10 grudnia 1983 r. Danuta Wałęsowa odbiera - w zastępstwie męża - Pokojową Nagrodę Nobla
Nagroda została przyznana przez komitet parlamentu norweskiego za „przyczynienie się (…) do zagwarantowania pracującym praw do tworzenia ich własnych organizacji”. „Komitet uznaje Wałęsę za wyraziciela tęsknoty za wolnością i pokojem, która - mimo nierównych warunków - istnieje niepokonana we wszystkich narodach świata. W czasach, w których odprężenie i pokojowe rozwiązywanie konfliktów są bardziej potrzebne niż kiedykolwiek wcześniej, wysiłek Wałęsy jest zarówno natchnieniem, jak i przykładem” - pisano w uzasadnieniu.
Lech Wałęsa nie pojechał do Norwegii, by odebrać nagrodę. Obawiał się że władze PRL mogą mu uniemożliwić powrót do kraju. Podczas uroczystości Wałęsę reprezentowała jego żona Danuta i trzynastoletni syn Bogdan.
"Z bólem myślę o tych, którzy wierność Solidarności przypłacili życiem, o tych, którzy przebywają w murach więziennych, o tych którzy są przedmiotem represji. Myślę o wszystkich, z którymi szliśmy wspólną drogą, i z którymi przeżywamy trudny czas próby" - mówiła Danuta Wałęsowa w imieniu męża w auli Ratusza w obecności pary królewskiej.
Relację z uroczystości nadała Rozgłośnia Polska RWE, dzięki czemu Wałęsa mógł ją wysłuchać na plebanii parafii św. Brygidy w Gdańsku.
Następnego dnia, w auli uniwersytetu w Oslo, oficjalny wykład w imieniu Laureata wygłosił Bohdan Cywiński (Wałęsę miał reprezentować Tadeusz Mazowiecki, ale nie otrzymał paszportu, więc zastąpił go Cywiński przebywający wówczas w Szwajcarii).
"Przyjmuję tę nagrodę z całym szacunkiem dla jej rangi i zarazem z poczuciem, że wyróżnia ona nie mnie osobiście, lecz jest nagrodą dla ‘Solidarności’, dla ludzi i spraw, o które walczyliśmy i walczymy w duchu pokoju i sprawiedliwości (...). Nie godzimy się z przemocą. Nie pogodzimy się z odebraniem nam wolności związkowej. Nie pogodzimy się z więzieniem ludzi za przekonania. Bramy więzień muszą się otworzyć: trzeba uwolnić ludzi skazanych za obronę praw związkowych i obywatelskich" - pisał Wałęsa.
Uroczystości towarzyszyła kilkunastotysięczna demonstracja poparcia dla "S", zorganizowana przez organizację Solidaritet Norge-Polen.
AS