10 kwietnia 1922 r. Konferencja Komunistycznej Partii Robotniczej Polski

"Błędne poglądy powinny ustąpić miejsca bardziej realistycznym i dlatego bardziej rewolucyjnym metodom rosyjskim" – brzmiało przesłanie III Konferencji Komunistycznej Partii Robotniczej Polski.

W trakcie trwania konferencji polskich komunistów (10-13 kwietnia 1922 roku) wybrano nowy Komitet Centralny i starano się zaradzić kryzysowej sytuacji, w jakiej znalazła się Komunistyczna Partia Robotnicza Polski po delegalizacji w II Rzeczpospolitej za wspieranie bolszewików w czasie wojny roku 1920. O trudnościach Komunistycznej Partii Robotniczej Polski pisała zresztą otwarcie we sprawozdaniu dla Kominternu Maria Koszutska ("Sytuacja polityczna Polski i kryzys KPRP").

Cieszący się minimalnym poparciem komuniści zauważali, że walkę o wpływy wśród robotników i chłopów przegrywają z Polską Partią Socjalistyczną i lewicowymi ugrupowaniami ludowymi. Zwłaszcza sprawa "oddania" chłopów była bolesna dla komunistów, którzy "zapomnieli o kwestii rolnej i to w kraju rolniczym przeważnie". Starano się również zdobyć większe poparcie robotników, "łącząc dwa bojowe hasła: osiem godzin (pracy) dla robotników, ziemia dla bezrolnych i małorolnych".

Reklama

Podjęto również kwestię braku stanowiska w sprawie autonomii dla Galicji Wschodniej. Jako przyczynę wskazano fakt, że "dotąd partia w całości nie zerwała jeszcze ze stadium prymitywnego kosmopolityzmu" i z tego powodu znalazła się na "ideowych bezdrożach".

Wyjściem z kryzysowej sytuacji miało być zerwanie z poglądami polskich komunistów na kwestię narodową i przyjęcie wzorców od Włodzimierza Lenina. Skrytykowane i błędne poglądy "powinny ustąpić miejsca bardziej realistycznym i dlatego bardziej rewolucyjnym metodom rosyjskim" - brzmiała konkluzja wyraźnie wskazująca na chęć przejęcia władzy w Polsce drogą zamachu stanu.

Kilka dni po zakończeniu kongresu Komunistyczna Partia Robotnicza Polski wystosowała list otwarty do władz Polskiej Partii Socjalistycznej z propozycją wspólnych obchodów pierwszomajowych. Oferta została odrzucona nie tylko dlatego, że pepeesowcy nie chcieli współpracować ze zdelegalizowaną i otwarcie antypolską partią, ale też z racji znikomego poparcia społecznego dla komunistów w II Rzeczpospolitej. Związanie się z komunistami nie przyniosłoby bowiem socjalistom żadnych korzyści.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy