13 lipca 1919 r. Komisja Morgenthaua w Polsce
Misja pod przewodnictwem Henry'ego Morgenthaua miała zbadać rzekome pogromy Żydów na szeroką skalę, jakich mieli dopuścić się Polacy.
Gdy w 1919 roku środowiska żydowskie ze Stanów Zjednoczonych i Europy Zachodniej wysunęły pod zarzutem Polaków poważne oskarżenia o masowe prześladowania Żydów, rząd amerykański skierował do Polski specjalną misję.
Komisja, pod przewodnictwem senatora Henry'ego Morgenthaua, przybyła do Polski 13 lipca 1919 roku. Jej członkowie pracowali nad raportem na temat sytuacji Żydów do 13 września. Wyniki badań, zawierające opisy ośmiu ekscesów, zostały opublikowane 3 października.
"Raport Morgenthaua", bo tak określa się dokument, informował, że w okresie od listopada 1918 do sierpnia 1919, na terenach polskich miało miejsce osiem większych ekscesów antyżydowskich. Istotne jest to słowo "eksces", ponieważ komisja Morgenthaua nie stwierdziła okoliczności, które usprawiedliwiałyby użycie słowa "pogrom".
Z raportu wynikało, że w wyniku ekscesów śmierć poniosło 280 Żydów. Zaznaczono jednocześnie, że w zdecydowanej większości były to wypadki wynikające z warunków wojennych. Przypomnijmy, że w tym czasie na Kresach Polacy walczyli z Ukraińcami i bolszewikami. Jednych i drugich popierały osoby pochodzenia żydowskiego (na przykład we Lwowie Ukraińców wspierała milicja żydowska), stąd głównie wynikały wypadki śmierci.
Komisja Morgenthaua informowała, że władze polskie nie były inicjatorami zajść, co sugerowały środowiska amerykańskie i zachodnioeuropejskie żydowskie. Przeciwnie, II Rzeczpospolita starała się poskramiać wszelkie objawy antysemityzmu.
W konsekwencji uznano, że oskarżenia o dokonywanie z inspiracji władz polskich masowych pogromów są niezgodne z prawdą.