Jukka Torsten Lindholm: seryjny morderca kobiet, który stał się jedną z nich

Seryjni mordercy zdarzają się w północnej Europie niezwykle rzadko. W Finlandii jest ich zaledwie kilku, choć zdaniem FBI, tylko jeden z nich zasługuje na to miano - Jukka Torsten Lindholm. Finowie uważają go za największego zbrodniarza w swojej historii, mimo to czterokrotnie został wypuszczony z więzienia, a kolejny raz dostanie tę szansę w 2030 roku.

Młodzieńczy bunt i pierwsze konflikty z prawem

Jukka Torsten Lindholm urodził się w ciepły letni dzień lipca 1965 roku w Oulu - na północy Finlandii. Matka - Laina - była barmanką. Rozwiodła się z ojcem Jukki, gdy chłopiec miał sześć lat. Jukka wychowywał się z dwiema przyrodnimi siostrami. Początkowo nie sprawiał problemów wychowawczych, ale wszystko zmieniło się, gdy wszedł w okres buntu młodzieńczego. Wtedy pojawiły się alkohol, narkotyki i pierwsze konflikty z prawem. W tym czasie próbował dokonać pierwszego przestępstwa seksualnego (a być możne nawet morderstwa). 

Jako szesnastolatek po raz pierwszy zaatakował

Jako nastolatek, w listopadzie 1981 roku, po jednej z imprezy spotkał w windzie dziewczynę. Lindholm zaciągnął ją do piwnicy, gdzie ubrany w czarne, skórzane rękawiczki pobił dziewczynę i próbował zgwałcić. Nastolatce udało się uciec, wróciła na imprezę i wezwała policję - mimo że rozpoznała Jukkę - nie postawiono mu zarzutów. Gdy policja pytała Jukkę, dlaczego zaatakował dziewczynę, ten nie potrafił udzielić odpowiedzi na to pytanie.

Reklama

Po raz pierwszy trafił do więzienia dopiero w 1984 roku, bo w jego kartotece uzbierał się już pokaźny plik akt dotyczących włamania, kradzieży i napaści. Gdy postawiono mu zarzuty, był już pełnoletni, ale sąd postanowił umieścić go w zakładzie poprawczym. Po roku Jukka Torsten Lindholm został wypuszczony na wolność. Mężczyzna wspominał później, że pobyt w ośrodku był dla niego horrorem.

Zobacz również: Naukowcy: „Złośliwa kombinacja może zrobić z człowieka seryjnego mordercę”

Dziwna śmierć Lainy Lindholm

Po wyjściu z "poprawczaka" Jukka zamieszkał ze swoją 48-letnią matką oraz jej partnerem. Pewnego wieczoru w trójkę wyszli na miasto i mocno się upili. Doszło pomiędzy nimi do kłótni. Laina Lahja Orvokki Lindholm wróciła z synem do domu. Następnego dnia została znaleziona martwa w swoim łóżku. Choć stwierdzono na jej ciele ślady duszenia, to patolodzy nie potrafili jednoznacznie określić przyczyny śmierci. Policja miała dwóch podejrzanych: Jukkę oraz konkubenta jego matki, jednak wobec braku dowodów, śledztwo umorzono. 

Nastolatki poznane w barze

Rok później, 26 lipca Jukka Torsten Lindholm poznał w barze dwie 12-letnie dziewczyny. Zwabił je do swojego mieszkania, obiecując pożyczyć im pieniądze na alkohol. Młody, sympatyczny dwudziestojednolatek wzbudził w nich zaufanie. Gdy dotarli na miejsce, Jukka nagle się zmienił. Zamknął jedną z nich w łazience. Dziewczyna przez drzwi słyszała, jak mężczyzna przewraca na ziemię i dusi jej przyjaciółkę. Następnie przyszedł po nią, kazał położyć się obok martwej koleżanki, całował je i dotykał. Dziewczynie udało się uciec na klatkę schodową, a jej krzyk zaalarmował sąsiadów, którzy wezwali policję. W tym czasie Lindholm uciekł z mieszkania. Po niedługim czasie stróże prawa odnaleźli go w pobliskim lesie - miał 1,75 promila alkoholu we krwi.

Zobacz również: Pies sąsiada rozkazał zabijać. Nowy Jork spłynął krwią młodych kobiet

Zmieniał zeznania jak rękawiczki

Ocalała dwunastolatka była świadkiem morderstwa - tym razem Jukka Torsten Lindholm usłyszał zarzuty. Twierdził jednak, że dwunastolatki były prostytutkami, a mężczyzna chciał zapłacić za ich usługi. Jednak sytuacja rozwinęła się w nieoczekiwanym kierunku i w efekcie doszło do śmierci jednej z nich. 

Podczas przesłuchania Lindholm przyznał się również do zabicia swojej matki. Opisał śledczym, jak czekał, aż zaśnie, by włożyć jej niebieskie skórzane rękawiczki i udusić matkę przy pomocy jednej z jej apaszek. Jako powód zbrodni wskazał zawód, który sprawiła mu matka, bo nie starała się o szybsze wypuszczenie go z zakładu poprawczego. Był na nią wściekły, gdyż po rozwodzie z ojcem Jukki związała się z innym mężczyzną, w związku z czym jego przyrodnia siostra musiała wyprowadzić się z domu.

Mniejszy wymiar kary dla Yukki

Gdy w 1987 roku ruszył proces Yukki Torstena Lindholma morderca przed sądem złożył zupełnie inne zeznania. Twierdził, że w chwili zabójstwa matki i dwunastoletniej dziewczyny był pod wpływem alkoholu i narkotyków, przez co nie zdawał sobie sprawy, z tego co robi i nigdy nie miał zamiaru nikogo zamordować. Sąd w Oulu skazał mężczyznę na dziewięć lat i siedem miesięcy więzienia za napaść, dwukrotne usiłowanie gwałtu i dwa zabójstwa, ale sąd apelacyjny w Rovaniemi uznał, że śmierć matki była wynikiem pobicia ze skutkiem śmiertelnym, a nie planowanym morderstwem i zmniejszył wymiar kary do ośmiu lat i pięciu miesięcy pozbawienia wolności. Jednak już po pięciu latach Lindholm został zwolniony warunkowo. 

Kobieta w babcinej łazience

W 1992 roku Yukka Torsten wprowadził się do swojej babci. Przez rok żyli w zgodzie i dobrze im się wspólnie mieszkało. W maju 1993 roku starsza pani pojechała na wakacje, a gdy wróciła, na podłodze w swojej łazience znalazła zwłoki kobiety. Badanie wykazało, że została uduszona paskiem wykonanym z tkaniny. Yukka początkowo twierdził, że owszem spotkał kobietę i próbował kupić od niej broń, ale to nie on ją zabił i ktoś próbuje go wrobić. Podczas przesłuchania znów zmieniał zeznania i wymyślał coraz to nowsze alibi, jednak dowody kryminalistyczne jednoznacznie wskazywały, że to on jest sprawcą.  13 grudnia 1993 roku Yukka Torsten Lindholm został skazany po raz kolejny na dziewięć i pół roku pozbawienia wolności.

Apelacja i badania psychologiczne

Prokuratura złożyła apelację od wyroku - obawiano się, że podobnie jak w poprzednich przypadkach, morderca po raz kolejny zostanie wypuszczony z więzienia przed upływem pełnego wymiaru kary. Yukka także złożył apelację - twierdził, że fascynują go praktyki sadomasochistyczne, a zaspokojenie seksualne może osiągnąć jedynie, gdy dusi partnerki. Wykonane wiele lat później badanie psychologiczne wykazało, że jego przypadłość to asfiksjofilia - zaburzenie, które pozwala osiągać zaspokojenie seksualne jedynie podczas duszenia partnera lub bycia duszonym. Według jego wersji wydarzeń, kobieta znaleziona w łazience mieszkania jego babki odbyła z nim stosunek, a on w akcie seksualnym podduszał partnerkę, co działo się za ich obopólną zgodą. Mężczyzna twierdził, że udusił kobietę przez przypadek. Sąd apelacyjny nie dał wiary jego wyjaśnieniom i podniósł wymiar jego kary do dziesięciu lat i pół roku więzienia. 

Żona z dożywociem

Po kilku latach przebywania w więzieniu, Yukka zaczął nosić kobiece ubrania i się malować. W miejscu odbywania kary poznał też Hannele Pentholm, która odbywała karę dożywotniego więzienia za zabójstwo męża. Para wzięła ślub i pozostali małżeństwem przez kilka kolejnych lat. W tym czasie Yukka zmienił nazwisko na Michael Maria Pentholm. Od tej pory określał siebie jako transpłciową kobietę i lesbijkę. Po 15 latach więzienia (do 10 lat z 1994 roku dodano także część poprzedniego wyroku, bo Lindholm złamał warunki zwolnienia) w 2008 roku Michael Pentholm opuściła mury więzienia.

Kolejne napaści

Michael Maria Pentholm przebywała na wolności kilka miesięcy, gdy w 2009 roku zaatakowała kobietę, którą zaprosiła do domu. Ofierze udało się ujść z życiem. Po raz kolejny zaatakowała kilka miesięcy później - niedoszłą ofiarą stała się kobieta, która przyszła wykonać masaż w mieszkaniu Michael. Kolejna napaść miała miejsce miesiąc później, tym razem napadła na sprzątaczkę. 

W 2010 roku Michael Maria Pentholm znów stanęła przed sądem. Akt oskarżenia mówił o jednej napaści i dwóch usiłowaniach morderstwa - skazaną ją na sześć lat pozbawienia wolności. Prokuratura znów złożyła apelację, ale tym razem wyrok złagodzono, gdyż sąd uznał, że doszło do trzech napaści, a dowody były niewystarczające, by uznać, że Michael chciała zamordować kobiety. Ostatecznie sprawczyni usłyszała wyrok czterech i pół roku więzienia, przy czym dano jej możliwość ubiegania się o zawieszenie kary. 

Rozprawa po 3 latach

Wyrok z 2010 roku dotyczył trzech ataków, ale w 2009 roku morderczyni dopuściła się jeszcze dwóch innych napaści, które dla jej ofiar zakończyły się dużo gorzej: kobiety były przez nią gwałcone i przetrzymywane godzinami. Za czyny z 2009 roku skazano Pentholm dopiero w 2012 roku, na cztery lata i cztery miesiące więzienia - bez możliwości zwolnienia warunkowego.

Początkowo Pentholm przebywała w zakładzie otwartym, gdzie po raz kolejny zmieniła nazwisko na Michael Penttilä, jednak po ucieczce w 2015 roku została przeniesiona do zamkniętego zakładu karnego, skąd wypuszczono ją na wolność w święta Bożego Narodzenia w 2016 roku.  

Dowody były niewystarczające...

Nie minęło kilka miesięcy, gdy w 2017 roku na policję zgłosiła się siedemnastoletnia sąsiadka Penttili, która otrzymała nieprzyzwoity list miłosny. Michael tłumaczyła w nim, jak nastolatka może się z nią skontaktować przez czat. Okazało się, że Penttilä założyła profil na Instagramie pod nazwą "skórzane rękawiczki", a przeszukanie mieszkania wskazywało, że chciała napaść na mieszkającą po sąsiedzku dziewczynę. Choć prokuratura chciała aresztować Michael Penttilę pod zarzutem planowania przestępstwa - sąd uznał, że nie ma na to wystarczających dowodów i pozostawił morderczynię na wolności. 

Kolejna zbrodnia

Rok później w kwietniu 2018 roku Michael Penttilä nawiązała kontakt z prostytutką i zaprosiła ją do swojego mieszkania w Helsinkach. Morderczyni dusiła swoją ofiarę gołymi rękami, paskiem i nylonowymi rajstopami. 52-letnia kobieta zmarła. Tym razem prokuratura miała potrzebne dowody, by oskarżyć Michael Penttilę o umyślne zabójstwo - a takie w Finlandii karane jest dożywociem. 

Morderczyni odwołała się od decyzji sądu - twierdziła, że nie może kontrolować swoich zachowań i w chwili popełniania morderstwa była niepoczytalna. Poddano ją badaniu psychiatrycznemu, które wykazało, że swoich czynów dokonała w pełni świadomie. Zdaniem psychiatry, Michael Penttilä nie kwalifikuje się do leczenia psychiatrycznego, gdyż jest osobą poczytalną - sąd w 2020 roku zawiesił postępowanie apelacyjne. 

Skazana na dożywocie, czyli dwanaście lat

Kara dożywocia w fińskim prawie karnym zakłada, że po dwunastu latach pozbawienia wolności przestępca może ubiegać się o warunkowe zwolnienie. Jeśli sąd odrzuci takie podanie, osadzony może próbować ponownie po kolejnych dwóch latach przebywania w więzieniu. Michael Penttilä po raz pierwszy będzie mogła ubiegać się o zwolnienie z więzienia w 2030 roku, mając 57 lat. Do tej pory, odkąd w 1985 roku zabiła matkę, na wolności przebywała zaledwie kilka lat, bo w niedługim czasie po opuszczeniu murów więzienia dopuszczała się gwałtów lub morderstw kobiet. Przypadek Penttilii sprawia, że fiński parlament rozważa zmiany w prawie, by lepiej chroniło ono obywateli. Mimo twierdzenia, że uważa się za kobietę, Michael Penttilä odbywa swoją karę w zakładzie dla mężczyzn.

Zobacz również: Ta zbrodnia wstrząsnęła Stanami Zjednoczonymi. Takiego obrotu spraw się nie spodziewano

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy