Patrice Lumumba: Niewygodny polityk, po którym został tylko ząb
Jeden z najbardziej niewygodnych dla świata polityków XX wieku. Uwięziony, bity, upokarzany, torturowany - na koniec stracony. Jego ciało poćwiartowano, a szczątki rozpuszczono w kwasie. Jedynym śladem istnienia Patrice’a Lumumby jest ząb. W morderstwo polityka zamieszane były między innymi: ONZ, USA, ZSRR, Belgia, władze zbuntowanej prowincji Konga i międzynarodowe korporacje. Kim był i czym zasłużył sobie na taki los?
Pierwsze kontakty handlowe obecnej Demokratycznej Republiki Konga z Europejczykami miały miejsce już w XV wieku. W 1491 roku kongijski władca Nzinga-a-Nkwu przyjął chrześcijaństwo i nawiązał bliskie stosunki z Portugalczykami. W kolejnych wiekach ludność tubylcza handlowała kością słoniową, niewolnikami i miedzią z zabiegającymi o wpływ na tym terenie Hiszpanami, Arabami, Francuzami, Holendrami i Brytyjczykami. Wyludnienie tej części Afryki na skutek handlu niewolnikami oraz konflikty między plemionami doprowadziły w XVIII i XIX wieku do potężnej destabilizacji regionu.
Leopold II, król Belgii, wykorzystał to do przejęcia władzy nad terenami rozciągającymi się wzdłuż rzeki Kongo. W 1908 roku władca scedował prawa do swoich posiadłości w Afryce na belgijskie państwo i tak powstała nowa kolonia — Kongo Belgijskie. Pod rządami Europejczyków ludność tubylcza była nieludzko wyzyskiwana i represjonowana. Szacuje się, że w tym czasie z powodu reżimowej polityki zginęło od 5 do 15 milionów ludzi. W rządzonej przez Belgów kolonii Europejczycy stanowili klasę wyższą, zaś czarnoskórzy mieszkańcy byli obywatelami drugiej kategorii bez dostępu do nauki. Represje wywoływały bunty, które przez pierwszą połowę XX wieku władze kolonialne bezwzględnie tłumiły. W tym czasie na scenie pojawił się młody kongijski polityk — Patrice Lumumba.
Patrice Lumumba urodził się w 1925 roku jako Elias Okit'Asombo we wsi Onalua. Jego nazwisko oznaczało "przeklętego dziedzica" czy też "zaczarowanego człowieka, który musi umrzeć młodo".
W czasie jego młodości belgijskie władze, zmuszone sytuacją, zaczęły pozwalać na edukację ludności tubylczej Konga. Tym sposobem chłopski syn uczęszczał najpierw do protestanckiej szkoły misyjnej, a następnie na kurs urzędniczy. W latach 40. Elias podjął pracę jako urzędnik podatkowy, a potem pracownik poczty. Jest to okres, kiedy zaczęły kształtować się świadomość i tożsamość narodowa Kongijczyków, powstawały też pierwsze organizacje ludności czarnoskórej oraz związki zawodowe. W 1950 roku została powołana do życia pierwsza partia polityczna reprezentująca interesy rdzennej ludności kraju.
W 1955 roku Patrice Lumumba zostaje wybrany na przewodniczącego lokalnego związku zawodowego, a już w 1958 roku staje się współzałożycielem i przewodniczącym partii MNC, czyli Kongijskiego Ruchu Narodowego. Partia miała pacyfistyczny program i opierała swoje założenia na Deklaracji Praw Człowieka Narodów Zjednoczonych. Głosiła konieczność likwidacji kolonialnego reżimu, wyzysku oraz zjednoczenia ludności kongijskiej. Początkowo belgijskie władze nie dostrzegały nastrojów panujących w Kongu, jednak coraz częstsze bunty zmusiły rząd w Brukseli do obietnicy poprawy losu czarnoskórej ludności.
Wówczas Belgowie nie dopuszczali jeszcze myśli o niepodległości kolonii — uważali, że suwerenność Kongo może uzyskać dopiero za 30 lat, czyli około 1990 roku. Innego zdania był Patrice Lumumba i popierająca go znaczna część rdzennej, afrykańskiej ludności. W 1959 roku doszło do antykolonialnych zamieszek, które ostatecznie wymusiły na Belgach zorganizowanie obrad okrągłego stołu. W ich efekcie ustalono, że proklamowanie niepodległości Demokratycznej Republiki Konga nastąpi 30 czerwca 1960 roku. W maju, przed podpisaniem aktu, odbyły się pierwsze wybory parlamentarne Konga, w których zwyciężyła MNC. Tym samym na czele rządu stanął Patrice Lumumba — pierwszy premier Demokratycznej Republiki Konga.
Niedługo Lumumba mógł cieszyć się stanowiskiem. Wkrótce po objęciu władzy okazało się, że możliwości i środki, którymi dysponuje młode państwo, są niewystarczające, by poradzić sobie z procesem dekolonizacji kraju. Kongo nie mogło też liczyć na pomoc międzynarodową, bo zamiast wsparcia, różne kraje zaczęły dostrzegać własne interesy w upadku Demokratycznej Republiki.
W lipcu 1960 roku wybuchł bunt w kongijskim wojsku. Belgowie, którzy pozostali w Afryce, wpadli w panikę i zaczęli masowo opuszczać młody kraj. Szybko zainterweniowała ich europejska ojczyzna, która zdecydowała się wysłać do Konga armię. Oficjalnie wojsko belgijskie miało chronić białą mniejszość Republiki — faktycznie chodziło o ochronę finansów i interesów Belgii w Afryce.
W krótkim czasie wojska belgijskie zajęły najbogatszą część Konga — Katangi, gdzie znajdowały się złoża uranu, diamentów, kobaltu, miedzi i złota. 11 lipca 1960 roku Moise Kapenda Czombe - wspierany przez Belgów premier prowincjonalnego rządu - ogłosił secesję Katangi od Konga i utworzył własną armię. Tym samym interesy Belgów i międzynarodowych koncernów na tym terenie zostały zabezpieczone.
Władze młodego państwa nie miały możliwości porozumieć się z Czombe, toteż Lumumba wystąpił z prośbą o pomoc do Organizacji Narodów Zjednoczonych. W nocy z 13 na 14 lipca zebrała się Rada Bezpieczeństwa, która ustaliła konieczność wysłania do Konga pokojowych sił zbrojnych, jednocześnie pominięto milczeniem kwestie oddzielenia się Katangi. Rezolucja spotkała się z dużą krytyką, a w obronę DRK wzięły przede wszystkim państwa komunistyczne.
W akcie desperacji Patrice Lumumba zdecydował się zerwać wszystkie dyplomatyczne stosunki z Belgią oraz poprosić o pomoc jedyny kraj w Radzie Bezpieczeństwa, który opowiedział się po stronie Konga — ZSRR. Tym sposobem lokalny kongijski konflikt urósł do rangi międzynarodowego sporu. A zimna wojna swoim zasięgiem objęła także Afrykę.
Poproszone o pomoc ZSRR wsparło Demokratyczną Republikę Konga sprzętem. Amerykanie potraktowali to jako deklarację współpracy pomiędzy Związkiem Radzieckim a Lumumbą, choć premier Konga nigdy nie głosił socjalistycznych idei. Prezydent Dwight Eisenhower za wszelką cenę nie chciał dopuścić, by komuniści zyskali swój przyczółek w Afryce i 18 sierpnia 1960 roku wydał rozkaz wyeliminowania Partice’a Lumumby. CIA otrzymało na ten cel specjalny budżet. Zdecydowano, że kongijskiego polityka należy otruć. Do zamachu jednak nie doszło, bo Patrice wcześniej stracił urząd.
Napięta sytuacja doprowadziła do nieporozumień w obozie rządzącym w Kongu. W efekcie prezydent Joseph Kasavubu zdymisjonował premiera Lumumbę. Decyzja była bezprawna i spotkała się z krytyką społeczeństwa oraz polityków, ale poparło ją ONZ. Dodatkowo 14 września 1960 roku Joseph-Desire Mobutu Sese Seko, dotychczasowy przyjaciel i współpracownik Lumumby, dokonał przewrotu wojskowego i przejął władzę w kraju. Ostatecznie Kasavubu i Mobutu zaczęli współpracować, a następnie uwięzili Lumumbę.
W chwili aresztowania Patrice Lumumba był według prawa oficjalnie urzędującym, wybranym w demokratycznych wyborach, premierem kraju. Nie przedstawiono mu żadnych zarzutów, ani nie postawiono przed sądem. Był natomiast bity, upokarzany i torturowany. Będące w mieście oddziały ONZ nie zareagowały, a Sekretarz Generalny Dag Hammarskjöld ograniczył się do wysłania dwóch apeli o humanitarne traktowanie więźnia. CIA doniosło także o sytuacji prezydentowi USA, ale była ona na rękę polityce Stanów Zjednoczonych, które wspierały przeciwników Lumumby. 17 stycznia 1961 roku premiera Kongo przewieziono do Katangi, gdzie 18 stycznia 1961 roku minister spraw wewnętrznych Godfryd Munongo, i belgijski kapitan sił zbrojnych Julien Gat nadzorowali jego egzekucję.
Sama śmierć Patrice’a jednak nie wystarczyła, przeciwnicy chcieli usunąć z powierzchni ziemi każdy ślad po nim, toteż kilka dni później belgijski najemnik Gerard Soete wywiózł zwłoki Lumumbo za miasto, tam je poćwiartował i rozpuścił w kwasie solnym. Jedynym, co pozostało po pierwszym premierze Demokratycznej Republiki Konga, były zęby.
Śmierć Patrice’a Lumumby odbiła się szerokim echem na świecie. W wielu krajach doszło do protestów, a nawet zamieszek, które były wyrazem sprzeciwu społeczeństw wobec postawy mocarstw i tego, jaki los zgotowały Kongijczykowi. Jego śmierć pogrążyła kraj w chaosie, z którego DRK nadal się nie podniosła. Choć Lumuba nie wywalczył niepodległości dla Konga, stał się iskrą do rozmów na forum ONZ o dekolonizacji i przyniósł wolność całej Afryce.
Do wydarzeń w Kongu doszło w latach 60., ale ich echo pobrzmiewa we współczesnej polityce. Gerard Soete, który zniszczył zwłoki Lumumby, przez ponad 40 lat przechowywał pozostałe po polityku zęby. Najemnik, będąc u schyłku życia, opowiedział historię tej zbrodni i przekazał ząb w ręce belgijskich władz, które w 2001 roku przyznały, że są "moralnie odpowiedzialne" za tragedię w Kongu. Ujawniono istnienie tajnego budżetu przeznaczonego na finansowanie akcji przeciwko Lumumbie, wspieranie secesji Katangi i puczu Josepha Mobutu Sese Seko. Specjaliści zajmujący się tematem dotarli do dokumentów potwierdzających, że ówczesny rząd w Brukseli naciskał na wykonanie egzekucji.
Władze Belgii obiecały zwrot szczątków Patrice'a Lumumby Demokratycznej Republice Konga 30 czerwca 2021 roku - w święto uzyskania przez kraj niepodległości. Ze względu na pandemię koronawirusa akt przekazania został przesunięty na 17 stycznia 2022 roku. Miało się ono odbyć w 61. rocznicę śmierci Lumumby. Jednak i tym razem do tego nie doszło. Dopiero 20 czerwca 2022 roku belgijskie władze przekazały ząb, a 30 czerwca po 60 latach od śmierci odbył się pogrzeb kongijskiego bohatera drogi do wolność.
***
Zamek Grodno: To tutaj hitlerowcy ukryli swoje skarby?