13 stycznia 1936 r. Wyrok w sprawie zabójstwa ministra Bronisława Pierackiego

Trwające od 18 listopada 1935 roku, a zakończone 13 stycznia 1936 roku, postępowanie karne w sprawie zabójstwa ministra spraw wewnętrznych Bronisława Pierackiego, wskazało na członków Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów jako sprawców zbrodni.

Proces w sprawie zamordowanego 15 czerwca 1934 roku ministra Pierackiego toczył się przed sądem okręgowym w Warszawie.

Początkowo o zamach podejrzewano radykalne polskie ugrupowania. Na cenzurowanym znalazł się Obóz Radykalno-Narodowy, który kilka dni przed zabójstwem ministra dokonał napadów na członków Polskiej Partii Socjalistycznej oraz żydowski Bund.

Ujawnione dowody wskazały jednak na Organizację Ukraińskich Nacjonalistów. Motywem miało być m.in. zdekonspirowanie ukraińskich terrorystów we Lwowie i Krakowie. W jednym z mieszkań odkryto laboratorium chemiczne służące do konstruowania bomb.

Reklama

Śledztwo wykazało, że organizatorem zamachu był Mykoła Łebedia, koordynatorem akcji Stefan Bandera, a bezpośrednim wykonawcą Grzegorz Maciejko.

Według ustaleń to Łebedia dostarczył skonstruowaną przez Jarosława Karpynecia bombę z Krakowa do Warszawy. Aresztowano również wielu członków okręgowych i powiatowych władz Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów.

Łącznie oskarżono i skazano 12 osób. Wyroki śmierci usłyszeli Łebedia, Bandera i Karpyneć. Na mocy amnestii wyroki zamieniono kary dożywotniego więzienia. Dwaj inni Ukraińcy skazani zostali na dożywocie. Pozostałym wymierzono kary od 15 do 7 lat pozbawienia wolności.

Skazania uniknął zamachowiec Grzegorz Maciejko, którego nie udało się aresztować. Ukrainiec zbiegł do Argentyny i ukrywał się w Buenos Aires pod fałszywym nazwiskiem Petro Knysz.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy