1 listopada 1970 r. Zamach na delegację PRL w Karaczi
Podczas oficjalnej wizyty Przewodniczącego Rady Państwa marszałka Mariana Spychalskiego w Pakistanie, na lotnisku w Karaczi doszło do zamachu. Śmierć poniósł wiceminister spraw zagranicznych Zygfryd Wolniak oraz kilku obywateli Pakistanu.
Czwartego dnia pięciodniowej wizyty w Pakistanie, peerelowska delegacja ze Spychalskim na czele wylądowała 1 listopada 1970 roku z lekkim opóźnieniem na lotnisku w Karaczi. Przewodniczącemu Rady Państwa towarzyszyła między innymi małżonka oraz wiceminister spraw zagranicznych Zygfryd Wolniak.
Po opuszczeniu pokładu samolotu, Spychalski i towarzysząca mu świta udali się płytą lotniska, w stronę oczekującego na gości z ludowej Polski komitetu powitalnego. W tym momencie zza samolotu wyjechała rozpędzona półciężarówka i wjechała w tłum.
Jak wspominali świadkowie, kierowca nie zwolnił, a za pojazdem wlokło się kilka ciał. Ostatecznie samochód uderzył w płot, którym otoczony był pas startowy.
W wyniku zdarzenia śmierć poniosły cztery osoby: wiceminister Wolniak, ochraniający ceremonię zastępca szefa pakistańskiego wywiadu oraz dwóch pakistańskich fotoreporterów.
Zamachowiec został wyciągnięty siła z pojazdu i zatrzymany. W trakcie szamotaniny z funkcjonariuszami Biura Ochrony Rządu wykrzykiwał: "Śmierć komunistom!" i "Wykonałem swoją misję!". Mężczyzną okazał się być Feroz Mohammad.
Przesłuchiwany przez Pakistańczyków zamachowiec miał cierpieć na zaburzenia psychiczne, a atakiem chciał ponoć zwrócić na siebie uwagę. Mohammad został skazany na karę śmierci. Wyrok wykonano.
Po zamachu Spychalski natychmiast przerwał wizytę w Pakistanie i wraz z ciałem zabitego wiceministra wrócił do Polski.