11 maja 1982 r. Pobicie Piotra Majchrzaka

11 maja 1982 roku na ulicy Fredry w Poznaniu zomowcy zatrzymali, a później brutalnie pobili 19-letniego ucznia Technikum Ogrodniczego Piotra Majchrzaka.

Tydzień później skatowany Majchrzak zmarł w szpitalu, nie odzyskawszy przytomności.

Do pobicia Piotra Majchrzaka doszło w centrum miasta około godziny 21. Według rodziny, chłopak stał się celem ataku prawdopodobnie dlatego, że w klapie kurtki miał opornik - wówczas symbol sprzeciwu wobec rządów komunistów.

Milicja zastraszała rodzinę i przyjaciół Majchrzaka, sugerowano, że chłopaka zabił pijany mężczyzna. Prokuratura umorzyła śledztwo z powodu braku dowodów, a później z powodu niewykrycia sprawców.

W 2011 podczas procesu o zadośćuczynienie za śmierć Piotra w stanie wojennym sąd uznał, że Piotr Majchrzak prowadził działalność opozycyjną, jednak nie znalazł dowodu na to, że został on zabity przez funkcjonariuszy ZOMO. Według sądu istnieje kilka wersji przyczyn śmierci Majchrzaka - mogli go zabić funkcjonariusze ZOMO, którzy byli w miejscu, gdzie zginął, ale także mógł zginąć od uderzenia parasolem przez osoby awanturujące się pod pobliskim lokalem.

Reklama

"Piotr grał na pianinie. Dzień przed śmiercią zagrał mi marsz Chopina. Kiedy mu powiedziałam, żeby przestał nosić opornik (...) on mówił, że jak wszyscy będą tak mówić, to Polski nie uda się zbudować. Powiedziałam mu: 'Piotr, wszyscy co Polskę budują, nie żyją'. On odpowiedział: Być może będę kiedyś w historii...'" - wspominała matka zmarłego.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy