Najstarsza sukienka na świecie. Ma 5 tysięcy lat
Gdy myślimy o starożytnych Egipcjanach, często maluje się nam przed oczami obraz półnagich kobiet i mężczyzn, których okrywają jedynie przepaski biodrowe. Tymczasem to właśnie stamtąd pochodzi najstarsze znane kawałki tkanego materiału, który tworzą najstarszą na świecie sukienkę. Artefakt liczący ponad pięć tysięcy lat długi czas leżał zapomniany w muzealnym magazynie.
W świecie fast fashion, gdzie bluzka kupiona w sklepie następnego sezonu nie nadaje się już do użycia, aż trudno uwierzyć, że istnieje materiał, który przetrwał pięć tysięcy lat. Co oczywiste, nie był to plastikowy, poliestrowy twór, lecz suknia z lnu — a konkretnie z trzech kawałków tkaniny, które zszyto ze sobą. Znalezisko nazwano suknią z Tarkhan.
Obiekt funkcjonujący jako "suknia z Tarkhan" swoją nazwę wziął od cmentarzyska w Tarkhan położonego ok. 60 kilometrów na południe od Kairu. Odnalazł ją w 1912 sir William Flinders Petrie — brytyjski archeolog i egiptolog w jednej z mastab nekropolii. Brytyjczyk zbadał ponad 2000 grobów, z których pozyskał wiele cennych artefaktów, które (jakżeby inaczej) trafiły do Wielkiej Brytanii. Petrie nie był świadom swojego odkrycia. W mastabie znalazł stos lnianych tkaniny, które porzucili rabusie grobów. Najstarsza suknia na świecie przeleżała w stosie kawałków lnu przez 64 lata, aż w 1977 roku specjaliści z Muzeum Wiktorii i Alberta — londyńskiej instytucji zajmującej się sztuką i rzemiosłem artystycznym — zorientowali się, jak cenne znalezisko mają w rękach.
Suknia z Tarkhan została uszyta z lnu — najwcześniejszego z tekstyliów wykorzystywanych do wytwarzania ubrań. Jest to też najstarszy znany egzemplarz ręcznie utkanego materiału, który powstał między 3500 a 3100 r.p.n.e. Badania przeprowadzone przez Alice Stevenson i Michael Dee w 2016 r. potwierdziły, że ubiór pochodzi z okresu Pierwszej Dynastii.
Suknia składała się z trzech zszytych kawałków lnu, ma trójkątny dekolt, a rękawy i przednią część ubrania pokrywają plisy inkrustowane zwane też nożowymi. Choć obiekt nazywany jest suknią z Tarhan, w rzeczywistości brakuje jej dolnej część, więc nie ma pewności, czy była to koszula, tunika czy sukienka. Jednak eksperci z Muzeum Wiktorii i Alberta stoją na stanowisku, że była to sukienka przeznaczona dla młodej, szczupłej kobiety, najpewniej arystokratki.
Zdaniem Alice Stevenson i Michael Dee sukienka pełniła funkcję szaty pogrzebowej. Jednak nie została stworzona wyłącznie po to, by służyć zmarłemu w zaświatach. Zagniecenia pod pachami i w łokciach świadczą, iż była używana. Największą tajemnicą sukni z Tarhkan jest sposób, w jaki została złożona do grobowca - przewrócono ją bowiem na lewą stronę. Zdaniem archeologów mogło to mieć znaczenie religijne.