Sejm 1928 roku. Walka o władzę w państwie

Wyniki wyborów w marcu 1928 roku przyniosły sukces polityczny obozu rządzącego, bo głosowało na niego 21% wyborców, co dało 122 mandaty (prawie 30% ogółu mandatów poselskich). Nie byli jednak w stanie wyłonić samodzielnie większości rządowej.

Wyniki wyborów w marcu 1928 roku przyniosły sukces polityczny obozu rządzącego, bo głosowało na niego 21% wyborców, co dało 122 mandaty (prawie 30% ogółu mandatów poselskich).  Nie byli jednak w stanie wyłonić samodzielnie większości rządowej.

Do pierwszej konfrontacji nowego sejmu z obozem rządzącym doszło podczas wyboru marszałka sejmu. 27 marca 1928 roku na pierwszym posiedzeniu sejmu wybrano nim socjalistę Ignacego Daszyńskiego. Wyboru dokonano wbrew życzeniu Józefa Piłsudskiego, który popierał kandydata obozu rządzącego - Kazimierza Bartla. Zapowiadało to walkę z parlamentem.

W czerwcu 1928 roku na czele rządu stanął sam Piłsudski  i zapowiedział twardy kurs wobec narastającej opozycji politycznej i samego sejmu. W wywiadzie udzielonym 1 lipca tego roku redaktorowi "Głosu Prawdy" dokonał gwałtownego ataku na konstytucję i parlamentaryzm. Kolejne sejmy nazwał sejmami    "korupcji" i "ladacznic". W konkluzji stwierdził: "Gdybym nie walczył z sobą, to bym nic innego nie czynił, tylko bił i kopał posłów bez ustanku, gdyż mają metodę pracy taką, która z góry przeczy efektywności i produktywności pracy".

Reklama

 Przeciw wywiadowi zaprotestowały wszystkie ugrupowania polityczne. Partie lewicy parlamentarnej: PSL "Wyzwolenie", Polska Partia Socjalistyczna i Stronnictwo Chłopskie zaostrzyły jeszcze swój opozycyjny stosunek do rządów pomajowych. Nie szczędziły im ostrej krytyki, oskarżając o tendencje autorytarne, lekceważenie opinii publicznej i prowadzenie antyludowej polityki społeczno-gospodarczej.

Nie powstrzymano krytyki nawet podczas uroczyście obchodzonej dziesiątej rocznicy odzyskania niepodległości, którą obóz  piłsudczykowsko - sanacyjny umiejętnie wykorzystał do przypomnienia   swych zasług w dziele odbudowy niepodległości i umacniania Polski oraz dla szerzenia kultu Marszałka. Oficjalnym państwowym uroczystościom ugrupowania lewicowe przeciwstawiły  własną  tradycję - 10. rocznicę powstania rządu ludowo-socjalistycznego w Lublinie, co stworzyło okazję do przypomnienia programu tego rządu i wspólnych doświadczeń w dziele budowy demokratycznego państwa.

W czasie toczonej wówczas debaty budżetowej w sejmie przedstawiciele klubów lewicy parlamentarnej złożyli wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu ministra skarbu Gabriela Czechowicza za nieprzestrzeganie w poprzednim roku ustawy budżetowej. Wydatkował bowiem bez zgody sejmu 500 mln złotych, w tym 8 mln złotych z funduszu Prezydium Rady Ministrów, gdy cały ów fundusz wynosił zaledwie 200 tys. zł. Okazało się wkrótce, że te ostatnie pieniądze wydał na polecenie Piłsudskiego na akcję wyborczą BBWR-u. Wywołało to prawdziwą burzę w społeczeństwie.


Źródło: "Wielka Historia Polski" Wydawnictwo Pinnex, Kraków 2000


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ignacy Daszyński | Gabriel Czechowicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy