Wojna celna z Niemcami w 1925 roku
Wraz z poprawą swojej sytuacji ekonomicznej i odbudową potęgi gospodarczej Niemcy zaczęły wywierać coraz większy nacisk na Polskę. Sprzyjała im polityka Wielkiej Brytanii i USA.
W 1924 r. Brytyjczycy i Amerykanie udzielili Niemcom wielkich kredytów na modernizację przemysłu oraz starali się odciążyć gospodarkę niemiecką od spłaty reparacji wojennych. W tym celu przyjęto nawet opracowany przez amerykańskiego finansistę i polityka Charlesa G. Dawesa program zapewnienia równowagi ekonomicznej państwu niemieckiemu. Osłabła natomiast wyraźnie pozycja Francji i jej wschodnich sojuszników.
W tej sytuacji Niemcy zaczęły wywierać coraz silniejszą presję na Polskę, by zmusić ją do uległości politycznej. Już na początku niepodległości władze niemieckie utrudniały kontakty handlowe z Polską. Ale jej bojkot gospodarczy został przerwany w wyniku podpisania konwencji genewskiej, dotyczącej przyłączenia Górnego Śląska do Polski, w której ustalono trzyletni okres bezcłowego wwozu polskiego węgla do Niemiec.
W połowie czerwca 1925 r. mijał termin obowiązywania owych ustaleń. Wcześniej już władze polskie proponowały zawarcie odpowiedniego kontraktu handlowego, lecz rząd niemiecki w styczniu 1925 r. odmówił i następnie zakazał dalszego importu węgla z Polski. W odpowiedzi na to rząd polski nakazał ograniczyć import niektórych towarów z Niemiec, co znowu spotkało się z kolejnym ograniczeniem handlu z Polską ze strony niemieckiej.
W ten sposób rozpoczęła się polsko-niemiecka wojna gospodarcza. Jej skutki dotkliwie odczuła Polska - jeśli w 1923 r. prawie połowa jej obrotów handlowych przypadała na zachodniego sąsiada, to w rok po wybuchu wojny celnej spadły one do dwudziestu kilku procent.
Sytuację ekonomiczną Polski pogarszało jeszcze to, że wskutek akcji dyplomatycznej władz niemieckich nie mogła ona uzyskać nowych kredytów. W rozmowach z przedstawicielami władz polskich zarówno Anglicy, jak i Francuzi poruszali potrzebę zmian terytorialnych, m.in. ponownego włączenia do Niemiec Pomorza i Wolnego Miasta Gdańska.
Zresztą stosunki państwa polskiego z Gdańskiem również nie układały się dobrze. Władze miasta czyniły różne trudności np. nie pozwalały rozwieszać skrzynek pocztowych z polskim godłem państwowym, co znowu zaostrzało stosunki polsko-niemieckie.
Wszystko to groziło Polsce kryzysem i załamaniem się reform gospodarczych. By zapobiec skutkom polityki niemieckiej, przystąpiono do modernizacji i rozwoju nowoczesnych gałęzi przemysłu (m.in. elektrotechnicznego i radiotechnicznego) oraz poszukiwania nowych rynków zbytu w krajach skandynawskich i nadbałtyckich.
Niemcy nie poprzestały na presji ekonomicznej, ale też zaczęły wywierać nacisk polityczny na Polskę. Uwidoczniło to się podczas konferencji w Locarno, poświęconej gwarancjom bezpieczeństwa w Europie Zachodniej, zwołanej na początku października 1925 r. z udziałem Francji, Wielkiej Brytanii, Belgii, Włoch i Niemiec. W podpisanym tam tzw. pakcie reńskim zagwarantowano Niemcom bezpieczeństwo zachodniej granicy, ale te nie udzieliły takich samych gwarancji Polsce i Czechosłowacji, zobowiązując się jedynie do niepodejmowania działań na rzecz zmiany swej wschodniej granicy środkami militarnymi. Oznaczało to porażkę Polski na arenie międzynarodowej.
------
Źródło: "Wielka Historia Polski" Wydawnictwo Pinnex, Kraków 2000