​Walka o dostęp do Morza Czarnego za rządów Jana Olbrachta

Po nieudanych wyprawach Kazimierza Jagiellończyka, kolejną próbę odzyskania portów czarnomorskich podjął Jan Olbracht.

Po nieudanych wyprawach Kazimierza Jagiellończyka, kolejną próbę odzyskania portów czarnomorskich podjął Jan Olbracht.

Przygotowania dyplomatyczne do wyprawy wypadły niekorzystnie. Nie udało się wciągnąć do niej Władysława, króla czesko-węgierskiego, ani też wielkiego księcia litewskiego Aleksandra, który wprawdzie wyraził chęć wspierania brata, ale pod naciskiem panów litewskich jego wojska nie dotarły do Mołdawii.

Do klęski wyprawy Olbrachta najbardziej przyczynił się jednak Stefan Wielki. Zamiast obiecanej pomocy zorganizował on dywersyjny najazd na Pokucie, wobec czego zamiast na Białogród Olbracht skierował się na Suczawę. Po jej bezskutecznym oblężeniu wyprawa musiała zawrócić. W lasach bukowińskich pod Koźminem i w czasie przeprawy przez Prut wojska polskie zostały zaatakowane prze Mołdawian i Węgrów, którzy uznawali Mołdawię za własne dominium.

Reklama

Bezpośrednim skutkiem nieudanej wyprawy mołdawskiej były pierwsze bezpośrednie najazdy Turków (wspieranych przez Tatarów i Mołdawian) na ziemie polskie.

Pierwszy z nich miał miejsce już w 1498 roku, a czambuły tatarskie dotarły pod Sanok, Przemyśl i Przeworsk. Najazdy powtórzyły się w latach następnych. W 1500 roku wojska turecko-tatarskie dotarły aż do Wisły. Równolegle z najazdami toczyły się pertraktacje pokojowe. W 1499 roku wyruszył do Stambułu wojewoda Mikołaj Firlej z propozycjami pokojowymi. Jednocześnie doszło do podpisania z Węgrami pokoju, który przekreślał polskie wpływy w Mołdawii.

Ostatecznie po konsultacjach z Węgrami w 1501 roku Polska podpisała rozejm z Turcją, który ostatecznie zawarto w 1503 roku na pięć lat. Porty czarnomorskie pozostały w rękach tureckich. Nie uregulowano też ostatecznie stosunków z Mołdawią, która jeszcze przed zawarciem rozejmu zajęła w 1502 roku Pokucie. Po śmierci Stefana Wielkiego tron mołdawski objął Bogdan II Ślepy (1505).

Jego polityka zmierzała do uniezależnienia się od Turcji przy pomocy Polski. W swoich planach przewidywał małżeństwo z królewną Elżbietą Jagiellonką i za poparcie Polski gotów był oddać Pokucie. Kiedy strona polska odrzuciła te propozycje, Bogdan rozpoczął wyprawy łupieskie na Polskę. W 1509 roku napadł na Podole i Ruś.

Po nieudanym oblężeniu Kamieńca spalił Halicz i dotarł pod Lwów, a w drodze powrotnej spalił Rohatyn. W tym samym jednak roku nastąpiła wyprawa odwetowa. Armia koronna pod dowództwem hetmana Mikołaja Kamienieckiego wkroczyła do Mołdawii i dotarła pod Suczawę. Dopiero w drodze powrotnej Bogdan zdecydował się zaatakować wojska polskie w czasie przeprawy przez Dniestr (4 X), ale został rozbity. Pod naciskiem Węgrów doszło 17 I 1510 roku do podpisania układu w Kamieńcu Podolskim, który nie zlikwidował jednak zarzewia konfliktu i nie unormował przynależności Pokucia. Polska uznała zwierzchność Węgier nad Mołdawią.

W latach 1510 - 1513 wojska polskie kilkakrotnie wspierały Mołdawian w czasie najazdów tatarskich. Względny pokój możliwy był dzięki uzyskaniu zgody sułtana na przedłużenie rozejmu z Polską na dalsze trzy lata (18 X 1525). Do nowej wojny doszło po objęciu tronu mołdawskiego przez Piotra Raresza, zwanego przez Polaków Petryłą.

Panowanie rozpoczął on od odnowienia sojuszu z Moskwą (1529). Ufny w poparcie Wasyla rozpoczął w 1530 roku działania zaczepne. Pomimo, że obiecana pomoc z Moskwy nie nadeszła, odniósł znaczne sukcesy zajmując Pokucie i rozbijając wojska koronne pod Kamieńcem. Po upewnieniu się przez polską dyplomację w Stambule o samowolnym charakterze działań Petryły, Polacy przystąpili do kontruderzenia.

Nieliczna, ale dobrze zorganizowana armia pod wodzą Jana Tarnowskiego rozbiła pod Gwoźdźcem wojska mołdawskie okupujące Pokucie, a następnie pod Obertynem - w świetnie przeprowadzonej bitwie z wykorzystaniem taborów, rozbito samego hospodara. Sukcesem strony polskiej było zawarcie w 1533 roku "wieczystego pokoju" z Turcją, który obejmował Krym i Mołdawię.

Pokój z Turcją był wynikiem neutralnej polityki w stosunku do Porty, jaką starała się prowadzić Polska w XVI w. i praktycznie regulował stosunki między obu państwami aż do początków XVII w. Pomimo, iż pokój z Turcją obejmował Mołdawię, Petryła nie zrezygnował z dalszych działań, podejmując w latach 1535, 1536 i 1538 kolejne wyprawy na ziemie polskie. W 1538 roku zadał Polakom dotkliwą klęskę pod Sertetem, co wyczerpało cierpliwość Korony i Turcji. Odwetowa wyprawa polska i karna ekspedycja turecka zmusiły hospodara do zawarcia z Polską pod Chocimiem pokoju, w którym zrzekał się Pokucia. Turcy jednak nie poprzestali na tym i przystąpili do oblężenia Suczawy, zmuszając niesfornego lennika do opuszczenia Mołdawii. Petryła udał się do Siedmiogrodu, gdzie został więźniem Zapolyi.

Następca Petryły, jego syn Stefan, w przeciwieństwie do ojca, dążył do odnowienia dawnych związków lennych z Polską. Król Zygmunt August, obawiając się reakcji Porty, nie przyjął ofiarowanej przez Stefana Mołdawii. Przyjazny Polsce hospodar zginął (1552) zamordowany przez spiskowców działających z podjudzenia hetmana Sieniawskiego, który z kolei był narzędziem w rękach habsburskich.

Samowolna ekspedycja Sieniawskiego na Mołdawię zakończyła się osadzeniem na tronie sprzyjającego Habsburgom Aleksandra Lapusneanu, który jednak złożył w obecności biskupa kamienieckiego Leonarda Słończewskiego hołd Polsce. Zygmunt August powiadomiony o akcji Sieniawskiego polecił natychmiastowe wycofanie się z Mołdawii i ofiarowanego zwierzchnictwa nie przyjął, obawiając się, że ingerencja w wewnętrzne sprawy Mołdawii może być poczytana jako akt wrogi wobec Turcji.

Aleksandr zdołał jednak przejednać sułtana deklaracjami antyhabsburskimi i 22 VI 1553 roku ponownie zaprzysiągł wierność Polsce i wieczyste zrzeczenie się Pokucia. Zaistniałą sytuację uznała także Turcja w zawartym 3 czerwca 1553 roku pokoju w Stambule. Aleksander przetrwał na tronie mołdawskim do 1561 roku, kiedy to Olbracht Łaski, stronnik Habsburgów, podjął się osadzić w Mołdawii Heraklidesa Despotę. Od awantury hetmana Sieniawskiego panowie polscy bez zgody króla podejmowali wyprawy do Mołdawii. Obok Łaskiego podobne wyprawy podejmowali Dymitr Wiśniowiecki i Mikołaj Mielecki. Łaski wkrótce też popadł ze swoim protegowanym w konflikt o Chocim.

Pozbawiony poparcia Heraklides padł zamordowany przez Stefana Tomżę, który stanął na czele powstania ludności mołdawskiej. Po pokonaniu zwolenników Heraklidesa Tomża został obwołany hospodarem (1563). Zamachy stanu w Mołdawii sprowokowały do działania Turcję. Przy zbrojnym poparciu Turków na tron powrócił Aleksandr Lapusneanu (1564). Tomża zbiegł do Polski, gdzie został ścięty we Lwowie. Po skrytobójczej śmierci Aleksandra (1568) tron objął jego syn Bogdan. Zamieszki w Mołdawii, która raz była lennem polskim, raz tureckim - nie wpłynęły jednak na zmianę przyjaznych stosunków między Turcją i Polską.

Najbardziej przyjazny charakter miały one w ostatnich latach panowania Sulejmana Wspaniałego, który króla Polski nazywał "synem". Po śmierci Sulejmana (1566) przyjazną politykę wobec Polski kontynuował jego syn Selim II Pijak. W 1569 roku Turcja wystąpiła z propozycją wspólnego uderzenia na Moskwę, a ponadto Selim II zobowiązał się poprzeć polskie starania o odzyskanie dawnych posiadłości Bony we Włoszech.

Ze swej strony i Polska dotrzymywała zobowiązań, a wbrew powszechnemu w Europie przekonaniu o konieczności wspólnego wystąpienia krajów chrześcijańskich przeciw Turcji nie dała się wciągnąć we wrogie jej sojusze. Od 1571 roku wzrosły naciski na Polskę, aby przystąpiła do ligi antytureckiej (problem ten podniósł np. legat papieski Jan Franciszek Commendone na sejmie 1572 roku). Zygmunt August zdołał jednak odroczyć ostateczną decyzję stawiając legatowi papieskiemu wygórowane warunki udziału Polski w wojnie. Do śmierci ostatniego Jagiellona Polska mogła się cieszyć przyjaznymi stosunkami z państwem, które budziło grozę na katolickich dworach Europy.



Źródło: "Wielka Historia Polski" Wydawnictwo Pinnex, Kraków 2000

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jan Olbracht
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy