12 maja 1935 roku. Zmarł marszałek Józef Piłsudski
W kwietniu konsylium lekarzy z przybyłym z Wiednia prof. Karelem Frederickiem Wenckebachem stwierdziło u Józefa Piłsudskiego nie nadający się do operowania nowotwór złośliwy wątroby. O stanie zdrowia Marszałka powiadomiono szefa rządu Walerego Sławka i prezydenta Ignacego Mościckiego. Odwołano, zaplanowane na 10 maja, spotkanie z szefem dyplomacji francuskiej Pierre Lavalem. Do publicznej wiadomości przekazano komunikat o chorobie Piłsudskiego.
Chorego Piłsudskiego przewieziono z budynku Generalnego Inspektoratu Sił Zbrojnych, gdzie dotychczas mieszkał, do Belwederu.
W niedzielę 12 maja Marszałek dostaje kroplówkę. Stan zdrowia jest poważny - o godz. 10 lekarze odbywają naradę, w której uczestniczą osobisty lekarz Marszałka płk dr Stefan Mozołowski, płk dr Antoni Stefanowski, ordynator Okręgowego Szpitala Wojskowego w Warszawie mjr dr Henryk Cianciara, szef Służby Zdrowia Ministerstwa Spraw Wojskowych gen. dr Stanisław Rouppert, ppłk dr Jan Czyż.
Dr. Stefanowski spotyka się z panią Piłsudską i informuje o beznadziejnym stanie zdrowia Marszałka.
Do Belwederu przybywa z Lasek, gdzie jest kierownikiem duchowym Zakładu dla Ociemniałych, ks. Władysław Korniłowicz. Pani Piłsudska nie odstępuje od łóżka męża. Marszałek otrzymuje ostatnie namaszczenie, obecni oficerowie i rodzina modlą się razem z księdzem.
"Komendant szklistym i nieruchomym wzrokiem patrzy w przestrzeń jakby czynił przegląd obrazu swego bohaterskiego i tragicznego życia.(...) Jak gdyby z powiewem wiosennego wiatru życie uleciało na jego skrzydłach i na znak uczyniony po raz ostatni ręką Komendanta. Minuty ciągną się jedna za drugą... długie jak minione dziesiątki lat brzemienne historią... Odwracam głowę, na tarczy zegarka 8.45, koniec epoki związanej z życiem Wielkiego Człowieka" - zanotował w pamiętniku adiutant Piłsudskiego w Belwederze rotmistrz Aleksander Hrynkiewicz.
O godz. 20. 54 lekarze, dr Mozołowski i dr Felicjan Tukanowicz stwierdzają zgon Marszałka.
Do Belwederu przybywa prezydent RP Ignacy Mościcki, premier Sławek, marszałkowie Sejmu i Senatu.
O godz. 1.30 wachmistrz Witold Pikiel fotografuje zwłoki Marszałka.
Przybyły o godz. 2.30 rzeźbiarz prof. Jan Szczepkowski zdejmuje gipsową maskę pośmiertną z twarzy zmarłego.
Lekarze, pod kierunkiem dr Wiktora Kalicińskiego, przeprowadzają sekcję zwłok, w czasie której wyjmują mózg i serce Marszałka. Serce - jak zażyczył sobie w testamencie Piłsudski - ma być pochowane wraz z jego matką, a mózg miał zostać zbadany w uniwersytecie w Wilnie. Odbywa się także balsamowanie zwłok.
Zwłoki Józefa Piłsudskiego zostają ubrane w mundur marszałkowski. W Belwederze, w salonie, urządzono kaplicę, w której ustawiono prowizoryczną trumnę.
AS