Seryjny morderca, którego miłość była jak wyrok

​Eugene Walter Barrett był jednym z nielicznych seryjnych morderców w historii Hawajów. Urodzony w 1931 roku w Kalifornii, dorastał w Honolulu, gdzie porzucił szkołę i wstąpił do armii. Walczył w wojnie koreańskiej, lecz został z niej wydalony z powodu alkoholizmu. Po powrocie na wyspy jego życie stało się ciągiem dramatycznych relacji, przemocy i zbrodni, które rozciągnęły się na niemal cztery dekady.

Pierwsza zbrodnia

Pierwsza zbrodnia Barrett’a miała miejsce w 1959 roku. W napadzie szału po odrzuceniu przez partnerkę Annie Phillips, zastrzelił ją na oczach jej dzieci. Skazano go na dożywocie, lecz wyrok złagodzono — po ośmiu latach wyszedł na wolność. Zaledwie kilka lat później historia się powtórzyła. W 1972 roku zamordował nożem swoją byłą żonę, Robertę Aveiro, gdy ta zażądała rozwodu. Barrett ponownie uniknął surowej kary — dzięki ugodzie został skazany jedynie za nieumyślne zabójstwo i wyszedł na wolność w 1976 roku.

Zobacz również: Tajemnicza śmierć 18-letniego Gutka

Reklama

Gdy miłość staje się obsesją

Na kolejne dwie dekady jego życie toczyło się pozornie spokojnie. Mieszkał w Honolulu, pracował dorywczo i wciąż nadużywał alkoholu. W jego otoczeniu pojawiła się jednak kolejna kobieta — sąsiadka Doneshia "RoxAnne" Kastner. Barrett był z nią obsesyjnie związany, choć ich relacja nie miała charakteru romantycznego. Mężczyzna czuł się przez nią upokarzany, przekonany, że go prowokuje i zdradza. Jego lęki i frustracje przerodziły się w paranoję.

W sierpniu 1995 roku, zaledwie kilka dni po wyjściu z oddziału psychiatrycznego, Barrett znów sięgnął po broń. Zastrzelił Kastner w jej mieszkaniu, w obecności jej siedmioletniego syna. Chłopiec, będący świadkiem morderstwa, zeznał przeciwko oprawcy podczas procesu — był jednym z najmłodszych świadków w historii Hawajów.

Barrett został uznany za winnego morderstwa i skazany na dożywocie bez prawa do wcześniejszego zwolnienia przez co najmniej 40 lat. Tym razem wymiar sprawiedliwości nie dał mu już drugiej szansy. Ostatnie lata życia spędził w więzieniu w Oklahomie, a następnie w zakładzie Halawa na Hawajach, gdzie zmarł w 2003 roku.

Historia Eugene’a Waltera Barrett’a to ponura opowieść o człowieku, którego uzależnienie, obsesje i nienawiść zniszczyły życie trzech kobiet — i jego samego. Stał się symbolem tragedii wynikającej z nieopanowanej przemocy, ale też przestrogą przed zbytnią pobłażliwością wobec zbrodniarzy, którzy nigdy naprawdę nie żałowali swoich czynów.

Zobacz również: Niewierny mąż czy morderca? Zaskakujące dowody zbrodni

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: seryjni mordercy | kryminalistyka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy