15 maja 1950 r. Aresztowanie Mariana Spychalskiego

Pomimo dowodzenia Ludowym Wojskiem Polskim i niewątpliwych zasług dla komunistów, w 1949 roku przyszły i ostatni marszałek Polski Marian Spychalski popadł w niełaskę aparatu władzy. Kilka miesięcy później został aresztowany, a w więzieniu brutalnie torturowany.

Spychalski stał się ofiarą - zainicjowanych przez Józefa Stalina - wewnątrzpartyjnych rozgrywek pomiędzy Bolesławem Bierutem a Władysławem Gomułką. Będąc bliskim współpracownikiem tego ostatniego, ówczesny generał dywizji Ludowego Wojska Polskiego, członek Komitetu Centralnego i Biura Politycznego KC PZPR, wreszcie minister budownictwa, początkowo został zmuszony jedynie do złożenia samokrytyki.

Jednak w listopadzie 1949 roku Spychalski został oskarżony o odchylenia prawicowo-nacjonalistyczne, brak zaangażowania w budowę komunizmu w Polsce, reakcjonizm i zdradę idei klasy robotniczej. W konsekwencji wykluczono go z KC PZPR i odsunięto od stanowisk państwowych. Spychalski, z wykształcenia inżynier architekt, podjął pracę przy odbudowie zniszczonego w trakcie wojny Wrocławia.

Reklama

Stalinowcy jednak mu nie odpuścili. 15 maja 1950 roku kierowani przez Józefa Światło funkcjonariusze Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego aresztowali Spychalskiego. Tym razem postawiono mu sfingowany zarzut umożliwienia przenikania do Ludowego Wojska Polskiego "kontrrewolucyjnych elementów", a wcześniej współpracę z sanacją, Armią Krajową i nawet gestapo.

Bierut miał poważny problem z przedstawieniem Spychalskiemu wiarygodnych zarzutów, ponieważ żaden ze świadków nie chciał zeznawać przeciwko generałowi.

"Bierut (...) chciał mieć materiały do ostatecznego wykończenia (...) Spychalskiego. W zeznaniach [zatrzymanych] ludzi nie było niczego, co by obciążało Spychalskiego" - przyznał później w książce Zbigniewa Błażyńskiego "Mówi Józef Światło" tytułowy bohater.

Światło zdradził, że w więzieniu Spychalski był torturowany: fizycznie i psychicznie. Od 1953 roku uniemożliwiano mu jakiekolwiek kontakty z rodziną.

"Nie udało się aparatowi bezpieki złamać ani Gomułki ani Spychalskiego" - przyznał Światło. Z tego powodu proces przeciwko Spychalskiemu nie odbył się. Nie oznaczało to, że Spychalski odzyskał wolność.

Przyszły minister obrony, marszałek Polski i wreszcie Przewodniczący Rady Państwa PRL, został zrehabilitowany i zwolniony z więzienia dopiero na fali odwilży w 1956 roku. Później, jako najbliższy współpracownik Gomułki, dostąpił wymienionych w wcześniej peerelowskich godności.

AW

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: marian spychalski | Władysław Gomułka | Bolesław Bierut
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy