałszywą datą i miejscem zawarcia - 14 maja w Targowicy.
Wystąpili z hasłami przekreślenia dzieła Sejmu Wielkiego, za co caryca wystawiła im cenzurkę: "Pierwszy z nich wierny mi jest i oddany od trzydziestu lat. Drugi był wrogiem, lecz okoliczności zmusiły go do zmiany orientacji. Rzeczpospolita nie może istnieć bez Rosji. Jeden tylko w niej człowiek okazał się niewdzięcznikiem. To król".
Źródło: "Wielka Historia Polski" Wydawnictwo Pinnex, Kraków 2000